Wiemy dobrze, że św. Paweł Matki Najśw. nie wspomina w swych listach; z wyjątkiem suchej wzmianki w liście do Galatów[1], gdzie Chrystus nazwany jest „uczynionym z niewiasty”, w czym jest może reminiscencja z Hioba[2], nie mamy żadnego śladu, aby myśl św. Pawła zatrzymała się nad stosunkami Jezusa do Swej Matki i nad rolą, jaka Jej została wyznaczona w planie Opatrzności Bożej. A jednak na tę rolę nauka św. Pawła rzuca nam potężny snop światła, a to dzięki temu, że listy jego zawierają bardzo głęboką doktrynę o związku dusz z Chrystusem i o tym udziale, do jakiego są one powołane w dziele Odkupienia.
Czy to w formie ogólnej, czy też w odniesieniu do samego siebie św. Paweł z wielkim namaszczeniem nas poucza o naszym związku z Chrystusem i o współpracy z Nim, toteż wolno nam te teksty zastosować i do Najśw. Maryi Panny i zapytać się jak Ona urzeczywistniła to zjednoczenie i tę współpracę, jaką rolę odegrała Ona przy Zbawicielu, czy i czym różni się Jej udział w Jego dziele, od udziału, który św. Paweł wszystkim duszom wyznacza, a który w szczególności samemu sobie przypisuje.
Apostoł narodów miał zdaje się jasną świadomość tego, że jemu przypadło w udziale pod natchnieniem Ducha św. wyjaśnić nam tajemnicę mistycznej naszej jedności z Chrystusem[3]. Zapewne, że prawda ta została bardzo wyraźnie objawiona nam przez samego Zbawiciela w Jego porównaniu do winnej macicy i latorośli[4], ale św. Pawłowi danem było tę samą prawdę później pogłębić, wyjaśnić i zastosować do wszystkich, zaczynając od siebie.