2. Zastanówmy się teraz szczegółowo, jak to dzieci posłuszeństwa uczyć.
Pierwszą zasadą w tej mierze jest: łamać, i to stanowczo, wszelkie objawy ich samowoli i uporu! Trzeba dobrze odróżnić wolę od samowoli.
Wola jest to najszlachetniejsza władza duszy naszej, władza, której ma rozum przyświecać i która ma iść za rozumem, która ma chcieć to, co rozum za dobre i słuszne pozna i uzna. I gdyby nasi pierwsi rodzice nie byli zgrzeszyli, gdybyśmy w następstwie tego nie mieli złych skłonności, buntujących się przeciw rozumowi, toby wybór woli naszej był zawsze dobry i słuszny. Ale namiętności często rozum zaślepiają i prowadzą na bezdroża i manowce. Nieraz nawet rozumem dobrze poznajemy, co dobre, cośmy wybierać i czynić powinni, ale wola nasza osłabiona, zwłaszcza namiętnością, grzechami i nałogami, nie ma dość siły, aby się ponętom oprzeć i za wskazówką rozumu wybrać to, co wybrać powinna, t. j. dobre, ale idzie za ponętą namiętności i złych skłonności. >>Video meliora proboque, deteriora sequor<<, t. j. widzę to, co lepsze, i to co za dobre uznaję, ale gorsze rzeczy wybieram, powiedział już stary pogański poeta. I św. Paweł na to narzeka: Nie, co dobrego chcę, to czynię, ale złe, które nienawidzę, to czynię. Albowiem chcieć przy mnie jest, ale wykonać dobre nie znajduję, bo nie czynię dobrego, które chcę, ale złe, którego nie chcę, to czynię. Albowiem kocham się wespół z zakonem Bożym według wnętrznego człowieka, lecz widzę inny zakon w członkach moich, sprzeciwiający się zakonowi umysłu mego i biorący mnie w niewolę. Nieszczęsny ja człowiek! Kto mnie wybawi? Łaska Boża przez Jezusa Chrystusa Pana naszego! (Rzym. 7). Jesteśmy podobni do drzewa, które z natury pnie się do góry, a podgryzione i wichrami naginane, krzywi się i karłowacieje. Potrzeba więc woli naszej pala, do któregobyśmy ją przywiązali, potrzeba ogrodnika, któryby nas sprostował i odginał.
Czytaj dalej →