1. Kara biczowania.
Kara biczowania należała wogóle do najtwardszych i najstraszniejszych. Jest ona jedną z głównych tajemnic w męce Chrystusowej i dlatego to wspomina Zbawiciel o niej, kiedy przepowiada swoją mękę (Mat. 20, 19; Mar. 10, 34; Łuk. 18, 33).
Twardą i straszną była ta kara najpierw z powodu zelżywości swojej i hańby. Wszakże wymierzano ją pospolitym złym ludziom, niewolnikom, złoczyńcom i zwierzętom. U jednych musiał bicz zastąpić rozum, u drugich sumienie. Kogo biczem byle raz dotknięto, ten był na zawsze już pozbawionym czci, zdeptanym i napiętnowanym. Dlatego to nie pozwolił św. Paweł Rzymianom, aby go biczowali (Dziej. Ap. 22, 25). Hańbiącem było biczowanie także i z powodu obnażenia, które zazwyczaj sięgało aż do lędźwi. Po wtóre biczowanie było straszne z powodu bólu i cierpień, jakie zadawało. Biczowano zaś albo kijmi wiązowymi, albo rózgami (Dziej. Ap. 16, 22; 2 Kor. 11, 25), albo rzemieniami z jelit bawolich, często najeżonymi żelaznemi hakami, zębami, gwiazdami lub kawałkami kości. Rzemienie były najostrzejszą karą. Skutki tego rozmaitemi narzędziami dokonanego biczowania wyrażały słowa: ciąć, krajać, drzeć na strzępy, gnieść, miażdżyć. Odpowiednio do celu było biczowanie zwykłym środkiem poskramiającym lub samoistną karą (Łuk. 23, 16. 22), albo jako kara dodatkowa do kary krzyża, a wtedy było biczowanie wstępem i straszliwą przedmową do kary krzyża, albo wreszcie było ono używane jako tortura do wymuszenia zeznań. Ubiczowanie Zbawiciela może być przyjęte tylko w pierwszem albo w drugiem znaczeniu. Kiedy biczowanie było torturą, natenczas nie był przepisanym czas jego trwania, najbrutalniejsze zniewagi nie były wtedy wykluczonemi, bo były one środkiem do celu prowadzącym. Poza torturą liczba uderzeń nie śmiała przekroczyć czterdziestu (Powt. Prawa 25,3). U Rzymian liczna dozwolona była 66. Nawet przy małej liczbie razów umierali jednak pod nimi niektórzy lub zostawali na całe życie kalekami. Miejsce biczowania było sekretne albo publiczne. Zdaje się, że Zbawiciela ubiczowano na placu publicznem (Mat. 27, 27; Mar. 15, 16). Słupa kamiennego używano przy biczowaniu, a wysokość jego była taka, jak połowa dorosłego mężczyzny, zaś skazany przywiązany był do niego w pozycyi zgiętej tak, że plecy poddane były uderzeniom (Powt. Prawa 25, 2), albo tez był to wysoki słup, do którego przywiązywano tak ręce skazanego, że on ledwo końcami palców u nóg dotykał ziemi. Zdaje się, że przy biczowaniu Zbawiciela użyto ostatniego gatunku słupa tak, że wisiał na nim formalnie i przywiązany był do niego. Zazwyczaj czterech żołnierzy biczowało skazańca. Z tego wszystkiego wynika, że kara biczowania należała do najtwardszych.
Czytaj dalej →