Tagi
nabożeństwo, Najświętsza Maryja Panna, o. Jerzy M. Wierdak, Zbawienie, łaska, św. Albert Wielki, św. Alfons, św. Anzelm, św. Bonawentura, św. Filip Neriusz, św. German, św. Ildefons
Kto nie ma żadnego nabożeństwa do Maryi?
Kiedy mówimy o nabożeństwie do Matki Najśw., jako środku w pewnym względzie koniecznym do zbawienia, nie myślimy o szczególniejszym nabożeństwie, lecz tylko o takim, którego zaprzeczeniem jest obojętność, wzgarda, lub brak jakiegokolwiek uznania albo miłości, już to wyraźnej, już to ubocznej. Poganin, lubo wyraźnie nie zna Maryi i nie ucieka się do Niej, kiedy jednak tknięty łaską Bożą, zwraca się do Pana Boga z miłością, tym samym czci ubocznie i Najśw. Dziewicę, gdyż pragnie czynić wszystko to, co jest miłe Bogu. Ten tylko nie ma żadnego nabożeństwa do Maryi, nawet ukrytego – implicitum cultum – kto świadomie i dobrowolnie nie chce uznawać Niepokalanej tym, kim Ona jest z woli Bożej, nie kocha Jej, ale zachowuje się względem Niej obojętnie, lub gorzej jeszcze, z pogardą.
Udowodnienie, że nabożeństwo do Matki Najśw. jest w pewnym względzie konieczne do zbawienia
Dowód z prostego rozumu oświeconego wiarą
Nikt się nie zbawi bez łaski Bożej. A ponieważ człowiek, któremu brak nabożeństwa do Najśw. Dziewicy i który ma tylko dla Niej karygodną obojętność i wzgardę, jest nieusposobiony do odebrania łaski Bożej – więc komu brak nabożeństwa do Maryi, ten jest nieusposobiony do zbawienia się, czyli nie zbawi się.