La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Tag Archives: św. Jan Vianney

O pokorze – św. Jan Maria Vianney

09 Niedziela Sier 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota, kazania, pokora, pycha, św. Jan Vianney

bj„Ktokolwiek się podwyższa, będzie uniżon, a kto się uniża, będzie podwyższon” Łk. 18, 14.

Nie mógł nam Zbawiciel jaśniej i dokładniej pokazać, jak bardzo musimy być w naszych myślach, słowach i czynach pokorni, jeżeli chcemy dostąpić niebieskiej chwały. Był On kiedyś świadkiem tego, jak ludzie chwalili się swoimi postępkami, poniżając przy tym innych, i dlatego opowiedział im przypowieść o faryzeuszu i celniku, którzy przyszli do kościoła, żeby się modlić. Faryzeusz, stojąc, modlił się w ten sposób: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem tak zły, jak inni ludzie – drapieżni, niesprawiedliwi – jak choćby i ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu i ze wszystkiego, co mam daję dziesięciny”. A celnik stał z daleka, nawet oczu nie śmiał podnieść ku niebu, tylko bił się w piersi i mówił: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”.

Modlitwa faryzeusza jest pełna pychy i dumy. On nie dziękuje Bogu za łaski, nie modli się, tylko się przechwala i natrząsa z bliźniego, który modli się obok. Dlatego Pan odpuszcza grzechy celnikowi, a faryzeusz przeciwnie – taki zasłużony i cnotliwy we własnych oczach – wraca do domu z nowymi grzechami i w niełasce Boga. Pokora celnika – mimo, że był grzeszny – bardziej spodobała się Bogu niż wszystkie rzekome zasługi dumnego faryzeusza. Spełniły się na celniku słowa Psalmisty: „Wejrzał na modlitwę poniżonych i nie wzgardził ich prośbą”.

Kiedy Pan Jezus opowiedział tę przypowieść, dodał jeszcze słowa, które przytoczyliśmy na samym wstępie: „Ktokolwiek się podwyższa, uniżon będzie, a kto się uniża, będzie podwyższon.” To zdanie Chrystusa nie zna wyjątków. Jest ono potwierdzeniem innych miejsc Pisma Świętego, na przykład, słów proroka Jeremiasza, który powiada: „Hardość twoja zwiodła cię i pycha serca twego. Gdy wywyższysz jako orzeł gniazdo twoje, zonąd ściągnę cię, Pan”. Żadna inna droga oprócz pokory nie prowadzi do chwały przyszłego życia – bo jak mówi Mędrzec Pański: „Sławę uprzedza pokora”. Bez tej pięknej, bezcennej cnoty pokory, tak jak bez Chrztu – nie wejdziecie do nieba.

 

 

Św. Jan Maria Vianney – na czym polega pokora?

08 Sobota Sier 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, Jezus Chrystus, kazania, modlitwa, pokora, św. Jan Vianney

VianneyBędę wam mówił o dwóch rodzajach tej cnoty: i pokorze wewnętrznej i zewnętrznej.

Pokora zewnętrzna polega na tym, żeby:

