La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Tag Archives: życie nadprzyrodzone

Bp. D. Sanborn – Rodzina katolicka przeciw naturalistycznej

28 Czwartek Maj 2020

Posted by Juan in kazania, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti, Bp Donald J. Sanborn, katolicy, kazania, naturalizm, Novus Ordo, rodzina, szkoła, życie nadprzyrodzone

agnolo-di-cosimo-bronzino-holy-family-with-st-anne-and-the-infant-st-john-ca-1545-46-khm-viennaW imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Rodzina jest maleńkim społeczeństwem jednostek, które łączy ze sobą małżeństwo i naturalne pokolenia. Rodzina jest oczywiście stworzona przez Boga, ponieważ wszystkie jej elementy składowe są stworzone przez Boga. Powinien to być mężczyzna i kobieta. Powinni zawrzeć małżeństwo na całe życie. Powinni rodzić i wychowywać dzieci. Ta ciasno zwarta jednostka nie jest jedynie zlepkiem ludzi jak kupa kamieni, lecz uporządkowanym społeczeństwem, w którym obowiązuje prawo i posłuszeństwo. Ojciec i mąż jest głową rodziny, a pozostali członkowie podlegają mu i są mu posłuszni. Obowiązkiem ojca jest doprowadzenie rodziny do właściwych celów, zarówno tego naturalnego, którym jest utrzymanie, jak i nadprzyrodzonego, którym jest życie wieczne i wszystko, co jest z nim związane.

To, co do tej pory powiedziałem o rodzinie, odnosi się do jej czysto naturalnego aspektu. Kiedy dodamy do tego łaskę odkupienia, ta niewielka jednostka społeczna zostaje podniesiona do poziomu nadprzyrodzonego i staje się jednostką nadprzyrodzoną, w tym sensie Świętą Rodziną. Jest to przede wszystkim nadprzyrodzona jednostka społeczna:
– Po pierwsze dlatego, że opiera się na świętych więzach sakramentu małżeństwa. Nasz Pan podniósł czysto naturalny kontrakt małżeński do rangi sakramentu. Czyniąc to, uczynił z miłości męża i żony obraz własnej miłości do Kościoła. Św. Paweł wyraźnie o tym mówi w Liście do Efezjan.
– Po drugie, ponieważ jest utrzymywana razem głównie przez nadprzyrodzone więzi wiary, nadziei i miłości, podczas gdy naturalną rodzinę trzymają razem tylko więzi naturalnego pokolenia i naturalnej miłości. Rodzinę katolicką trzymają razem głównie więzi nadprzyrodzone. Z pewnością istnieją w niej więzi naturalnej miłości, ale główną więzią jest więź cnót nadprzyrodzonych.
– Po trzecie, ponieważ ma naturalny cel. Celem lub przeznaczeniem rodziny katolickiej jest nie tylko naturalne dobro poszczególnych osób, ale dobro nadprzyrodzone.
W związku z tym rodzina katolicka zajmuje się przede wszystkim zbawieniem swoich członków i wszystkim, co się z tym wiąże.

Przeciwieństwem rodziny katolickiej jest rodzina naturalistyczna. Kiedy istoty ludzkie powołane do rzeczy nadprzyrodzonych celowo je odrzucają wraz z ich nadprzyrodzonym celem, którym jest wizja uszczęśliwiająca w niebie, dążą tylko do naturalnych celów. Stają się nie tylko naturalni, lecz także naturalistyczni. Przez naturalizm rozumiemy zatem grzeszne odrzucenie naszego nadprzyrodzonego życia i celu, co od Renesansu jest stałym tematem społecznym. Od pięciuset lat ludzkość dąży do apostazji, w której powraca do pogaństwa, przez co dąży tylko do naturalnych celów, jakby to było szczęściem człowieka. Nastąpiło stopniowe, lecz konsekwentne odrzucanie nadprzyrodzonych celów człowieka. Natura oczywiście uwielbia wyniesienie przez Boga do nadprzyrodzonego porządku. Jest to dla niej awans. Natura cieszyłaby się ze wzniesienia do nadprzyrodzonego poziomu, ale pycha tego nienawidzi, a głupio intronizować naturę jako boga. Dokładnie to zrobili poganie. Powodem, dla którego Grecy, Rzymianie, Egipcjanie i inni mieli swoich bogów było czczenie natury. Intronizowali naturę, widzieli w niej bogów. Uważali to za wielką cnotę. To jest pogaństwo, które wróciło do nas dzisiaj.

