La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Tag Archives: śmierć

Kazanie na święto N. P. Maryi Anielskiej, inaczej Porcyunkula zwane, przypadające na dzień 2 sierpnia.

31 Piątek Lip 2020

Posted by Juan in kazania, Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

bp Pelczar, kazania, Matka Boska Anielska, Najświętsza Maryja Panna, odpusty, Porcjunkuła, Pośrednictwo NMP, sprawiedliwość, Ucieczka grzeszników, łaska, śmierć, św. Franciszek z Asyżu

Queen of AngelsN. P. Marya jest Szafarką łaski dla sprawiedliwych i grzeszników.

„Dzisiaj zbawienie stało się temu domowi”. (Łuk. XIX, 9).

Słusznie N. P. Marya nazywa się Królową Anielską, bo jako Bogarodzica, wyniesioną została po nad wszystkich Duchów niebieskich; kiedy zaś opuściła tę ziemię, otrzymała berło królewskie nad niebem i ziemią. Toż nie dziw, że Aniołowie uważają się za Jej dworzan, spełniają Jej rozkazy i tworzą Jej orszak przyboczny, ilekroć raczy się objawiać wybranym swoim. Tego szczęścia doznał także wierny Jej sługa, św. Franciszek Assyzki.

Ku czci Królowej Anielskiej zbudował on poniż Assyżu własną i braci pracą kościółek, Porcyunkulą zwany, i spędzał w nim długie chwile na modlitwie. Gdy raz w nocy modlił się w celi przyległej, prosząc o miłosierdzie dla grzeszników, stanął przed nim Anioł Boży i kazał mu iść do owego kościółka. Tu zobaczył Franciszek wielką jasność, wśród niej Pana Jezusa i Najśw. Matkę w otoczeniu Aniołów; a skoro pełen pokory, rzucił się na ziemię, usłyszał głos Zbawiciela: „Franciszku, przez wzgląd na twoją i braci twoich gorliwość o zbawienie dusz ludzkich, pozwalam ci prosić mnie, o co chcesz, dla ich pożytku, a na chwałę imienia mojego”. – „ Ojcze nasz święty – odrzekł na to sługa Boży – błagam Cię, chociaż sam nędznym jestem grzesznikiem, racz to miłosierdziem swojem sprawić, aby wszyscy, odwiedzający ten kościółek, dostąpili zupełnego odpuszczenia wszystkich swoich grzechów po wyspowiadaniu się z nich przed kapłanem, i proszę Przenajświętszej Panny, Matki Twojej a Obronicielki rodu ludzkiego, aby raczyła wstawić się za mną, iżbym otrzymał łaskę, o którą błagam”. Wówczas Najśw. Panna w te do Syna odezwała się słowa: „Najwyższy i Wszechmocny Boże, wstawiam się ja do Twojego Majestatu i pokornie upraszam, abyś raczył przychylić się do prośby tego ubogiego Franciszka”. Na co odpowiedział Pan Jezus: „Franciszku, to o co mnie prosisz, jest rzeczą wielkiej wagi; lecz otrzymasz jeszcze większe łaski. Udzielam ci tej, o którą błagasz; chcę jednak, abyś się udał do mojego zastępcy na ziemi, któremu dałem władzę związywania i rozwiązywania, i prosił go o tenże odpust”.

Wnet po tem widzeniu, którego świadkami było kilku braci, pospieszył św. Franciszek do Rzymu, a skoro Ojcu św. Honoryszowi III oznajmił wolę Pańską, otrzymał od niego niezmierny przywilej, bo nadanie odpustu zupełnego dla tych wszystkich, którzyby po spowiedzi św. i rozgrzeszeniu kapłańskiem pomodlili się w kościółku N. M. Panny Anielskiej. Ponieważ papież Honoryusz III, na przedstawienie kardynałów, odpust ten do jednego dnia w roku postanowił przywiązać, przeto Franciszkowi w drugiem widzeniu objawił Pan Jezus, że dniem tym ma być 2 sierpnia, na co Ojciec św. chętnie się zgodził i siedmiu biskupom ogłoszenie odpustu w Assyżu zlecił. Gdy nadszedł dzień 2 sierpnia, cała dolina umbryjska zaroiła się od tłumu pielgrzymów, spieszących do kościółka N. P. N. Anielskiej. Powtarzało się to co rok; aby jednak i gdzieindziej mogli wierni dostępować tak wielkiej łaski, rozszerzyła później Stolica Apostolska rzeczony przywilej do wszystkich kościołów zakonu św. Franciszka; i oto początek odpustu Porcyunkuli.