  • Nie chwalić się przed ludźmi dobrymi uczynkami i powodzeniem, nie opowiadać o swoich zaletach, a nawet o błędach, nie powtarzać, co inni mówią o nas dobrego.
  • Ukrywać swoje dobre uczynki, jałmużny, modlitwy, pokuty, dobrodziejstwa wyświadczone bliźniemu oraz niewidzialne łaski, których nam Bóg udziela.
  • Nie cieszyć się z pochwał i samemu tylko Bogu przypisywać uczynek, z powodu którego ludzie nas chwalą; dobrze jest skierować rozmowę na inny temat, żeby przerwać pochwały.
  • Nie mówić o sobie – ani źle, ani dobrze. (Są ludzie, którzy często mówią o sobie źle po to, żeby ich chwalono. To fałszywa pokora. Nie mówcie o sobie nic i miejcie to głębokie przeświadczenie, że jesteście nędzni i że Bóg z litości tylko trzyma was na świecie.)
  • Nigdy nie kłócić się z równymi sobie; trzeba ustąpić, jeśli pozwala na to sumienie. (Niech nam się nie wydaje, że słuszność jest zawsze po naszej stronie – bo czy nie mylimy się często? Tylko człowiek pełen pychy chce zawsze postawić na swoim.)
  • Nie smucić się ani nie żalić, kiedy nas ganią – świadczyłoby to o braku pokory. (Wzorem Dawida trzeba dziękować Bogu, kiedy ludzie odpłacają nam złem za dobro.)
  • Wzorem Chrystusa, który był napełniony urąganiami i wzorem Apostołów, którzy się cieszyli, że mogą cierpieć z miłości do Zbawiciela, trzeba chętnie znosić prześladowania i zniewagi, bo to będzie naszym szczęściem i nadzieją w godzinie śmierci.
  • Nie uniewinniać się i nie usprawiedliwiać, jeśli dopuściliśmy się czynu godnego nagany. (Zazwyczaj w takich razach ludzie uciekają się do kłamstw i wykrętów. Gdyby nas niesłusznie posądzano, starajmy się milczeć, jeżeli nie ucierpi na tym chwała Boża. Tak postępowała młoda dziewica, Święta Marina. Mogła z łatwością oczyścić się z zarzutów, ale tego nie zrobiła.)
  • Pragnąć rzeczy przykrych i skromnie się ubierać.

A na czym z kolei polega pokora wewnętrzna?

Czytaj dalej →

Uroczystość św. Jana Chrzciciela – kazanie św. Jana Vianney’a

23 Wtorek Czer 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, cnoty, Jezus Chrystus, kazania, męstwo, Najświętsza Maryja Panna, pokora, pokuta, śmierć, św. Jan Chrzciciel, św. Jan Vianney

jesus-john-the-baptist-gettyimages-464448103Dziwny Bóg w Świętych swoich. Ps. 67,36.

Tak rzekł król-prorok, rozważając dobra i łaski, jakich użycza Bóg tym, którzy Go miłują. Tak, moi pobożni Słuchacze, wszystko co czyni Bóg, jest dziwnem; wszystko głosi nam Boga, który jest nieskończony w mądrości, potędze, miłosierdziu i wszelkiego rodzaju doskonałościach. Moglibyśmy jednak sądzić, że w Świętych coś szczególniejszego uczynił, albo by się lepiej wyrazić, że w nich te wszystkie cnoty jaśnieją, które wykonywał Jezus Chrystus w czasie swego śmiertelnego żywota. Rzeczywiście, czy chcemy poznać Jego ukryte życie? Poszukajmy starych pustelników, których włosy zbielały w lasach, a w nich znajdziemy odblask Jego cnót. Czy może chcemy poznać choć trochę najpiękniejszą z cnót, czystość, którą On tak cenił? Pójdźmy do klasztorów, a zobaczymy tam osoby obojga płci, nieustannie krzyżujące swe ciało, by zachować w sobie tę tak piękną cnotę. Czy może chcemy poznać Jego życie apostolskie? Patrzmy na tych wszystkich apostołów i misyonarzy, którzy przepływają morza aby opowiadać Ewangelię poganom, którzy poświęcają swe zdrowie i życie, aby ratować biedne dusze. Może chcemy mieć obraz cierpiącego Jezusa Chrystusa? Patrzmy na miliony Męczenników: jedni z nich umierają na torturach, inni miażdżeni zębami lwów, oddają ducha wśród najstraszniejszych mąk. Tak, moi pobożni Słuchacze, w tych wszystkich Świętych odzwierciedlone życie Jezusa Chrystusa. Właśnie dlatego powiedział już naprzód święty król-prorok: O mój Boże, jakże dziwnym jesteś w Świętych swoich! Św. Jan Chrzciciel, którego uroczystość dziś obchodzimy, jako naszego szczególniejszego patrona, jaśnieje poniekąd cnotami wszystkich Świętych. Życie Zbawiciela jest całkiem ku temu skierowane, by się Ojcu podobać, dusze ratować i pokutę czynić. Tego także rodzaju było życie św. Jana Chrzciciela. Życie Jezusa Chrystusa było czyste; czyste było także życie Jana Chrzciciela. Już w młodziutkim wieku usunął się na pustynię, by walczyć przeciwko grzechowi i umrzeć za swego Boga wpierw, nim On za niego umrze. Jezus Chrystus umarł, by cześć swego Ojca na nowo przywrócić, św. Jan umarł, by potwierdzić prawa Boga swego. O moi drodzy, jakżeż wiele cnót odkrywamy w tym wielkim Świętym! Bez wątpienia piastuje Marya po swym Synu najwyższą godność, ale możemy śmiało powiedzieć, że po Maryi św. Jan Chrzciciel prześcignął innych. Aby was zachęcić do pokładania wielkiej ufności w opiece tego Świętego, wskażę wam niektóre z łask, jakich mu Bóg przed innymi wybranymi użyczył.