Ponieważ ludzka natura jest skażona grzechem pierworodnym, człowiek bez łaski długo nie może przestrzegać nawet prawa naturalnego. Potwierdza to historia ludzkości. Bez łaski człowiek popada w zdziczenie, rozpustę, morderstwa, nieuczciwość i inne potworności grzechu, czego jesteśmy świadkami w obecnym społeczeństwie, które kiedyś było chrześcijańskie. Niegdyś zakorzenione w wierze katolickiej, powoli od niej odpadało poprzez Reformację oraz inne wydarzenia i nieszczęścia, które miały miejsce w ciągu ostatnich pięciu wieków.

Rodzina naturalistyczna jest rodziną grzechu i jest przeciwieństwem rodziny katolickiej, która jest obrazem Świętej Rodziny. Diabeł, aby zbudować to, co św. Augustyn nazywa miastem człowieka, organizacją tych, którzy są przeciwni Chrystusowi Odkupicielowi i Chrystusowi Królowi, musi zniszczyć rodzinę katolicką i zastąpić ją rodziną grzechu. Dlatego tak jest, ponieważ rodzina skuteczniej niż Kościół, skuteczniej niż dobry przykład, skuteczniej niż krewni, skuteczniej niż jakikolwiek inny organ przekazuje wiarę, dyscyplinę, posłuszeństwo przykazaniom, ma większy wpływ na dziecko niż ktokolwiek inny.

Każde społeczeństwo, nawet zwierząt czy owadów, troszczy się o najmłodszych. Jeśli naruszysz mrowisko, zobaczysz, że mrówki wychodzą z niego z jajami, aby nie niepokoić najmłodszych, ponieważ cały świat zwierząt zajmuje się ochroną gatunku. Gatunek zawsze musi trwać i to jest dane od Boga. Także ludzie chcą, aby młodzież miała wpojoną moralność, kulturę oraz zasady współżycia społecznego. Zwierzęta polegają na instynkcie umieszczonym w nich przez Boga tak, jak programuje się komputer, ale ludzie polegają na swoich umysłach przekazując wiedzę i ucząc zachowań. Konsekwentnie, budowa miasta człowieka, organizacja naturalizmu, wymaga kultywowania naturalistycznej i grzesznej rodziny i to właśnie krok po kroku zrobiono rodzinom, które w przeszłości przestrzegały przynajmniej prawa naturalnego. Miały naturalną przyzwoitość. Wszystko to zostało zniszczone, szczególnie po I wojnie światowej, a jeszcze bardziej po II wojnie światowej. W ciągu ostatnich 50 – 75 lat miał miejsce upadek moralności społeczeństwa do tego stopnia, że obecnie jest już całkowicie poza kontrolą. Wszystko to dzieje się w rodzinach. Wiele wynika oczywiście z postaw, ale także z mediów, które promują zniszczenie rodziny, miłość do pornografii i wszystkiego, co obraża nawet naturalną przyzwoitość.

Społeczeństwo to tylko odbicie, powiększenie rodziny. Jak budynek jest zbudowany z cegieł, tak społeczeństwo składa się z rodzin. Moralność społeczeństwa, jego postawy, wiara lub jej brak, cnoty lub przywary, dobre i złe prawa są jedynie odbiciem jego rodzin. Ostatecznym celem szatana jest cofnięcie odkupienia dokonanego przez Chrystusa. Od momentu, gdy został raz na zawsze pokonany przez Krew Chrystusa na Kalwarii, jest wciąż otwarty na fakt, że niektórzy ludzie poprzez pychę odwrócą się od Zbawiciela i pokochają grzech.

Prawdą jest, że nasz Pan, umierając na krzyżu uczynił doskonałe zadośćuczynienie pokonując szatana, dając nam możliwość uwolnienia się od niego, ale zadaniem Kościoła jest zastosować to odkupienie do każdej duszy, począwszy od czasów Chrystusa, aż do końca świata. Podobnie nie wystarczy mieć jedzenia w puszce. Trzeba mieć sposób na jej otwarcie i zjedzenie go. Także odkupienie Chrystusa, zasługi Chrystusa muszą być zastosowane i to jest zadaniem księży i Kościoła. Jednak jesteś wolny i w wyniku błędu możesz dobrowolnie odrzucić wszystko, co Kościół oferuje i czego uczy, przyjmując piekło. Masz niestety wolność, aby to zrobić. W niebie nie będziesz już miał tej wolności z powodu wizji uszczęśliwiającej, ale tutaj, w tym miejscu sprawdzającym naszą miłość do Boga, jest taka możliwość, a więc diabeł nieustannie pracuje, aby odwrócić uwagę od Chwały Boga, zdobywając dusze dla siebie. Wielbienie Boga w tym życiu polega na uświęceniu własnej duszy. Sposobem, w jaki szatan mści się na okropnym w jego oczach akcie odkupienia rodzaju ludzkiego jest przyciąganie dusz do siebie. Dlatego jego zemsta ma zapobiec efektowi odkupienia poprzez odwrócenie ludzi od Odkupiciela i nadprzyrodzonych celów. Zatem zniszczenie rodziny katolickiej, a nawet przestrzegania naturalnych cnót, jest jednym z głównych celów szatana i odniósł on na tym polu bardzo duży sukces, szczególnie w ciągu ostatnich 50 – 75 lat.

