La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Tag Archives: żal za grzechy

Powracanie do grzechu

29 Niedziela Sier 2021

Posted by Juan in kazania

≈ Dodaj komentarz

Tagi

bojaźń Boża, Bp Donald J. Sanborn, grzech, młodzież, nawyk, piekło, pokuta, łaska, żal za grzechy

Kazanie wygłoszone przez Bp. D. Sanborn’a w III Niedzielę Wielkiego Postu 2021r. (cytaty z Pisma Świętego w tłumaczeniu pochodzą z Biblii Jakuba Wujka).

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Dwa rodzaje grzechu powszedniego

Dzisiejsza Ewangelia (Łk 11, 14-28) mówi o pogorszeniu się stanu ludzkiej duszy po tym, jak znów stanie się mieszkaniem diabła, dlatego chciałbym wam dziś opowiedzieć o powracaniu do grzechu. Chodzi tutaj głównie o powracanie do grzechu śmiertelnego, choć istnieje powracanie do grzechu powszedniego. Są dwa rodzaje grzechu powszedniego. Pierwszy z nich nazywamy grzechem umyślnym, drugi jest popełniany w wyniku słabości. Umyślny grzech powszedni jest popełniany z zadowoleniem. Wiesz, że jest to grzech powszedni, ale go akceptujesz. Zazwyczaj grzechy obżarstwa, do których jesteśmy przyzwyczajeni i które mamy w nawyku są umyślnymi grzechami powszednimi.

Z drugiej strony, grzechy popełniane w wyniku słabości nie są całkowicie umyślne. Są to czyny, które popełniamy nie myśląc, że są grzeszne, że są złe, ale nienawidzimy je, staramy się z nimi walczyć. Są znane jako powszednie grzechy słabości i nawet święci nie są od nich wolni.

Dlatego nie powinieneś się zbytnio nimi zniechęcać, ponieważ tylko Najświętsza Maryja Panna otrzymała specjalną łaskę omijania tych grzechów. Nawet święty Józef i wszyscy inni wielcy święci popełniali powszednie grzechy słabości, ale my tutaj będziemy rozmawiać przede wszystkim o grzechu śmiertelnym.

Utrata Bojaźni Bożej jako konsekwencja powracania do grzechu

Jakie są więc konsekwencje powracania do grzechu? Pierwszą z nich jest utrata bojaźni Bożej. Bojaźń Boża jest jednym z darów Ducha Świętego. To pierwszy z nich, możemy powiedzieć i to jest początek mądrości, jak mówi Księga Przysłów. Bojaźń przed Panem jest początkiem mądrości, co oznacza, że jest to pierwszy krok w kierunku Boga. To głęboki szacunek dla Jego majestatu, potęgi i mocy. To strach przed Panem. Jest on znany jako synowski strach, kiedy to dziecko boi się obrazić swojego rodzica.

Czytaj dalej →

O wzrost ufności do Najśw. Marii Panny „Ucieczki grzeszników” *

16 Czwartek Kwi 2020

Posted by Juan in Inne, Na cześć Maryi, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

grzech, Krzyż, miłość, Najświętsza Maryja Panna, pokuta, spowiedź, Ucieczka grzeszników, śmierć, św. Franciszek Regis, żal za grzechy

6d56b82f35d73a21a7886c00c4c98b42--queen-mother-mother-and-child

Z życia św. Franciszka Regisa opowiadają następujące zdarzenie:

Pewnego razu Święty, nawiedzając więzienie, wszedł do celi przestępcy, który niebawem miał byś skazany na śmierć. W tak groźnej chwili, która rozstrzygała o losach nietylko życia zbrodniarza na ziemi, ale i o jego życiu wiecznem za grobem, mimo prośby i nalegania Franciszka, nie chciał skazany nawet słuchać o pojednaniu się z Bogiem.

Nastąpiło długie i przejmujące trwogą milczenie.

Naraz Franciszek wydobył z brewjarza mały obrazem Najświętszej Dziewicy, a pokazując go nieszczęśliwemu, zapytał:

– Czy znasz tę oto Dziewicę?

– Znam – odpowiedział skazaniec.

– Otóż ta właśnie Dziewica błaga za tobą u miłosiernego Boga! Jest bowiem „Matką Miłosierdzia” i „Ucieczką grzeszników”!

