POD SZTANDAREM NIEPOKALANEJ
Nie trzeba oglądać się za siebie. Żona Lota odwróciła się i zginęła. Chcąc się odwrócić, trzeba stanąć, trzeba ustać w drodze, w swych dążeniach. A to jest początkiem końca. Młodzi dążą naprzód, nie oglądając się za tym, co minęło.
Jeśli się doszło do pewnego wieku, trzeba żywo zająć się młodzieżą, by pozostać młodym. Młodzież ma plany na przyszłość, nadzieje i wolę zdobywania przyszłości. Młodzież wierzy w jutro. Młodzież oczekuje wielkich wydarzeń.
Symbolem tej katolickiej woli zdobycia przyszłości jest sztandar. Sztandar to nie tylko kawałek jedwabnego haftu. Sztandar to program, symbol tego, co zamierza się spełnić. Młodzież nie potrzebuje zastanawiać się nad hasłem, które wypisze na swoim sztandarze. Pewien Francuz powiedział kiedyś: „Jeśli upadają instytucje katolickie, to dlatego, że nie oddają się zupełnie pod opiekę Marii”.