Tak więc, podczas gdy rodzina katolicka jest utrzymywana razem przez nadprzyrodzone więzi wiary i miłości naturalnej rodziny, naturalistyczna rodzina jest utrzymywana razem przez czysto naturalne więzi miłości i dlatego tak często się rozpada. Ponieważ ludzka miłość, bez względu na to, jak byłaby silna, jest prawie zawsze połączona z egoizmem i z tego powodu nie jest tak silna jak Miłość Boska. Jest kapryśna, słaba i dlatego oko wędruje w stronę innej kobiety lub innego mężczyzny. Z powodu naszego egoizmu, który hamuje i osłabia naturalne więzi małżeńskie. Dlatego są rozwody. Ponieważ jesteśmy samolubni. Natomiast nadprzyrodzone więzi trzymają nas znacznie silniej, ponieważ z natury są tak silne, jak miłość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z natury to znaczy, jeśli osiągną doskonałość, która nie ma domieszki miłości własnej, ale jest to miłość, która przenika do naszych dusz, a zatem nadprzyrodzone więzi rodzinne są znacznie silniejsze, a rodzina katolicka jest zorientowana na nadprzyrodzony cel.

Naturalistyczna rodzina idzie w kierunku naturalnego celu, którym jest czerpanie radości z życia tak mocno, jak tylko jest to możliwe. Podczas gdy hasłem rodziny katolickiej jest zasługa, hasłem rodziny naturalistycznej jest przyjemność. Podczas gdy katolicka rodzina ma nadprzyrodzone środki, by osiągać nadprzyrodzony cel, którym jest Święty Krzyż, naturalistyczna rodzina robi użytek ze stworzonych, przemijających dóbr doczesnych, nawet niegodziwych, by osiągnąć swój cel, którym zazwyczaj są pieniądze, nieczystość, obżarstwo, rozrywka i samorealizacja. Podczas gdy rodzina katolicka jest uporządkowana pod zwierzchnictwem ojca, który jest obrazem Boga Ojca, naturalistyczna rodzina jest zlepkiem jednostek mieszkających w tym samym domu bez żadnego autorytetu widzianego w kimkolwiek, przynajmniej w praktyce. Żony nie okazują szacunku i są nieposłuszne swoim mężom. Dzieci nie okazują szacunku i są nieposłuszne rodzicom, niegrzecznie im odpowiadają, są pozbawione dyscypliny, nie rozumieją, jaki jest ich cel i obowiązki. Podczas gdy w rodzinie katolickiej dzieci są wychowywane w katolickiej wierze w celu osiągnięcia wiecznego zbawienia, w rodzinie naturalistycznej dzieci wychowuje się w naturalistycznym wyznaniu wiary, jakim jest ewolucjonizm, z natury ateistyczny i to szkoły publiczne wbijają do głów młodym ludziom – ewolucjonizm, który zaprzecza Bogu jako Stwórcy! Jeśli zaprzeczasz Bogu jako Stwórcy, zaprzeczasz religii! Pierwszą zasadą całej religii jest to, że zostaliśmy stworzeni przez Boga. Także hedonizm, który głosi, że jeśli coś jest przyjemne, jest dobre, że jedyną miarą dobroci jest przyjemność, jest bardzo silnie zakorzeniony w dzisiejszym społeczeństwie.

