Tagi
cierpliwość, cuda, Imię Maryi, modlitwa, Najświętsza Maryja Panna, Najświętszy Sakrament, słodkość Maryi, św. Herman Józef
(zmarł w roku 1236)
Z ubogich, ale bogobojnych rodziców urodził się św. Herman w Kolonii nad Renem. Drugie imię Józefa nadali mu później współbracia w zakonie dla czystości umiłowanej gorąco i dla serdecznej miłości ku Najśw. Maryi Pannie. Niewinność, jaką odebrał na chrzcie św., zachowywał z szczególniejszą lękliwością i troską; brzydził się wszelką nieczystością; unikał zabawy z chłopcami rozpuszczonymi. Zamiast z niemi przestawać, udawał się do kościoła przed obraz Najśw. Matki Niepokalanie Poczętej, do której już od 6 roku życia osobliwsze miał nabożeństwo. Zwykł był Najśw. Pannę nazywać matką swoją, bo w licznych potrzebach w cudowny sposób doznawał Jej opieki i przyczyny. Powiadają, że kiedyś w dziecięcej szczodrobliwości podał Matce Bożej jabłuszko zachowane – otóż Matka Boża wyciągnęła rękę, przyjęła skromny, ale chętny dar.
Gdy miał lat dwanaście wstąpił do klasztoru Premonstratenzów w Steinfeld, usługiwał przez pewien czas kapłanom zakonnym, aż nakoniec sam został przyjęty do klasztoru. Po odbytych naukach polecono mu pieczę o spiżarnię i jadalnię klasztorną oraz troskę o kilka innych zajęć. Ponieważ przy spełnianiu tych swoich czynności mało miał czasu na modlitwę, a w każdym razie mniej niż tego pragnął, dlatego posmutniał bardzo, a nawet stał się trochę niecierpliwym. Pomimo to i podczas pracy serce jego myślą łączyło się z Jezusem i Maryą, skoro tylko zajęcia nie wymagały skupienia całej uwagi. W tej rozterce duchowej nadprzyrodzone widzenie doprowadziło go do koniecznego spokoju. Objawiła mu się bowiem Matka Boża i go pouczyła: Hermanie, pamiętaj, że Synowi Mojemu większej nie sprawisz radości jak przez to, że obowiązki swoje spełniać będziesz w posłuszeństwie a braciom zakonnikom służyć będziesz w miłości. Od tego czasu Herman pocieszony i zachęcony spełniał z wesołem usposobieniem wszystkie swoje prace. Kiedy później oddano mu ku wielkiemu zadowoleniu urząd zakrystyanina, zyskał więcej czasu na modlitwy; korzystał więc jak najczęściej z danej sposobności, aby w pobożnych modłach czcić Matkę Bożą. Przy tych to sposobnościach miewał Herman rozmaite widzenia i objawienia, które mu przypadały w udziale właśnie z łaski i przyczyny Najśw. Maryi Panny. Niema może nawet świętego, któremuby Najśw. Marya Panna się częściej objawiła jak św. Hermanowi; niema świętego, któryby więcej łaskawości Matki Bożej doznał niż św. Herman; ale też nie łatwo znajdziemy świętego, któryby większe miał nabożeństwo do Przeczystej Dziewicy niż św. Herman. Sam widok obrazu Maryi rozbudzał tak potężną w nim miłość duchową, że wpadał w uniesienie; co tylko mógł uczynić dla Jej czci, to spełniał sumiennie.