– To być nie może – brzmiała odpowiedź – wie przecie Matka Boża, że jestem złoczyńcą, godnym wiecznego potępienia, a nie miłosierdzia.

– A jednak, mimo twych zbrodni, oręduje Ona za tobą u Syna Swojego i żebrze o miłosierdzie!

Na te słowa oczy skazańca rozbłysły radością i gorączkowo zapytał:

– Czy możesz, o kapłanie boży, poprzysiąc, że prawdą jest to, co mówisz?

– Mogę i przysięgam!

Czytaj dalej →

Miłosierne wejrzenie

14 Wtorek Kwi 2020

Posted by Juan in Inne, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cierpienie, kościół, miłosierdzie, modlitwa, mąż, Najświętsze Serce Boże, nawrócenie, rodzina, żal za grzechy, żona

Sacred-Heart-Beauty1-770x439_cWłaśnie rozpoczęła się Msza św., kiedy do kościoła weszła młoda niewiasta. Na twarzy jej malował się smutek bezbrzeżny, z szeroko otwartych oczu wyzierała rozpacz. Przyszła szukać tu ukojenia, ulgi w cierpieniach życiowych.

„Odpuść nam nasze winy, jako i my…” mimowoli szeptały usta, ale serce buntowało się całą mocą urażonej dumy niewieściej.

Nabożeństwo skończyło się dawno, kościół opustoszał zupełnie, a ona klęczała jeszcze z twarzą ukrytą w dłoniach, z zamarłą – zda się – duszą.

Miała znów przebaczyć?! – Nie, to nie możliwe! Tyle razy to czyniła, a mąż niewdzięcznik znów do swojego towarzystwa, do swoich kart powracał. Teraz przebrała się już miarka. Zabierze dzieci i pojedzie z niemi do swojej rodziny, aby przynajmniej te młode serca od złego wpływu ojca uchronić. Po raz ostatni wstąpiła jeszcze do tego kościoła, do którego tak bardzo chodzić lubiła.

Miała silne postanowienie, dziwne tylko, że to postanowienie nie przywróciło spokoju jej sercu; coraz cięższe chmury smutku gromadziły się w duszy.

Nagle, jakby zmuszona niewidzialną siłą zwraca głowę w bok i spostrzega, że patrzy na nią dwoje dziwnie łagodnych, miłosiernych oczu… Chce odwrócić wzrok, nie może…

„Boskie Serce Jezusa, przebacz, ach przebacz!” – błagalny jęk wyrywa się z udręczonej duszy. – „Jakże mogłam zapomnieć o tobie!”

Oczy utkwione w obraz Serca Jezusowego jaśniejszego nabierają wyrazu, promień nadziei spływa do jej serca. Jakże dobrze znała ten obraz! Ile razy w tem Sercu Bożem składała swój ból i smutek i wracała do domu pokrzepiona i gotowa na wszystkie ofiary. Ale dziś wezbrane fale smutku i goryczy tak zatopiły jej duszę, że zapomniała o wszystkiem, zdało się jej, że nigdzie niema dla niej ratunku.

Ale miłosierny Zbawca widział ciężką walkę umiłowanego dziecka i powstrzymał je przed nierozważnym krokiem.

Niewiasta czuła to i dlatego tak była wzruszona. Zdawało się jej, że słyszy łagodny głos: „Zaufaj mi, powiedz mi, co cię tak boli; złóż serce twoje głęboko w mojem, połącz twoje cierpienia z mojemi. Pomyśl tylko, jak wiele Ja wycierpiałem, jak straszne wyrządzono mi krzywdy, na jakie zniewagi ciągle jeszcze narażony jestem, jaką niewdzięcznością i lekceważeniem płacą mi ludzie za miłość moją! A jednak nie rozgoryczam się do nich. Zawsze gotów jestem przebaczyć i zapomnieć, ilekroć mnie kto o to prosi. Czy nie mogłabyś postąpić podobnie? Czy pozostaniesz nieczułą na miłość moją i nie zechcesz przebaczyć wyrządzonej ci przykrości? Czy, widząc moją dobroć i cierpliwość, potrafisz jeszcze odepchnąć swego męża i ojca swych dzieci i wtrącić go w przepaść zepsucia? Tak to dotrzymujesz złożonej kiedyś u stóp ołtarza przysięgi? Zawróć, póki czas jeszcze. Bądź względem niego cierpliwa i wyrozumiała, postępuj z nim rozumnie i z miłością. Wesprę cię łaską moją, zechciej tylko z nią współpracować, a możesz być pewna zwycięstwa”.

