W Maryi
Ten żyje w Maryi, kto często o Niej myśli. Na tę ustawiczną myśl o Maryi składa się: 1) Upodobanie w Najświętszej Dziewicy; 2) bezgraniczne w Niej zaufanie; 3) przestawanie sam na sam z Maryją.
Upodobanie w Najświętszej Dziewicy
Dobre dziecię kocha swą matkę, przywiązuje się do niej, cieszy się jej wywyższeniem, jej radość poczytuje za swoją.
Podobnie i dziecię Maryi przywiązuje się do swej Matki, podoba sobie w Jej przymiotach, cieszy się tym, że jest Ona tak dobra, tak miłosierna, piękna i niewinna. Umysł jego nie widzi wśród stworzeń nic poza Maryją piękniejszego, czym mógłby się napawać. Wola jego nie znajduje wśród stworzeń nic lepszego, czym mogłaby się cieszyć.
Z takiego usposobienia duszy wypływa samorzutnie konieczność prostego skupienia się w Maryi czyli myślenia o Niej. Jest to całkiem naturalne i zrozumiałe. Jeśli mam kwiat na oknie, który wyróżnia się swoją pięknością, czyż nie będę często spoglądał na niego? Dwaj kochający się przyjaciele bezwiednie spotykają się ze swym wzrokiem pełnym miłości i upodobania. Kochające oko szuka bezwiednie umiłowanego, a gdy go znajdzie, z upodobaniem darzy go swym wejrzeniem. Autor księgi, „O naśladowaniu Jezusa Chrystusa” mówi: Jeżeli miłuję niebo, chętnie myślę o rzeczach niebieskich. Jeżeli świat miłuję, raduję się radościami jego. jeśli miłuję ciało, często cielesność zaprząta myśl moją. Cokolwiek więc miłuję, o tym rad myślę, mówię i słucham i obrazy tego zachowuję w pamięci mojej. Ks. 3. R. 48. 6.
Dziecię Maryi miłując Ją, często ulatuje myślą, wolą, czasem i uczuciem do Niej, jako swej najlepszej Matki. Z radością wśród modlitwy, czy pracy, czy nawet zabawy pomyśli o Maryi. Ta przelotna, lecz miłosna myśl może pozostać jako wewnętrzny akt duszy, albo tez może uzewnętrznić się przez pobożne westchnienie: Maryja, albo spojrzenie na statuę lub obraz Najświętszej Dziewicy, ucałowanie Jej obrazka, uściśnięcie koronki lub innego przedmiotu Jej czci poświęconego. Najszczęśliwszą chwilą dla dziecka Maryi jest, gdy może rozmyślać lub czytać o swej Matce. Wtedy podziwia Jej godność i wspaniałość, poznaje coraz wyraźniej Jej cnoty, niby przepiękne i różnorodne kwietniki rozsiewające woń, co samych aniołów przenika, Jej nadzieje, niby łąki obszerne, Jej potęgę i moc jak wieże niezdobyte; Jej miłość, co jak słońce olśniewające, stanowi Jej płaszcz apokaliptyczny.