Podczas gdy w katolickiej rodzinie małżeństwo jest nierozerwalne, a ciężary małżeństwa i krzyże muszą być cierpliwie niesione, w naturalistycznej rodzinie małżeństwo jest nietrwałe i może zostać rozwiązane, dzięki czemu można „cieszyć się życiem”. Po co żyć z trudnym małżonkiem, kiedy można odejść i związać się z kimś innym? Ciesz się życiem! Zakończ to! Kończ to małżeństwo! Obecnie w Novus Ordo ludzie, którzy dopuścili się tego podłego czynu przeciwko sakramentowi małżeństwa są zapraszani do balasek, aby przyjąć to co oni nazywają „Komunią świętą” lub stojąc, przyjąć ją do rąk, co jest absolutnym pogwałceniem całej katolickiej dyscypliny, a pośrednio katolickiej doktryny. Albo mówią, że nie ma nic złego w cudzołóstwie, albo twierdzą, że dozwolone jest przyjmowanie Najświętszej Eucharystii w stanie grzechu śmiertelnego. Tak czy inaczej, działają oni i przemawiają przeciwko całej doktrynie katolickiej i wszelkiej katolickiej praktyce, ale to jest Novus Ordo.

Podczas gdy w rodzinie katolickiej nie ma ani aborcji, ani sztucznej kontroli urodzeń, ponieważ jest to sprzeczne z prawem Bożym, w naturalistycznej rodzinie aborcji i sztucznej kontroli urodzeń jest mnóstwo. Katolicy Novus Ordo w wieku rozrodczym praktykują sztuczną kontrolę urodzeń, jak gdyby była niczym złym. Około 85 procent z nich uważa, że jest to całkowicie w porządku i praktykuje to. Można to zwykle powiedzieć po tym, ile dzieci jest w rodzinie, choć nie zawsze, ponieważ czasami zdarzają się naturalne trudności związane z posiadaniem dzieci. Jednak widzisz przykład ludzi, którzy nazywają siebie katolikami, a mają tylko dwoje dzieci, podczas gdy w latach pięćdziesiątych i czterdziestych mieliby ośmioro. Zaczynasz zastanawiać się nad tym, co oni robią, i słusznie, ponieważ Novus Ordo pomimo tego, co mówi, oficjalnie błogosławi sztuczną kontrolę urodzeń i pozwala na nią. Wszyscy wiedzą, że ci, którzy nazywają siebie katolikami, praktykują to, ale nikt nic nie mówi i nic nie robi.

Podczas gdy w rodzinie katolickiej nienaturalne występki są uważane za poważnie grzeszne, w naturalistycznej rodzinie zdominowanej przez hedonizm, te nienaturalne występki są akceptowane, a nawet chwalone. Dlatego z powodu hedonizmu, jeśli jest to przyjemne, to kontynuuj, bo jest tylko jedno prawo przyjemności, a jeśli jest to przyjemne dla ciebie, powinieneś to zrobić. Nie wierzą w nic innego oprócz przyjemności, dlatego rodzina katolicka i rodzina naturalistyczna są przeciwko sobie, jak Miasto Boga i miasto człowieka, Rodzina Boga i rodzina człowieka. W naszym społeczeństwie prawie wszystkie rodziny są zdeprawowane przez diabła i przyjęły naturalistyczny, grzeszny rodzinny plan. W konsekwencji wywierana jest ogromna presja ze strony naturalistycznych i pogańskich krewnych, aby dostosować nasze rodziny katolickie do norm naturalistycznych. Cały czas jesteś pod tą presją i musisz się jej absolutnie opierać. W przeciwnym razie pójdziesz w dół, ściekiem do piekła, tak jak wszyscy inni.