Odpust ten zawdzięczamy zatem miłosierdziu Pana Jezusa i wstawieniu się Bogarodzicy za miłym Jej synem Franciszkiem; lecz nie jeden to dar, jaki za Jej pośrednictwem Kościół św. otrzymał; owszem, te dary liczniejsze są niż gwiazdy na niebie lub ziarnka piasku i krople morza na ziemi, bo Ona jest Szafarką łask Bożych, a jako taka jedna i rozdaje te łaski nietylko sprawiedliwym, ale i grzesznikom. Ta ostatnia myśl będzie treścią dzisiejszej nauki.

Pierw atoli ścielemy się w duchu u stóp tronu Twego, Maryo, i wraz z całą rzeszą mieszkańców Nieba, ze wszystkiemi duchami cierpiącemi w czyścu i ze wszystkiemi ludźmi na ziemi wołamy: Chwała Ci, Królowo Anielska. Z. M.

Czytaj dalej →

Patronka Towarzystwa – św. Maria Goretti

06 Poniedziałek Lip 2020

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti, cnota czystości, cnoty, Rycerz Niepokalanej, śmierć, św. Maria Goretti

M. GorettiŚw. Marietta Goretti

Marysia Goretti urodziła się 16 października 1890 r. w wiosce Corinaldo, niedaleko Ankony, we Włoszech. Rodzice jej byli ubogimi wieśniakami. Nie byli wykształceni, ale posiadali mądrość, polegającą na bojaźni Bożej. Co niedzielę chodzili do kościoła na Mszę św., słuchali kazań, uczestniczyli w sakramentach świętych. Pomimo ubóstwa, które ledwie pozwalało im się wyżywić, mieli sześcioro dzieci. Najlepsi ludzie pochodzą z licznych rodzin i mają dużą rodzinę. Wtedy dużo pracują, oszczędzają, nie znają zbytku i rozpusty. Tacy byli Alojzy i Assunta Goretti, rodzice Marii. Pobożni, pracowici, biedni i dzielni.

Po Marii urodziło się jeszcze troje dzieci. Rodzicom coraz było trudniej się utrzymać, przenieśli się więc w okolice bagien rzymskich i zamieszkali w wiosce Ferriere di Conca, położonej o 11 km od miasteczka Nettuno. Tu była możność większego zarobku, choć kosztem cięższej pracy. Ale małżonkowie Goretti pracy się nie bali.

Niestety, niedługo cieszył się Alojzy nowym miejscem pracy. Okolica bagienna nie była zdrowa. Zachorował na malarię, potem zaraził się tyfusem i umarł w 1900 r., zostawiając żonę z sześciorgiem dzieci na łasce Opatrzności.

Czytaj dalej →

Uroczystość św. Jana Chrzciciela – kazanie św. Jana Vianney’a

23 Wtorek Czer 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, cnoty, Jezus Chrystus, kazania, męstwo, Najświętsza Maryja Panna, pokora, pokuta, śmierć, św. Jan Chrzciciel, św. Jan Vianney

jesus-john-the-baptist-gettyimages-464448103Dziwny Bóg w Świętych swoich. Ps. 67,36.