Czytaj dalej →

Św. Jan Maria Vianney – Kazanie na Wielki Piątek

10 Piątek Kwi 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

chrześcijaństwo, cierpienie, grzech, Jezus Chrystus, kazania, Krzyż, miłosierdzie, miłość, Męka Pańska, Przykazania, Rany Jezusowe, Wielki Piątek, Wielki Post, św. Jan Vianney, Żydzi, żal za grzechy

XHC383900

 

Grzech odnawia mękę Jezusa Chrystusa

Upadli … znowu krzyżujący sami sobie

Syna Bożego i na pośmiewisko mający.

(Żyd. VI, 6)

Czy można sobie wyobrazić większą zbrodnię, niż ta, którą popełnili żydzi, skazawszy na śmierć Syna Bożego, którego oczekiwano cztery tysiące lat, który wzbudzał podziwienie Proroków, który był nadzieją Patryarchów, pociechą sprawiedliwych, rozkoszą nieba, skarbem ziemi, szczęściem wszechświata? Czy im Boski Zbawiciel wyrządził jaką krzywdę? Czy im nie czynił dobrze? Czy nie przyszedł uwolnić ich z pod tyranii czarta? Czy ich nie chciał pojednać z Ojcem i otworzyć bramy niebieskie, zamknięte wskutek grzechu Adamowego? Do czegoż nie zdolny człowiek zaślepiony namiętnością! Piłat zostawił żydom do wyboru Jezusa albo Barabbasza, który był słynnym opryszkiem. Tłuszcza żydowska domagała się uwolnienia zbrodniarza i złodzieja, a żądała śmierci Jezusa Chrystusa, który był samą niewinnością, co więcej ich Odkupicielem. Jak sromotne poniżenie spotkało Chrystusa! Ale nie dziwmy się temu,, bo my podobny wybór czynimy, ilekroć grzeszymy, bo nad Jezusa Chrystusa przekładamy namiętności i złe skłonności. Żydzi raz tylko ukrzyżowali Chrystusa, jedną tylko mieli Kalwaryę. A teraz tyle krzyżów zgotowanych jest dla Syna Bożego, ile się znajduje grzesznych serc na świecie. W męce Jezusa Chrystusa widzimy, jak Go opuszczają uczniowie, widzimy porównanie Zbawiciela z niegodnym złoczyńcą, widzimy Jego wyszydzenie jako króla teatralnego, wreszcie przybicie do krzyża. To wszystko świadczy, jak bolesną i upokarzającą była śmierć Zbawiciela. A przecież między chrześcijanami codziennie Jezus Chrystus doznaje jeszcze daleko boleśniejszych zniewag.