Tak wielu rodziców przychodzi do nas, gdy są w średnim lub późniejszym wieku i mówią, że wszystkie moje dzieci zbłądziły, co zrobiłem źle? W wielu przypadkach popełnili błąd, idąc na kompromis z naturalistycznymi zasadami w swoich rodzinach, dając swoim dzieciom zły przykład, rzeczywiście wpuszczając diabła swoich domów. To właśnie zrobili źle i jest już za późno. Jedyną rzeczą, jaką mogą teraz zrobić dla swoich dzieci, jest modlić się za nich. Módlcie się, aby Bóg w swoim miłosierdziu przywrócił ich do pokuty i wiary. Nie jest to prawdą w każdym przypadku. Możesz założyć rodzinę ze wszystkimi właściwymi cnotami i wszelką właściwą dyscypliną, a twoje dzieci mogą zbłądzić. Zostaniesz osądzony za to co ty zrobiłeś, nie one. Ponieważ mają wolną wolę, mogą wybrać niewłaściwą drogę, poddać się wpływom złych przyjaciół i zła – sami decydują. Pytanie od Boga: „co zrobiłeś?” Czy zrobiłeś coś złego, aby wpłynąć na nie w złym kierunku? Więc niekoniecznie jest prawdą, że jeśli ktoś zbłądzi, to musi być coś nie tak z rodziną. To niekoniecznie musi być prawdą, ale często prawdą jest taka, że z domu nie wynieśli tego, co powinni. Presja pojawia się przede wszystkim w postaci akceptacji rozwodu i ponownego małżeństwa oraz podróbki i elementów Novus Ordo. Po drugie, chodzi o akceptację utraty wiary lub publicznego grzechu ciężkiego wśród członków rodziny, ludzi żyjących w cudzołóstwie. Po trzecie akceptacji sztucznej kontroli urodzeń lub aborcji. Promocja naturalnych celów dzieci w taki sposób, aby wyprzeć cele nadprzyrodzone. Widzieliśmy nawet jak tradycyjni katolicy potrafią pominąć niedzielną Mszę Świętą, aby zabrać dzieci na basen lub mecz piłki nożnej itp., aby ich dzieci mogły osiągnąć pełną samorealizację, a rodzice samozadowolenie z patrzenia, jak inne dzieci oklaskują ich dzieci, jak stają się gwiazdami podczas niektórych wydarzeń sportowych. To jest naturalizm. To pochodzi od diabła! Niedziela jest Dniem Pańskim, cały dzień jest Dniem Pańskim, 24 godziny niedzieli to Dzień Pański. Kiedy dorastałem, w niedzielę nie można było nic kupić, a na ulicy słychać było dźwięk upadającej szpilki, bo ludzie obchodzili Dzień Pański. Nie muszę wam mówić, co jest teraz. Chodzi o szukanie naturalnych celów ponad celami nadprzyrodzonymi, pragnąc sukcesu dziecka ponad jego wiecznym zbawieniem w rodzinach inaczej pobożnych, zainfekowanych. O tym dziś mówię.

Największą trudnością, przed którą stoi dziś kapłan, jest wyeliminowanie wpływu naturalizmu w rodzinach katolickich. Często nasze katolickie szkoły mają niewielki wpływ, przynajmniej na niektórych uczniów, ponieważ rodziny są tak nasycone naturalistycznymi zasadami, kulturą, dyscypliną, porządkiem i szacunkiem do naturalizmu, że tak naprawdę nie chcą katolickiej nauki i dyscypliny dla swoich dzieci. Chcą naturalistycznego podejścia, chcą braku szacunku, nie chcą posłuszeństwa, a szkoła katolicka nie może nic dla nich zrobić, ponieważ codziennie wracają do domu i uczą się od nowa tego, co przyniosłoby im pomoc. Katolicy muszą zrozumieć, że rodzina jest najbardziej skutecznym nauczycielem dzieci. Atmosfera domu ukształtuje twoje dziecko na całe życie. Więcej niż szkoła, kazanie, więcej niż dobry przykład kapłanów czy sióstr zakonnych, a nawet więcej niż dobry przykład samych siebie jako rodziców lub dziadków. Rodzina ma główny wpływ na wiarę i cnoty dziecka. Jest to szkoła wszystkich tych rzeczy, a rodzice powinni zrozumieć poważny obowiązek uczynienia z domu szkoły katolickiej dyscypliny i pobożności, a nie posterunku zemsty szatana na Chrystusie.

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Tłumaczył: Dariusz Kot

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti nr. 2/2020, str. 8-14.

Święty Wincenty Ferreryusz, Dominikanin – nauka.

05 Niedziela Kwi 2020

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, kazania, kościół, Męka Pańska, piekło, św. Wincenty Ferreriusz, żal za grzechy, życie nadprzyrodzone, żywoty Świętych

juan-de-juanes-st-vincent-ferrerNie szukał św. Wincenty wykwintności w swych kazaniach a ni nie nęcił słuchaczów głębokością swej nauki. Umiał zastosować się do ogółu w zrozumiały i przystępny sposób, a najprostszemi porównaniami wszystkich pouczyć.