Tak rzekł król-prorok, rozważając dobra i łaski, jakich użycza Bóg tym, którzy Go miłują. Tak, moi pobożni Słuchacze, wszystko co czyni Bóg, jest dziwnem; wszystko głosi nam Boga, który jest nieskończony w mądrości, potędze, miłosierdziu i wszelkiego rodzaju doskonałościach. Moglibyśmy jednak sądzić, że w Świętych coś szczególniejszego uczynił, albo by się lepiej wyrazić, że w nich te wszystkie cnoty jaśnieją, które wykonywał Jezus Chrystus w czasie swego śmiertelnego żywota. Rzeczywiście, czy chcemy poznać Jego ukryte życie? Poszukajmy starych pustelników, których włosy zbielały w lasach, a w nich znajdziemy odblask Jego cnót. Czy może chcemy poznać choć trochę najpiękniejszą z cnót, czystość, którą On tak cenił? Pójdźmy do klasztorów, a zobaczymy tam osoby obojga płci, nieustannie krzyżujące swe ciało, by zachować w sobie tę tak piękną cnotę. Czy może chcemy poznać Jego życie apostolskie? Patrzmy na tych wszystkich apostołów i misyonarzy, którzy przepływają morza aby opowiadać Ewangelię poganom, którzy poświęcają swe zdrowie i życie, aby ratować biedne dusze. Może chcemy mieć obraz cierpiącego Jezusa Chrystusa? Patrzmy na miliony Męczenników: jedni z nich umierają na torturach, inni miażdżeni zębami lwów, oddają ducha wśród najstraszniejszych mąk. Tak, moi pobożni Słuchacze, w tych wszystkich Świętych odzwierciedlone życie Jezusa Chrystusa. Właśnie dlatego powiedział już naprzód święty król-prorok: O mój Boże, jakże dziwnym jesteś w Świętych swoich! Św. Jan Chrzciciel, którego uroczystość dziś obchodzimy, jako naszego szczególniejszego patrona, jaśnieje poniekąd cnotami wszystkich Świętych. Życie Zbawiciela jest całkiem ku temu skierowane, by się Ojcu podobać, dusze ratować i pokutę czynić. Tego także rodzaju było życie św. Jana Chrzciciela. Życie Jezusa Chrystusa było czyste; czyste było także życie Jana Chrzciciela. Już w młodziutkim wieku usunął się na pustynię, by walczyć przeciwko grzechowi i umrzeć za swego Boga wpierw, nim On za niego umrze. Jezus Chrystus umarł, by cześć swego Ojca na nowo przywrócić, św. Jan umarł, by potwierdzić prawa Boga swego. O moi drodzy, jakżeż wiele cnót odkrywamy w tym wielkim Świętym! Bez wątpienia piastuje Marya po swym Synu najwyższą godność, ale możemy śmiało powiedzieć, że po Maryi św. Jan Chrzciciel prześcignął innych. Aby was zachęcić do pokładania wielkiej ufności w opiece tego Świętego, wskażę wam niektóre z łask, jakich mu Bóg przed innymi wybranymi użyczył.

Czytaj dalej →

Ku bramom raju

17 Niedziela Maj 2020

Posted by Juan in Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Najświętsza Maryja Panna, Wniebowstąpienie, Wniebowzięcie, łaska, śmierć

13b120ca16212b41c1dd2e6c9b1f875e--religious-pictures-religious-art

Bądź wiernem dzieckiem Marji! Nie odstępuj od Niej, bo, trzymając się Jej ręki, łatwiej przejdziesz przez życie ziemskie i łatwiej przez bramę śmierci dostaniesz się do wieczności.

Stare legendy opowiadają, że Marja czuła wielką tęsknotę za Synem, po Jego Wniebowstąpieniu. „Kto mi da skrzydła gołębicy, abym mogła ulecieć do Boga mego i znaleźć tam uspokojenie. Jak jeleń do źródeł górskich, tak dusza moja tęskni do Ciebie, o Boże!” Tak modliła się zapewne z psalmistą. I z nienasyconą miłością, wspominając dni minione, odwiedzała miejsca święte, gdzie z Synem swoim często bywała. Cały kraj był pełen pamiątek. Kamienie przydrożne, chatki biednych, woda jezior, dzieci na ulicy – wszystko to mówiło Jej o Nim, który całą Jej miłość posiadał. Myśli Jej ciągle z Nim były, wszystko Go Jej przypominało, On był największą, jedyną miłością w Jej życiu. Jak nikt inny na świecie, mogła szczerze modlić się: „Chciałabym być rozwiązaną i połączoną z Chrystusem”.

Wkońcu i dla Marji nastąpił czas wejścia do nieba. Pożegnanie ze światem nie było gorzkie, ani bolesne. Oczekiwała go z upragnieniem. To też dzień Jej śmierci nie był dniem żałoby, ale dniem wesela. „Z Jej wniebowzięcia radują się aniołowie, chwalą i błogosławią Pana, bo Król niebios pożądał Jej wdzięków. Dziewica Marja została przyjęta do niebieskich przybytków, gdzie Król królów siedzi na gwiaździstym tronie”. Z Chrystusem króluje na wieki. Nie potrzebuje obawiać się Sędziego, bo sam Sędzia idzie na Jej spotkanie, otoczony chórami anielskiemi, aby Królowę nieba w triumfie na tron zaprowadzić. „Wstań przyjaciółko moja, gołębico moja, chodź, bo zima już minęła, chodź z Libanu – będziesz koronowana. Opuść dolinę płaczu, gdzie tyle wycierpiałaś, przyjmij koronę, która Ci od wieków przeznaczona. Otwórzcie bramy, książęta, powstańcie, bo wnijdzie Królowa wspaniałości!”