Czytaj dalej →

Św. J. Vianney – kazanie na IV Niedzielę Wielkiego Postu

22 Niedziela Mar 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ 2 Komentarze

Tagi

choroba, grzech śmiertelny, grzesznik, kara, piekło, Wolter, zaraza, Łaska Uświęcająca, śmierć, śmierć nagła, św. Franciszek Ksawery, św. Franciszek Salezy, św. Jan Vianney, św. Roch

vianneyKazanie Świętego proboszcza z Ars warte przemyślenia szczególnie teraz, w dobie medialnych doniesień kreowanych przez władców tego świata; strachu przed chorobą czy innymi zagrożeniami z najbliższej przyszłości. Co ciekawe, Autor kazania odbierany jest jakoś chłodno i niechętnie nie tylko przez posoborowych prezbiterów…

Juan Arecharaleta

O śmierci grzesznika

Będziecie mnie szukać i w grzechu waszym pomrzecie. (Jan VIII, 21.)

Straszna to groźba, tem straszniejsza, że się kiedyś niezawodnie spełni. Powyższe słowa wypowiedział Jezus Chrystus do żydów, do ludu tak wielce umiłowanego i obsypanego tylu łaskami. O ludu niewdzięczny, co mogłem więcej dla ciebie uczynić? Ale nadejdzie kiedyś dzień, że mię szukać będziecie, a ja usunę się od was i pomrzecie w grzechach waszych, jakoście w nich żyli. Niezawodnie ciężka to, ale i słuszna kara. Chrześcijanin, otrzymawszy tyle dobrodziejstw od Boga, zagłusza swoje sumienie, grzeszy śmiało, chociaż wie doskonale, że każdej chwili morze życie zakończyć i iść na zgubę wieczną. Na próżno upominają go słudzy Pańscy, by porzucił złe nałogi, na próżno modlą się za niego i podają środki na uleczenie ran duszy. On na przekór trwa w grzechu i co chwila nowych dopuszcza się zbrodni. Drwi sobie z upomnień, natrząsa się z tych, którzy pragną dusze jego zachować od piekła. Czy nie słusznie, aby zginął w swym grzechu, by go opuścił miłosierny Bóg, który już tak długo czekał z wielką cierpliwością na jego nawrócenie? Wzgardzony Jezus Chrystus usunie się odeń i zostawi na łup rozpaczy, w rękach czarta. Okropną jest śmierć grzesznika dlatego, że ogarnia go rozpacz na myśl tylu popełnionych grzechów, tylu zmarnowanych łask i mąk, które są dlań zgotowane na wieki. Na ten temat przemówię do was dzisiaj:

I. Gdy mię zapytacie, co nazywamy złą śmiercią, odpowiem, że bolesną jest rzeczą, kiedy np. umiera mąż w kwiecie wieku, zdrowy, bogaty i pozostawia w sieroctwie dzieci i stroskaną małżonkę. Chory król Ezechiasz mówił do Boga: Jak to, o Boże mój, więc mam umrzeć w połowie dni moich, w kwiecie wieku? „Jam rzekł: w połowie dni moich pójdę do bram piekielnych”.[1] Również król Dawid prosił Boga, mówiąc: „Nie bierz mię w połowicy dni moich, lata twoje od wieku do wieku”.[2] Według niektórych zła to śmierć, kiedy kto ginie na szubienicy z rąk kata, albo umiera nagle od pioruna, w nurtach rozhukanych fal wodnych albo spada z wysokości albo zabija się na miejscu. W końcu twierdzą jeszcze ludzie, że złą jest rzeczą umrzeć na zakaźną chorobę, na morowe powietrze.

Czytaj dalej →

św. Jan Vianney – Na Środę popielcową o Pokucie

26 Środa Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cierpienie, cnota umiarkowania, Jezus Chrystus, ks. J. Górka, Najświętsza Maryja Panna, nawrócenie, pokuta, popielec, umartwienie, św. Jan Vianney, żal za grzechy

vianney„A przetoż pokutujcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze”

Dzieje Ap. III. 19.

Św. Piotr Apostoł wyrzuca żydom ich bogobójstwo i niewdzięczność względem Jezusa Chrystusa. Obecni poczynają płakać i mówią: Co mamy czynić, byśmy mogli znaleźć przebaczenie? Apostoł pociesza ich i wskazuje, że jedyna ich nadzieja i zbawienie w Jezusie Chrystusie, który umarł za grzechy wszystkich ludzi i zmartwychwstał: „A przetoż pokutujcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze!”