Słynne jest porównanie, którem zachęcał św. Wincenty do modlitwy tych, co czytać nie umieli. Była niewiasta, mówił, co czytać nie umiała, a ledwie nauczyła się Ojcze nasz, Zdrowaś Maryo i Wierzę w Boga. Pomimo to nosiła z sobą książkę do kościoła, otwierała ją, patrzała i w płaczu tonęła. Zapytana o swoją książkę – pokazała w niej cztery tylko karty. Pierwsza była biała; ona to jej przypominała czystość i niewinność Najśw. Maryi Panny, własną niewinność otrzymaną na chrzcie św., a zbrukaną grzechami; to pierwszy powód do żalu i płaczu, że dusza zamiast pozostać białą, stała się czarną. Druga karta była czerwona: przypominała mękę i krew Zbawiciela wylaną za grzechy; to drugi powód płaczu w skrusze serdecznej. Trzecia karta była czarna: przypominała ciemności piekła jako karę za grzechy; obawa przed niemi to nowy powód do żalu za winy. Czwarta karta była złocista: przypominała rozkosze królestwa niebieskiego przeznaczone za zasługi i cnoty. Znowu powód do płaczu i żalu z obawy przed utratą takiej nagrody, to powód do serdecznego pragnienia, aby taką uzyskać nagrodę.

Czytaj dalej →

O. Woroniecki – Modlitwa chwalebna cz. II

03 Poniedziałek Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

modlitwa, modlitwa chwalebna, O. Woroniecki, życie nadprzyrodzone

woroniecki01Dalszy ciąg. Cz. I: https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2020/01/29/o-woroniecki-modlitwa-chwalebna-cz-i/

Modlitwa jako najważniejsza funkcja życia powinna najpierw iść do Boga, o Nim myśleć, Jemu służyć, w myśl słów św. Pawła: a co żyje, żyje Bogu (Rz 6, 10). Potem dopiero wolno jej się zająć potrzebami modlącego się i w kornej prośbie przedstawić je Stwórcy. Łatwo zrozumieć, że nie rachowanie się z tymi podstawowymi prawami wiary, odnoszącymi się do celu stworzenia świata i do celu modlitwy, może wprowadzić poważne spaczenie w życiu chrześcijan, szerząc w nich pewien ukryty egoizm lub utylitaryzm duchowy i utrwalając wśród ludzi, którzy stoją poza Kościołem, to przekonanie, że pobożność chrześcijańska nie tyle polega na służeniu Panu Bogu, ile na posługiwaniu się Panem Bogiem.

Gdy natomiast modlitwę chwalebną postawimy, jak należy, na pierwszym miejscu, natychmiast pojmiemy, że nutą dominującą naszej wiary jest nie egoizm, nie utylitaryzm, nie posługiwanie się Bogiem, ale służba Boża, zapominanie o sobie dla Boga, to gubienie własnej duszy, o którym mówi Zbawiciel (Mk 8, 35). Tego maksimum bezinteresowności żaden system moralny nie osiągnął, bo żaden nie był w stanie tak wyraźnie wskazać człowiekowi celu, dla którego został tworzony, ani zadań, które zeń wypływają.

I podkreślmy raz jeszcze, że modlitwa chwalebna  podwójnego tytułu człowieka obowiązuje: raz ze względu na niego samego, drugi raz ze względu na świat materialny, którego jest rzecznikiem wobec Boga.

Czytaj dalej →

O. Woroniecki – Modlitwa chwalebna cz. I

29 Środa Sty 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ 1 komentarz

Tagi

modlitwa, modlitwa chwalebna, O. Woroniecki, życie nadprzyrodzone

woroniecki01Rozdział drugi

MODLITWA CHWALEBNA

Ja Pan, to jest imię moje —

a chwały mojej nie dam innemu…

Iz 42, 8

Podstawowym zagadnieniem naszej wiary, od którego zależy wszystko, co się do naszego życia duchowego odnosi, jest zagadnienie celu, dla którego Bóg stworzył świat.

Wiemy z Objawienia, że Bóg świat stworzył z niczego; choć i sam rozum, pozostawiony własnym siłom, musi dojść do wniosku, że ta całość przemijająca, którą światem nazywamy, nie mając w sobie racji swego bytu, musi pochodzić od Tego, który jest samym bytem i źródłem bytu — od Boga. Ale to nam nie wystarcza. Umysł ludzki musi zadać sobie pytanie, jaki cel mógł mieć Bóg, stwarzając świat, jaki motyw, aby się po ludzku wyrazić, zaważył tu na woli Bożej, co Bóg chciał osiągnąć, powołując do bytu tę niezliczoną ilość istot skończonych, stanowiących wszechświat.

Pytanie to w dziejach myśli ludzkiej najrozmaiciej bywało rozstrzygane. Ponad tymi jednak rozwiązania mi wiara chrześcijańska przechowywała od wieków jedyną możliwą do przyjęcia odpowiedź, podaną nam przez samego Boga w tych słowach natchnionej Księgi Przypowieści: Universa propter semetipsum operatus est Dominus (Wszystko dla samego siebie uczynił Pan – 16, 4).