I po całem niebie rozlegają się zapytania i odpowiedzi: „Kto jest, Ta, która przychodzi z pustymi, przepełniona radością, wsparta o Oblubieńca?” A chóry duchów błogosławionych odpowiadają: „Tyś weselem Izraela, Tyś chluba ludu naszego”.

Jakażby była śmierć nasza szczęśliwa, gdybyśmy mogli tak żyć, jak Marja, i jak święci postępowali. Droga jest śmierć świętych Pańskich przed obliczem Pana. Na nich sprawdzają się słowa, że najlepsza w życiu jest śmierć. Można zrozumieć, że oni z radością umierali i śpiewali, gdy im śmierć została zapowiedziana. „Porzućcie łzy wasze – teraz nie czas na płakanie”, mówił św. Justynjan do swych towarzyszy.

Czytaj dalej →

Zdrowaś Marja

17 Piątek Kwi 2020

Posted by Juan in Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Imię Maryi, modlitwa, Najświętsza Maryja Panna, niebo, Pozdrowienie Anielskie, śmierć

b4a52345bbe8a3f1e5dfa084691af966--catholic-circlesW jednej ze swoich nauk różańcowych opowiedział ks. Dupanloup, biskup orleański, swoim słuchaczom następującą rzewną historię:

„Byłem przypadkowo raz świadkiem niezwykłych skutków codziennego, nabożnego odmawiania „Zdrowaś Marja”. Niezatartem wspomnieniem utrwaliło się to w mojej pamięci. Zostałem zawołany do pewnej młodej niewiasty, której przed kilku dopiero laty udzieliłem pierwszej Komunii św. liczyła zaledwie 20 lat. Była szczęśliwą matką, opływała w bogactwa i żyła w stosunkach świetnych. Lecz śmierć nie baczy na to i chłodną dłonią sięgnęła po młode życie. – Gdy wszedłem do pokoju, w którym spoczywała na łożu śmiertelnem, rzekłem ze współczuciem:

– O, moje dziecko, co za straszny cios!

Lecz ona odrzekła do mnie tonem, którego naśladować nie jestem w stanie:

– Przecież ksiądz wierzy, że przyjdę do nieba?

–  O tak, mam nadzieję, moje dziecko – rzekłem.

– a ja,  – rzekła,  – ja mam pewność zupełną.

– A cóż pani daje tę pewność? – spytałem.

Czytaj dalej →

O wzrost ufności do Najśw. Marii Panny „Ucieczki grzeszników” *

16 Czwartek Kwi 2020

Posted by Juan in Inne, Na cześć Maryi, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

grzech, Krzyż, miłość, Najświętsza Maryja Panna, pokuta, spowiedź, Ucieczka grzeszników, śmierć, św. Franciszek Regis, żal za grzechy

6d56b82f35d73a21a7886c00c4c98b42--queen-mother-mother-and-child

Z życia św. Franciszka Regisa opowiadają następujące zdarzenie:

Pewnego razu Święty, nawiedzając więzienie, wszedł do celi przestępcy, który niebawem miał byś skazany na śmierć. W tak groźnej chwili, która rozstrzygała o losach nietylko życia zbrodniarza na ziemi, ale i o jego życiu wiecznem za grobem, mimo prośby i nalegania Franciszka, nie chciał skazany nawet słuchać o pojednaniu się z Bogiem.

Nastąpiło długie i przejmujące trwogą milczenie.

Naraz Franciszek wydobył z brewjarza mały obrazem Najświętszej Dziewicy, a pokazując go nieszczęśliwemu, zapytał:

– Czy znasz tę oto Dziewicę?

– Znam – odpowiedział skazaniec.

– Otóż ta właśnie Dziewica błaga za tobą u miłosiernego Boga! Jest bowiem „Matką Miłosierdzia” i „Ucieczką grzeszników”!

– To być nie może – brzmiała odpowiedź – wie przecie Matka Boża, że jestem złoczyńcą, godnym wiecznego potępienia, a nie miłosierdzia.

– A jednak, mimo twych zbrodni, oręduje Ona za tobą u Syna Swojego i żebrze o miłosierdzie!

Na te słowa oczy skazańca rozbłysły radością i gorączkowo zapytał:

– Czy możesz, o kapłanie boży, poprzysiąc, że prawdą jest to, co mówisz?

