Tagi
Juan Arecharaleta, katolicy, Najświętsza Maryja Panna, zagrożenia, św. Ludwik Maria Grignion de Montfort
Wierni katolicy dobrze wiedzą, że ostateczny triumf Pana Jezusa dokona się przez Maryję. To Niepokalana Maryja i tylko Ona zmiażdży głowę diabła. Św. Ludwik Grignion de Montfort przepowiadał, że przed przyjściem Antychrysta, gdy nasilać się będzie zło i zepsucie wzbudzi Pan Bóg pokolenie Maryi. Pokolenie to odegra kluczową rolę w ostatecznym zwycięstwie Najświętszej Maryi Panny nad szatanem. Nie możemy jednoznacznie określić na jakim etapie formowania się tego pokolenia sług Maryi jesteśmy. Obwiane jest to tajemnicą, wchodzimy bowiem tu w sferę duchową. Jak pisał św. Ludwik o sługach Maryi: w oczach świata będą mali i biedni, poniżeni, prześladowani i uciskani, jak pięta w stosunku do innych członków ciała. Ale w zamian za to, będą oni bogaci w łaski Boże, które im Maria rozdawać będzie obficie, będą wielcy i wznosili w świętości przed Bogiem, wyniesieni ponad wszelkie stworzenie przez żywość swej gorliwości, i będą tak potężnie pomocą Bożą wspierani, iż piętą swej pokory wespół z Marią zmiażdżą głowę szatana i staną się sprawcami tryumfu Chrystusowego.
Nie trudno jednak zauważyć pewnych symptomów pogłębiającego się zła, przewagi kłamstwa i niesprawiedliwości. Takie znaki łatwiej dostrzegamy gdyż zło jest bardziej widoczne niż dobro. W ostatnich latach nasiliły się w naszym narodzie jawne i publiczne ataki na osobę Najświętszej Maryi Panny. Już nie tylko bluźni się przeciwko Bogu i Kościołowi ale także przeciw Królowej Korony Polskiej.
Z pewnością są to już znaki apokaliptyczne. Ale to nie wszystko. Zmierzam do czegoś zupełnie innego. Zadaję sobie pytanie: Jakie jest nasze (jako katolików) przywiązanie do Najświętszej Maryi Panny?