Czytaj dalej →

Św. Jan Maria Vianney – Kazanie na Wielki Piątek

10 Piątek Kwi 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

chrześcijaństwo, cierpienie, grzech, Jezus Chrystus, kazania, Krzyż, miłosierdzie, miłość, Męka Pańska, Przykazania, Rany Jezusowe, Wielki Piątek, Wielki Post, św. Jan Vianney, Żydzi, żal za grzechy

XHC383900

 

Grzech odnawia mękę Jezusa Chrystusa

Upadli … znowu krzyżujący sami sobie

Syna Bożego i na pośmiewisko mający.

(Żyd. VI, 6)

Czy można sobie wyobrazić większą zbrodnię, niż ta, którą popełnili żydzi, skazawszy na śmierć Syna Bożego, którego oczekiwano cztery tysiące lat, który wzbudzał podziwienie Proroków, który był nadzieją Patryarchów, pociechą sprawiedliwych, rozkoszą nieba, skarbem ziemi, szczęściem wszechświata? Czy im Boski Zbawiciel wyrządził jaką krzywdę? Czy im nie czynił dobrze? Czy nie przyszedł uwolnić ich z pod tyranii czarta? Czy ich nie chciał pojednać z Ojcem i otworzyć bramy niebieskie, zamknięte wskutek grzechu Adamowego? Do czegoż nie zdolny człowiek zaślepiony namiętnością! Piłat zostawił żydom do wyboru Jezusa albo Barabbasza, który był słynnym opryszkiem. Tłuszcza żydowska domagała się uwolnienia zbrodniarza i złodzieja, a żądała śmierci Jezusa Chrystusa, który był samą niewinnością, co więcej ich Odkupicielem. Jak sromotne poniżenie spotkało Chrystusa! Ale nie dziwmy się temu,, bo my podobny wybór czynimy, ilekroć grzeszymy, bo nad Jezusa Chrystusa przekładamy namiętności i złe skłonności. Żydzi raz tylko ukrzyżowali Chrystusa, jedną tylko mieli Kalwaryę. A teraz tyle krzyżów zgotowanych jest dla Syna Bożego, ile się znajduje grzesznych serc na świecie. W męce Jezusa Chrystusa widzimy, jak Go opuszczają uczniowie, widzimy porównanie Zbawiciela z niegodnym złoczyńcą, widzimy Jego wyszydzenie jako króla teatralnego, wreszcie przybicie do krzyża. To wszystko świadczy, jak bolesną i upokarzającą była śmierć Zbawiciela. A przecież między chrześcijanami codziennie Jezus Chrystus doznaje jeszcze daleko boleśniejszych zniewag.

Czytaj dalej →

Święty Wincenty Ferreryusz, Dominikanin – nauka.

05 Niedziela Kwi 2020

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, kazania, kościół, Męka Pańska, piekło, św. Wincenty Ferreriusz, żal za grzechy, życie nadprzyrodzone, żywoty Świętych

juan-de-juanes-st-vincent-ferrerNie szukał św. Wincenty wykwintności w swych kazaniach a ni nie nęcił słuchaczów głębokością swej nauki. Umiał zastosować się do ogółu w zrozumiały i przystępny sposób, a najprostszemi porównaniami wszystkich pouczyć.

Słynne jest porównanie, którem zachęcał św. Wincenty do modlitwy tych, co czytać nie umieli. Była niewiasta, mówił, co czytać nie umiała, a ledwie nauczyła się Ojcze nasz, Zdrowaś Maryo i Wierzę w Boga. Pomimo to nosiła z sobą książkę do kościoła, otwierała ją, patrzała i w płaczu tonęła. Zapytana o swoją książkę – pokazała w niej cztery tylko karty. Pierwsza była biała; ona to jej przypominała czystość i niewinność Najśw. Maryi Panny, własną niewinność otrzymaną na chrzcie św., a zbrukaną grzechami; to pierwszy powód do żalu i płaczu, że dusza zamiast pozostać białą, stała się czarną. Druga karta była czerwona: przypominała mękę i krew Zbawiciela wylaną za grzechy; to drugi powód płaczu w skrusze serdecznej. Trzecia karta była czarna: przypominała ciemności piekła jako karę za grzechy; obawa przed niemi to nowy powód do żalu za winy. Czwarta karta była złocista: przypominała rozkosze królestwa niebieskiego przeznaczone za zasługi i cnoty. Znowu powód do płaczu i żalu z obawy przed utratą takiej nagrody, to powód do serdecznego pragnienia, aby taką uzyskać nagrodę.