Wielu chrześcijan zaparło się również Jezusa Chrystusa, znieważając Go ciężko grzechami. Jakiż pozostaje dla nich środek ratunku? Pokuta i szczere nawrócenie. Kto żył dla świata i złego ducha, niech rozpocznie życie dla Boga i szczęścia wiecznego. W dzisiejszem kazaniu pragnę was pouczyć, jak należy pokutować za popełnione grzechy.

I. Nic niema tak słodkiego w życiu i przy śmierci, jak łzy i boleść serca za popełnione grzechy. Jedynie pokuta może zadosyć uczynić sprawiedliwości Bożej. Mówi św. Augustyn, że jeżeli sami nie będziemy się karali za nasze winy, ukarze nas ten, przeciwko któremu grzeszyliśmy. Jeżeli chcemy uniknąć chłost Bożych, karzmy siebie samych.

Mówi P. Jezus, że bez pokuty wszyscy zginiemy[1]. Po grzechu zmysły buntują się przeciw rozumowi. Jeżeli przeto pragniemy, by ciało podlegało duszy, należy je trzymać na wodzy. Jeżeli chcemy zjednoczyć się z Bogiem, musimy się również umartwiać duchowo.

Pismo św. wyraźnie wskazuje, że po upadku trzeba żałować i pokutować. Dowodem tego Dawid, który tak surowo pościł, iż zaledwie mógł się na nogach utrzymać z osłabienia[2]. Chociaż miał obietnicę, że mu Bóg grzech przepuścił, nie ustawał płakać do końca życia, łzami skrapiał łoże swoje. To samo czynił Piotr św.

Dlaczego czujemy wstręt do pokuty? Dlaczego nie żałujemy za popełnione grzechy? – Bo się nie zastanawiamy, jak ciężką zniewagę wyrządzaliśmy Bogu, jak wielkie nieszczęścia czekają nas przez całą wieczność. Czasami przyznajemy, że trzeba pokutować, ale w zaślepieniu swem odkładamy pokutę na później, jak gdybyśmy byli panami czasu i łaski Bożej. Każdy powinien się lękać o siebie, bo nie wie kiedy umrze, a zresztą Pan Bóg udziela łask tylko do pewnej miary. Miłosierdzie Boskie względem grzesznika ma pewne granice. Kiedy człowiek zuchwale brnie w grzechach i dopełni miary nieprawości, opuści go Bóg, jak sam powiada przez usta Jeremiasza proroka[3]. Niezbożny Antyoch, tknięty ciężką chorobą, zwraca się do Boga, płacze i upokarza się, obiecuje naprawić wszystkie zniewagi, świętemu miastu wyrządzone. Nie znalazł jednak przebaczenia, bo pokuta jego nie była szczerą, bo już dla tego złośnika wyczerpało się miłosierdzie Boże. To samo spotkało bezbożnego Woltera. D’Alemberta, Diderota, Jana Jakóba Rousseau i ich przewrotnych towarzyszy. O nich wszystkich można powiedzieć, co czytamy o wspomnianym Antyochu: „A modlił się ten złośnik do Pana, od którego nie miał otrzymać miłosierdzia”[4]. Niegodziwy Aman nie myślał o tem, że sam zawiśnie na owej szubienicy, którą gotował dla Mardocheusza[5]. Nie domyślał się także król Baltazar, że jego ostatnią zbrodnią będzie picie z naczyń świętych, skradzionych w Jerozolimie[6]. Nie spodziewali się również dwaj niemoralni starcy, że będą ukamienowani, namawiając do złego niewinną Zuzannę[7].

Czytaj dalej →

Na Trzech Króli. O Mędrcach ze Wschodu.

06 Poniedziałek Sty 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Trzej Królowie, wiara, św. Jan Vianney

Widzieliśmy gwiazdę Jego na wschód słońca i przyjechaliśmy pokłonić się Jemu.