Czytaj dalej →

MATKO ŁASKI BOŻEJ MÓDL SIĘ ZA NAMI

22 Wtorek Sier 2017

Posted by Juan in Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

dusza, Kuźniczanka, Najświętsza Maryja Panna, łaska, życie nadprzyrodzone

Najśw. M. Panna obdarzoną została wszelką łaską, bo poczęła w swoim łonie tego, który jest początkiem i źródłem łaski. Jest łaski pełna, więc może jej innym udzielać.

O Matko łaski bożej wyjednaj nam u Boga, żeby łaska nie była bezowocna w duszach naszych, żebyśmy ją nie czynili bezpłodną jak to się dzieje z promieniami słońca padającemi na lodowce lub na piaski pustyni.

„Kto czyni wolę Ojca mojego” powiedział Zbawiciel „ten bratem, siostrą i matką moją jest”. Oto warunek macierzyństwa duszy w stosunku do łaski.

Najśw. Panna, która zawsze doskonale pełniła wolę bożą, zasłużyła na pełność łaski, na poczęcie w sobie Tego, który jest jej źródłem. Była posłuszną od pierwszej chwili swego życia wszystkim najskrytszym, najdelikatniejszym natchnieniom łaski. Była posłuszną przez cały ciąg swego życia, czuwając w sposób przedziwny nad dziecięctwem Zbawiciela. Można wreszcie powiedzieć, że była posłuszną aż do śmierci i to śmierci krzyżowej, bo cierpiała przy ukrzyżowaniu syna to, co on sam wycierpiał, bo chciała w zjednoczeniu z wolą bożą tych cierpień tak swoich, jakoteż Chrystusowych.

Co się tyczy łaski, Bóg ją daje narówni ze słońcem dobrym i złym; tylko jedni dobrzy słuchają, współdziałają z łaską, a dusza ich nabiera pewnych cech macierzyństwa bożego, by poczynać i rozwijać w sobie łaskę, drudzy pozostają bezpłodni.

Czytaj dalej →

WADY MORALNE I STOPNIE ICH NASILENIA

12 Sobota Sier 2017

Posted by Juan in Etyka i moralność

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, grzech, grzech śmiertelny, O. Woroniecki, wady, życie nadprzyrodzone

Walka ze złem w nas nie może się ograniczyć do samego tylko wystrzegania się grzechów, ona winna sięgnąć głębiej i dotrzeć do tego źródła grzechu, jakim jest wada i ją starać się wykorzenić w tej mierze, w jakiej to jest możliwe.

Stąd też rachunek sumienia nie powinien się tylko ograniczać do zastanawiania się nad pojedynczymi upadkami i wzbudzania za nie żalu. On powinien być czymś więcej. A mianowicie zastanawianiem się nad złymi skłonnościami, które w nas tkwią i które wciąż nas popychają do tych samych przewinień. Jeśli bowiem już sam obrachunek naszych grzechów pokazuje nam, że się one wciąż powtarzają, musimy dojść do wniosku, że mają one jakąś wspólną przyczynę, i do niej to trzeba dotrzeć, jeśli się chce naprawdę uzyskać w tej dziedzinie jakąś poprawę. Dopiero przy takiej pracy nad sobą można dojść do trwalszych rezultatów. Wymaga ona głębszej znajomości siebie, któraby nam odkryła te dziwne kompleksy naszej zmysłowo-duchowej natury, zdolne już to do dobrego już to do złego nas skłaniać i wymagające z naszej strony bardzo czujnej kontroli i usilnej pracy samowychowawczej.

Czytaj dalej →

KOŚCIÓŁ W OCZACH WIARY – O. WORONIECKI

29 Czwartek Czer 2017

Posted by Juan in Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, O. Woroniecki, wady, wiara, Znamiona Kościoła, życie nadprzyrodzone

„Bo my zapatrzeni jesteśmy nie w to co się widzi, ale w to czego się nie widzi, bo co widzimy znikome jest, a czego nie widzimy, wieczne”[1]

 

Każdy chrześcijanin świadomy swego wielkiego powołania ma życiem swym zdać egzamin z cnót teologicznych wiary, nadziei i miłości. Egzamin to trudny, wymagający zaparcia się siebie i głębokiego poddania się od wewnątrz działaniu bożemu. Czynniki te boże, nadprzyrodzone, nie sprzeciwiają się bynajmniej najlepszym, najszlachetniejszym aspiracjom przyrodzonym umysłu ludzkiego, ale je przekraczają, porywają w górę, wymagając podporządkowania i oddania do dyspozycji najwyższych celów i ideałów wszystkich zasobów duszy. Nie łatwo się temu poddać, tym bardziej, gdy obok tych szlachetnych aspiracyj wzrosły w duszy i niższe, mniej szlachetne, albo wprost złe skłonności, które stawiać będą mniej lub więcej świadomy opór działania łaski, mającej wyrwać człowieka z ciasnego kręgu przyrodzonych celów i zainteresowań.