Czytaj dalej →

św. Jan Vianney – Na Środę popielcową o Pokucie

26 Środa Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cierpienie, cnota umiarkowania, Jezus Chrystus, ks. J. Górka, Najświętsza Maryja Panna, nawrócenie, pokuta, popielec, umartwienie, św. Jan Vianney, żal za grzechy

vianney„A przetoż pokutujcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze”

Dzieje Ap. III. 19.

Św. Piotr Apostoł wyrzuca żydom ich bogobójstwo i niewdzięczność względem Jezusa Chrystusa. Obecni poczynają płakać i mówią: Co mamy czynić, byśmy mogli znaleźć przebaczenie? Apostoł pociesza ich i wskazuje, że jedyna ich nadzieja i zbawienie w Jezusie Chrystusie, który umarł za grzechy wszystkich ludzi i zmartwychwstał: „A przetoż pokutujcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze!”

Wielu chrześcijan zaparło się również Jezusa Chrystusa, znieważając Go ciężko grzechami. Jakiż pozostaje dla nich środek ratunku? Pokuta i szczere nawrócenie. Kto żył dla świata i złego ducha, niech rozpocznie życie dla Boga i szczęścia wiecznego. W dzisiejszem kazaniu pragnę was pouczyć, jak należy pokutować za popełnione grzechy.

I. Nic niema tak słodkiego w życiu i przy śmierci, jak łzy i boleść serca za popełnione grzechy. Jedynie pokuta może zadosyć uczynić sprawiedliwości Bożej. Mówi św. Augustyn, że jeżeli sami nie będziemy się karali za nasze winy, ukarze nas ten, przeciwko któremu grzeszyliśmy. Jeżeli chcemy uniknąć chłost Bożych, karzmy siebie samych.

Mówi P. Jezus, że bez pokuty wszyscy zginiemy[1]. Po grzechu zmysły buntują się przeciw rozumowi. Jeżeli przeto pragniemy, by ciało podlegało duszy, należy je trzymać na wodzy. Jeżeli chcemy zjednoczyć się z Bogiem, musimy się również umartwiać duchowo.

Pismo św. wyraźnie wskazuje, że po upadku trzeba żałować i pokutować. Dowodem tego Dawid, który tak surowo pościł, iż zaledwie mógł się na nogach utrzymać z osłabienia[2]. Chociaż miał obietnicę, że mu Bóg grzech przepuścił, nie ustawał płakać do końca życia, łzami skrapiał łoże swoje. To samo czynił Piotr św.

Dlaczego czujemy wstręt do pokuty? Dlaczego nie żałujemy za popełnione grzechy? – Bo się nie zastanawiamy, jak ciężką zniewagę wyrządzaliśmy Bogu, jak wielkie nieszczęścia czekają nas przez całą wieczność. Czasami przyznajemy, że trzeba pokutować, ale w zaślepieniu swem odkładamy pokutę na później, jak gdybyśmy byli panami czasu i łaski Bożej. Każdy powinien się lękać o siebie, bo nie wie kiedy umrze, a zresztą Pan Bóg udziela łask tylko do pewnej miary. Miłosierdzie Boskie względem grzesznika ma pewne granice. Kiedy człowiek zuchwale brnie w grzechach i dopełni miary nieprawości, opuści go Bóg, jak sam powiada przez usta Jeremiasza proroka[3]. Niezbożny Antyoch, tknięty ciężką chorobą, zwraca się do Boga, płacze i upokarza się, obiecuje naprawić wszystkie zniewagi, świętemu miastu wyrządzone. Nie znalazł jednak przebaczenia, bo pokuta jego nie była szczerą, bo już dla tego złośnika wyczerpało się miłosierdzie Boże. To samo spotkało bezbożnego Woltera. D’Alemberta, Diderota, Jana Jakóba Rousseau i ich przewrotnych towarzyszy. O nich wszystkich można powiedzieć, co czytamy o wspomnianym Antyochu: „A modlił się ten złośnik do Pana, od którego nie miał otrzymać miłosierdzia”[4]. Niegodziwy Aman nie myślał o tem, że sam zawiśnie na owej szubienicy, którą gotował dla Mardocheusza[5]. Nie domyślał się także król Baltazar, że jego ostatnią zbrodnią będzie picie z naczyń świętych, skradzionych w Jerozolimie[6]. Nie spodziewali się również dwaj niemoralni starcy, że będą ukamienowani, namawiając do złego niewinną Zuzannę[7].