– Mogę i przysięgam!

Czytaj dalej →

Św. J. Vianney – kazanie na IV Niedzielę Wielkiego Postu

22 Niedziela Mar 2020

Posted by Juan in kazania, Święci Pańscy

≈ 2 Komentarze

Tagi

choroba, grzech śmiertelny, grzesznik, kara, piekło, Wolter, zaraza, Łaska Uświęcająca, śmierć, śmierć nagła, św. Franciszek Ksawery, św. Franciszek Salezy, św. Jan Vianney, św. Roch

vianneyKazanie Świętego proboszcza z Ars warte przemyślenia szczególnie teraz, w dobie medialnych doniesień kreowanych przez władców tego świata; strachu przed chorobą czy innymi zagrożeniami z najbliższej przyszłości. Co ciekawe, Autor kazania odbierany jest jakoś chłodno i niechętnie nie tylko przez posoborowych prezbiterów…

Juan Arecharaleta

O śmierci grzesznika

Będziecie mnie szukać i w grzechu waszym pomrzecie. (Jan VIII, 21.)

Straszna to groźba, tem straszniejsza, że się kiedyś niezawodnie spełni. Powyższe słowa wypowiedział Jezus Chrystus do żydów, do ludu tak wielce umiłowanego i obsypanego tylu łaskami. O ludu niewdzięczny, co mogłem więcej dla ciebie uczynić? Ale nadejdzie kiedyś dzień, że mię szukać będziecie, a ja usunę się od was i pomrzecie w grzechach waszych, jakoście w nich żyli. Niezawodnie ciężka to, ale i słuszna kara. Chrześcijanin, otrzymawszy tyle dobrodziejstw od Boga, zagłusza swoje sumienie, grzeszy śmiało, chociaż wie doskonale, że każdej chwili morze życie zakończyć i iść na zgubę wieczną. Na próżno upominają go słudzy Pańscy, by porzucił złe nałogi, na próżno modlą się za niego i podają środki na uleczenie ran duszy. On na przekór trwa w grzechu i co chwila nowych dopuszcza się zbrodni. Drwi sobie z upomnień, natrząsa się z tych, którzy pragną dusze jego zachować od piekła. Czy nie słusznie, aby zginął w swym grzechu, by go opuścił miłosierny Bóg, który już tak długo czekał z wielką cierpliwością na jego nawrócenie? Wzgardzony Jezus Chrystus usunie się odeń i zostawi na łup rozpaczy, w rękach czarta. Okropną jest śmierć grzesznika dlatego, że ogarnia go rozpacz na myśl tylu popełnionych grzechów, tylu zmarnowanych łask i mąk, które są dlań zgotowane na wieki. Na ten temat przemówię do was dzisiaj:

I. Gdy mię zapytacie, co nazywamy złą śmiercią, odpowiem, że bolesną jest rzeczą, kiedy np. umiera mąż w kwiecie wieku, zdrowy, bogaty i pozostawia w sieroctwie dzieci i stroskaną małżonkę. Chory król Ezechiasz mówił do Boga: Jak to, o Boże mój, więc mam umrzeć w połowie dni moich, w kwiecie wieku? „Jam rzekł: w połowie dni moich pójdę do bram piekielnych”.[1] Również król Dawid prosił Boga, mówiąc: „Nie bierz mię w połowicy dni moich, lata twoje od wieku do wieku”.[2] Według niektórych zła to śmierć, kiedy kto ginie na szubienicy z rąk kata, albo umiera nagle od pioruna, w nurtach rozhukanych fal wodnych albo spada z wysokości albo zabija się na miejscu. W końcu twierdzą jeszcze ludzie, że złą jest rzeczą umrzeć na zakaźną chorobę, na morowe powietrze.

Czytaj dalej →

Przykłady cudownej opieki Najświętszej Maryi Panny*

20 Piątek Mar 2020

Posted by Juan in Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

choroba, cuda, dzieci, modlitwa, Najświętsza Maryja Panna, różaniec, Rycerz Niepokalanej, śmierć, żona

NiepokalanaMilanów 7.10.47.

Spełniając przyrzeczenie składam publicznie podziękowanie Niepokalanej za uratowanie życia w momencie wprost beznadziejnym.

Rok 1939. Zbiegiem okoliczności, znalazłem się jako cywil w grupie jeńców wojennych. Podejrzewany o rzekomą dywersję, zostałem wyznaczony wraz z kolegą i dwoma żołnierzami na rozstrzelanie. Krew zamarła mi w żyłach, gdy stanęło przed nami kilku żołnierzy z bronią skierowaną w nasze piersi.