Przyjrzyjmy się jak się ten egzamin z wiary odbywa i to nie tylko w swej fazie początkowej, wtedy gdy człowiek do niej dochodzi dopiero, ale szczególnie w późniejszych fazach, kiedy już jest w niej ugruntowany i winien nią żyć w całej pełni.

Czytaj dalej →

CHRZEŚCIJAŃSKIE WYCHOWANIE CHARAKTERU WYSNUTE Z DOGMATU. (CZ. II)

29 Poniedziałek Maj 2017

Posted by Juan in Etyka i moralność

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, cnoty przyrodzone, dogmat, kościół, Msza św., O. Woroniecki, łaska, życie nadprzyrodzone

III.

Jeśli się teraz zapytamy, jak się ma odbywać ten proces wychowania chrześcijańskiego, którego rezultatem byłoby harmonijne zjednoczenie pierwiastków przyrodzonych i nadprzyrodzonych i przeniknięcie łaską całego naszego życia codziennego, to odpowiedzi na to pytanie, winniśmy szukać w innych dogmatach.

Czytaj dalej →

CHRZEŚCIJAŃSKIE WYCHOWANIE CHARAKTERU WYSNUTE Z DOGMATU (cz.I)

12 Piątek Maj 2017

Posted by Juan in Etyka i moralność

≈ 1 komentarz

Tagi

cnoty, cnoty przyrodzone, dogmat, O. Woroniecki, życie nadprzyrodzone

CHRZEŚCIJAŃSKIE WYCHOWANIE CHARAKTERU WYSNUTE Z DOGMATU[1]

 

Chrześcijańskie wychowanie charakteru nie jest jakimś procesem odrębnym od życia religijnego, któryby się rozwijał sam w sobie i tylko zdaleka, ubocznie, mniej lub więcej bezpośrednio ulegał wpływom dogmatu, czyli, innemi słowy, czynników nadprzyrodzonych.

Bynajmniej, chrześcijańskie wychowanie charakteru jest zagadnieniem rdzennie nadprzyrodzonem, zawartem w najistotniejszych dogmatach naszej wiary.

Czytaj dalej →

ŻYCIE Z WIARY

17 Czwartek Wrz 2015

Posted by Juan in Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

intencja, wiara, życie nadprzyrodzone

trojca_swietaTrzy życia

 
Trojakie życie prowadzić może człowiek.

 
Pierwsze – życie zmysłowe – niższe i mniej wartościowe, wspólne nam jest ze zwierzętami. Zbyt wielu ludzi nie zna prawie żadnego innego, tak bardzo poddają się swoim namiętnościom i pożądaniom.

 
Drugie właściwe jest człowiekowi: to życie rozumu. Takim było życie dawnych mędrców – jeśli tacy istnieli – którzy usiłowali przystosować swe postępowanie do wskazówek sumienia.

 
Trzecie zowie się życiem z wiary. Nieskończenie wyższe i świętsze, jest ono chlubą prawdziwego chrześcijanina. Sprawiedliwy, idąc za prorokiem powtarza z upodobaniem apostoł, sprawiedliwy z wiary żyje (Żyd. 10, 38). To życie najgłębszego zjednoczenia z Bogiem. I Pan postępuje w stosunku do nas z zadziwiającym miłosierdziem, gdy za pomocą tajemnych dotknięć łaski nalega, abyśmy rozpoczęli je i odważnie w nim wytrwali.

 
Nierzadko jednak dusze mylą się co do tego życia. Niektóre dobre i wspaniałomyślne, gorliwe, sądzą, że są od niego bardzo dalekie, będąc pozbawione uczucia nabożeństwa i łatwości w modlitwie, inne, przeciwnie, żywiąc w sobie pewne dążenia religijne i oddając się pobożnym praktykom, wyobrażają sobie niekiedy, że postępują konsekwentnie według swoich przekonań,

Czytaj dalej →

← Older posts

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...