Mat. II, 2.

adoration-of-the-magi-rubens-1620Dzień to szczęśliwy i pamiętny, kiedy miłosierny Zbawiciel w osobie Trzech Króli powołał nas z ciemności i bałwochwalstwa do wiary św. Tak jest, Trzej Mędrcy ze Wschodu są dla nas ojcami i wzorami wiary. Obyśmy ich chcieli godnie naśladować! Wołał niegdyś z uniesieniem miłości i wdzięczności św. Leon papież: „Aniołowie i mieszkańcy grodu niebieskiego, udzielcie nam promiennej miłości, byśmy mogli miłosiernemu Bogu podziękować za łaskę powołania do wiary świętej i zbawienia wiecznego”. Obchodźmy, Bracia, z weselem początek naszej wiary i nadziei! A na wzór Mędrców strzeżmy wiernie powołania swego i lękajmy się, by nas Bóg w gniewie swym nie odrzucił i nie ukarał jako żydów występnych, których prowadził jako matka dziecię, od czasów Abrahama aż do przyjścia Syna Bożego na świat, był dla nich obrońcą i oswobadzał z przeróżnych kłopotów. A ponieważ sami wzgardzili Jego dobrocią i łaskami, odrzucił ich jako niewdzięczników. I z nami może się stać to samo, i od nas może gdzieindziej przenieść wiarę, jeżeli jej nie będziemy okazywali uczynkami.

Aby poznać, jak nieocenionym skarbem jest powołanie do wiary św., należałoby się zastanowić nad ciemnotą, w której pogrążeni byli ojcowie nasi przed jej przyjęcie. Dobroć to niesłychana Boga naszego, że nas wezwał na łono Kościoła katolickiego pomimo naszej niegodności. Jak tu nie dziękować za to Stwórcy z głębi serca! Tyle ludów jęczy dotychczas w niewoli czarta i grzechu, a my jesteśmy dziećmi Bożemi. Aby się zachęcić do cnoty i żywej wiary, przypatrzmy się, jak to Trzej Królowie odznaczali się wiarą szybką, szlachetną i wytrwałą. Obok ich wiary nasza okaże się mdłą i słabą. Zachęcimy się też do miłości i wdzięczności względem Boga za dar naszego powołania.

Czytaj dalej →

Miłość bliźniego (fragmenty)

27 Piątek Gru 2019

Posted by Juan in Etyka i moralność, kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cierpliwość, miłość bliźniego, św. Jan Vianney

1563041111Dam wam teraz przykład, który pokazuje, jak wygląda prawdziwa miłość bliźniego.

Pewien pustelnik spotkał na drodze biednego, pokrytego wrzodami kalekę. Biedak ledwo mógł się poruszać. Pustelnik zabrał go do swojej chatki i okazywał mu wszelką potrzebną pomoc. Kiedy wreszcie nędzarz odzyskał siły, eremita spytał go, czy nie chciałby pozostać w samotni razem z nim.

„Będziemy się wspólnie modlili – powiedział – służyli dobremu Bogu, a ja będę pamiętał o twoim pożywieniu.”

„Ach, jak się cieszę – odpowiedział nędzarz – Twoje miłosierdzie jest dla mnie szczęściem i pociechą!”

Czytaj dalej →

Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi cz. XXVI

30 Sobota Maj 2015

Posted by Juan in Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

bł. Alan de la Roche, bł. Henryk Suzo, Henryk d’Osseville, Najświętsza Maryja Panna, o. Jerzy M. Wierdak, św. Alfons, św. Alfons Rodryguez, św. Bernard, św. Edmund, św. Jan Vianney, św. Leonard

W każdej przygodzie z niezachwianą ufnością śpieszcie do Maryi!

Św. Alfons Rodryguez dawał z niezrównaną dobrodusznością i prostotą tę radę: W każdej przygodzie z niezachwianą ufnością śpieszcie do Maryi!

Jak Święci zapatrywali się na te zewnętrzne praktyki?