Ratunek mógł przyjść tylko z Nieba. Upadłem na kolana i zaczynam odmawiać „Pod Twoją obronę…”, błagając Matkę Najświętszą o pomoc. Nagle – do żołnierza, który miał dać znak dokonania egzekucji – biegnie jakiś starszy oficer i po zamienieniu kilka słów, następuje zmiana rozkazu.

Czytaj dalej →

Biskup Donald J. Sanborn – Łaska i zasługa

18 Środa Mar 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, kazania

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Bp Donald J. Sanborn, grzech śmiertelny, modlitwa, uczynki, zasługa, Zbawienie, Łaska Uczynkowa, Łaska Uświęcająca, łaska, śmierć

bp SanbornW imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Zarówno Lekcja, jak i Ewangelia dzisiejszej niedzieli Siedemdziesiątnicy mówią, jak nasz Pan współpracuje z nami odnośnie udzielanej nam Łaski.

Święty Paweł mówi nam w Lekcji, że powinniśmy dążyć do zbawienia, oczywiście korzystając z Łaski Bożej, ponieważ bez niej nie możemy nic w tym kierunku zrobić. Mówi, że powinniśmy popatrzeć na tych, którzy biorą udział w wyścigu, którzy trenowali do Igrzysk Olimpijskich odbywających się w tamtych czasach. Powstrzymywali się od pewnych pokarmów i wszystko co robili było bardzo ascetyczne, aby osiągnąć lepsze wyniki. W nagrodę dostawali zniszczalny wieniec. Oni mieli liście na głowach, a my pracujemy dla niezniszczalnej korony. Próbuje nas namówić do zrobienia tego, co konieczne, aby osiągnąć zbawienie.

W Ewangelii dzisiejszej Mszy Świętej mamy pracowników, którzy pracują za jednego Denara na dzień. Tłumaczenie, które zostało wykonane w 1750 roku mówi o jednym pensie na dzień. Tak więc jeden Denar był standardową rzymską opłatą za jeden dzień pracy robotnika. Pracują więc za jednego Denara dziennie. Jedenasta godzina oznacza godzinę około 17:00, ponieważ w języku hebrajskim pierwsza godzina była o godzinie 6:00 rano. Przychodzą więc o 17:00, kiedy słońce zachodzi i pracują godzinę, a na końcu dostają jednego Denara. Ludzie, którzy przyszli na początku dnia szemrali. Pan, który obrazuje Boga powiedział: jestem zły, ponieważ byłem hojny wobec tych ostatnich, którzy pracowali tylko godzinę – to czyni mnie złym.

Potrzeba łaski dla zdobywania zasług

Czytaj dalej →

Wierzę

12 Środa Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne, Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

o. Maksymilian Kolbe, ofiara, Rycerz Niepokalanej, wiara, śmierć

o_kolbeP. Gniadek z Warszawy z ul. Piusa XI, więzień polityczny w obozie koncentracyjnym w Dachau, opowiedział mi we wrześniu 1934 r. co następuje:

„W marcu 1941 r. przebywałem w więzieniu na „Pawiaku” w Warszawie w celi pod nr. 103 na oddziale piątym. Razem ze mną mieszkał żyd Singer. Po paru dniach przyprowadzono do nas O. Kolbe. Ubrany był w habit i był ogolony (przed wojną nosił brodę). Obecność O. Kolbe wywarła doskonały wpływ na uspokojenie nerwów. Codziennie żyłem pod wrażeniem, że każdej chwili zawezmą mnie na przesłuchanie i wywiozą do obozu. W pięć dni po przybyciu O. Kolbe „odwiedził” naszą celę strażnik więzienny, gestapowiec w randze Scharführera. Był on niedowiarkiem i należał do wojujących bezbożników. Skoro zobaczył O. Kolbe w habicie, wpadł w straszny szał. Zachował się tak, jakby go kto oblał gorącą wodą. Opanowała go nienawiść do habitu, a jeszcze więcej do krzyżyka u koronki. Żyd, starszy celi, złożył meldunek obecności wszystkich więźniów na naszej izbie.

Bezbożnik podskoczył do O. Kolbe, uchwycił za krzyżyk koronki, zaczął szarpać i pyta:

– „Ty wierzysz w Chrystusa?!”

Czytaj dalej →

← Older posts

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...