Czytaj dalej →

ŚW. JÓZEF CHRONI OD PIEKŁA*

25 Środa Maj 2016

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

św. Józef, świękradzctwo, żal za grzechy

holy family              W bieżącym stuleciu pewna osoba, powodując się względami ludzkiemi, przyjęła niegodnie Komunję św. wkrótce potem uczuła niezwykłe objawy choroby, t. j. dostała zawrotu głowy i zaczęły jej się na umyśle ukazywać jakby jakieś ogniki, iskry.

 

Przerażona tem, wzbudziła żal i postanowienie wyznania grzechów na spowiedzi. Z ufnością, zbliżywszy się do cudownego obrazu św. Józefa w Krakowie, błagała go o ratunek. I Święty wyjednał jej miłosierdzie Boże, gdyż niebezpieczeństwo utraty życia doczesnego i wiecznego minęło, a odzyskawszy zdrowie, dotrzymała przyrzeczenia i stokrotne składa dzięki P. Bogu, N. Marji P. i św. Józefowi za ochronienie jej od piekła.

 

 

 

 

Z książeczki „Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy”, Kraków 1930r., str. 171.

*tytuł Juan Arecharaleta

Rodzina chrześcijańska jaką być powinna cz. XLVI

14 Niedziela Lu 2016

Posted by Juan in Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Ks. Feliks Cozel, Ostatnie namaszczenie, Sakramenty, śmierć, żal za grzechy

Swieta Rodzina22. Wezwania księdza nie trzeba odkładać na ostatni czas!

           1. Zwracam też bardzo a bardzo uwagę na to, żeby zaopatrzenia chorego św. Sakramentami nie odkładać na ostatni czas, na ostatnie chwile chorego, a to dla wielu ważnych powodów! I tak chory potrzebuje do tego pojednania się z Bogiem swego współdziałania z łaską, potrzebuje swych sił umysłowych, swego zebrania i skupienia ducha, aby na dobrą spowiedź mógł się dobrze przygotować i żeby mógł należycie wzbudzić potrzebne i konieczne akty: wiary, ufności, żalu i miłości Bożej, – a do tego koniecznem jest mieć jeszcze jakie takie siły umysłowe; tem bardziej, że wzbudzenie tych aktów jest tem trudniejsze, im dłużej ktoś w grzechach nałogowych leżał, im bardziej do grzechów jest przywiązany i im mniej do wzbudzania tych aktów za życia był przywykł! – Spowiadałem raz w ciężkiej chorobie bardzo świątobliwego kapłana, a on mi powiedział wtedy: >>Mój księże! Jak to musi być trudnem wzbudzenia aktów potrzebnych przed śmiercią takiemu, który całe życie tych aktów nigdy nie wzbudzał i w grzechach leżał, kiedy mnie, co od dziecka do wzbudzania tych aktów przywykłem i co się całe życie codzień w nich ćwiczyłem, tak teraz w chorobie wzbudzenie tych aktów jest trudne!<<

 

Oj, wielką i bardzo wielką prawdę ten kapłan powiedział! Oby na to pamiętali ci, co to czytają, a nigdy może we wzbudzaniu aktów wiary, ufności, żalu za grzechy i miłości Bożej się nie ćwiczą! Nie odkładajcie więc wezwania kapłana na ostatni czas, na ostatnie chwile chorego! Tem bardziej, że i obecność kapłana i jego nawet rozgrzeszenie choremu nic a nic nie pomogą, jeśli przy tem rozgrzeszeniu prawdziwego żalu za grzechy mieć nie będzie!!!

Czytaj dalej →

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...