 
Święci Pańscy kochali się w różnych zewnętrznych praktykach na cześć Królowej nieba.
Święty proboszcz z Ars, Jan Vianney, uprawiał w swojej młodości winnicę. Miał wtedy zwyczaj na kilka kroków przed sobą wbijać kij w ziemię, a na tym kiju przymocowywał figurkę Matki Boskiej, na którą często spoglądał, a potem wracał do pracy z podwójną gorliwością.
Św. Jadwiga, księżniczka polska, prawie zawsze miała w ręku obrazek swej Matki niebieskiej i trzymając go, umarła.

 
    Św. Edmund, arcybiskup w Canterbury, kazał wyryć na pierścionku: Ave Maria, a w dniu, w którym złożył ślub czystości, włożył ten pierścionek na palec statuy Maryi. Podczas nauki lubił mieć przed sobą obrazek Matki Najświętszej. – Przez to pobożne ćwiczenie – mawiał – nie tylko mój umysł otrzymuje więcej światła, ale i moje oczy mniej się męczą. Tak wiele słodyczy sprawia im widok Tej ukochanej Matki.

 
    Św. Alfons M-a Liguori nie zajął się żadną sprawą bez poprzedniego wezwania pomocy Królowej nieba. Imię Jej umieszczał na początku wszystkich listów i całował miejsce, na którym to święte Imię w książkach było wydrukowane. Wychodząc z domu, udawał się do kapliczki, aby się tam pokłonić Najświętszej Pannie i mówił do Niej z dziecięcą prostotą, że choć się oddala od Jej obrazu, to jednak serce swoje przy Niej zostawia.

Czytaj dalej →

Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi cz. XXV

23 Sobota Maj 2015

Posted by Juan in Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cuda, nabożeństwo, Najświętsza Maryja Panna, nawrócenie, o. Jerzy M. Wierdak, Pośrednictwo NMP, różaniec, św. Jan Vianney

Maryja kocha nas, życzy nam zawsze jak najlepiej, w każdej chwili świadczy nam różne dobrodziejstwa, których często nie poznajemy. Również my możemy kochać Maryję, odnosić się do Niej z dziecięcą życzliwością, sprawiać Jej przyjemność przez dobre uczynki.

Maryja kocha nas, życzy nam zawsze jak najlepiej, w każdej chwili świadczy nam różne dobrodziejstwa, których często nie poznajemy. Również my możemy kochać Maryję, odnosić się do Niej z dziecięcą życzliwością, sprawiać Jej przyjemność przez dobre uczynki.

Całkowite oddanie się Matce Bożej

 

Różne praktyki nabożeństwa do Maryi

 
Prawdziwe nabożeństwo do Matki Bożej jest tylko jedno, a jest nim to, które ma potrzebne przymioty, to znaczy, które jest wewnętrzne, ufne, święte, stałe i bezinteresowne. Przejawy jednak tego nabożeństwa są liczne i różne. Stąd mamy rozmaite praktyki pobożne, którymi czcimy Najświętszą Panienkę. Wielorakie praktyki kultu mariańskiego możemy podzielić na dwie grupy, na wewnętrzne i zewnętrzne.

Praktyki wewnętrzne

 

Praktyki wewnętrzne nabożeństwa do Przenajświętszej Dziewicy są to akty rozumu i woli, tych władz duszy wewnętrznych, uzdolnionych cnotami wiary, nadziei i miłości, a wprowadzonych w danej chwili w ruch przez łaskę Boską uczynkową.

 
Taką praktyką wewnętrzną są: akty wiary w przywileje Matki Najświętszej; akty nadziei czyli ufności w jej pomoc; akty miłości, już to radości z Jej chwały, już to pragnienia, by przysporzyć Jej czci, już to uzgodnienia, już upodobania, już usiłowania sprawienia Jej przyjemności. To wszystko jest nader piękne, miłe Matce Najświętszej i dla duszy ludzkiej pożyteczne. Cenniejsze to, niż wiedza, niż nauki, niż bogactwa, niż wszystko złoto i srebro całej ziemi.

Czytaj dalej →

← Older posts

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...