La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Tag Archives: o. Wenanty

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XVIII

06 Środa Maj 2020

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, książka, o. Wenanty, Zbawienie

o. wenanty

Wyciągi z książek

 

Dla ułatwienia sobie pracy, O. Wenanty przez całe swe życie czynił wyciągi z przeczytanych książek: zeszytów sporych utworzyło się stąd kilkanaście – z tych dwa szczęśliwie zdobyłem.

Radbym je obydwa czytelnikowi dosłownie przepisał: tak wymownie świadczą o sposobie myślenia tego wyjątkowego kapłana! Nie jego słowa: wyciągi to z książek przecie – ale jakiż dobór przesłodki! Jaka wybredność wzniosłego ducha!

Co wśród czytania bardzo głęboko w duszę jego i serce zapadło, to wypisywał nawet dłuższemi ustępami dosłownie, bez żadnej zmiany. Tak rzecz się miała – między innemi – z wieloma rozdziałami dzieła X. Biskupa Bougaud p. t. (według tłum. Roszkowskiego) „Chrystjanizm a czasy obecne”. Osobliwie najśmielsze poglądy tego autora na miłosierdzie Boże względem świata zawarte w tem dziele – spotykam w zeszytach w obfitości: tak bardzo trafiło to do przekonania Wenantego!

Wezmę dla przykłady rozprawę X. Biskupa Bougaud O liczbie wybranych.

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XVII

31 Wtorek Mar 2020

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

choroba, cierpienie, cnoty, dobry przykład, Komunia św., miłosierdzie, miłość, o. Wenanty, spowiedź

o. wenanty

Serce dla najnieszczęśliwszych.

Krótki to będzie rozdział, ale pełen heroizmu, właściwego tylko świętym.

O. Wenanty, przy tylu pracach na klerykacie i w kościele i w prasie, potrafił jeszcze znaleźć chwilkę czasu, by okazać serce tym najnieszczęśliwszym, których ogół ludzki jak najdalej od siebie odpycha. Z wielkiem zamiłowaniem niósł posługi duchowne chorym, kalekom, zarażonym…

Pamiętam, jak wyrywał się dla spowiadania „pewnych osób” – ukrywał jednak wielkość swego poświęcenia i bohaterskiego samozaparcia. Teraz, po jego świątobliwej śmierci, wychodzi dopiero wszystko na jaw. Choć właściwie nie wszystko: nieszczęśliwe bowiem istoty, które korzystały z jego samarytańskiej pomocy, przeważnie już powymierały – były to przecie storturowane cierpieniami napół trupy…

Coś nie coś szczegółów jednak podchwyciłem:

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XVI.

21 Sobota Mar 2020

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, o. Wenanty, pokora, praca, spowiedź

o. wenanty

Pracuje wiele.

Aby zrozumieć, jak wiele pracy miał O. Wenanty  na stanowisku Magistra we Lwowie, należy pamiętać, że aczkolwiek na początku był tam tylko Nowicjat, to jednak po roku przybyła filozofia, po trzech – teologia, Nowicjat zaś pozostawał nadal. Napływali wciąż kandydaci  nowi i to prawie zawsze z rozmaitemi w nauce brakami: były to bowiem lata pełnej wojny, gdy O. Wenanty urzędował i z powołaniami bieda była ogromna… Bolał nad tem nasz O. Magister, tem bardziej, że przewidywał, jak bardzo potrzebni będą pracownicy Pańscy na niwie serc ludzkich, okropnie zachwaszczonych przed dziką, długotrwałą wojnę. Godził się tedy na przyjmowanie chłopców nie zupełnie przygotowanych, sam ich dokształcał sumiennie – ale co go to pracy kosztowało!

Wspomniany już niejednokrotnie O. Henryk, gdy na zastępstwo niedomagającego O. Wenantego naznaczony został, tak o tej pracy pisze:

– Przekonałem się wówczas, jak bardzo pracował O. Wenanty. Prócz ćwiczeń pobożnych i innych zajęć wspólnych, uczyć musiał kleryków nie tylko reguły, konstytucji, liturgji, Brewiarza, ale jeszcze prawie z każdym osobno obrabiał jakąś klasę gimnazjalną, bo O. Marjan  Sobolewski, prowincjał, przyjmował na nowicjat kandydatów z różnych klas i zakładów. Gdym tego zakosztował, poszedłem do O. Prowincjała i doniosłem mu, że to zabije O. Wenantego: toć on chwili wolnej nie ma! Wysila się, naucza i słabnie! – Sam zaś O. Wenanty nigdy o tem ani słowa nie mówił, nie żalił się, nie skarżył, tylko cicho, cierpliwie pracował.

Tyle O. Henryk. Ja sam pamiętam, że był czas, gdy uczył nie tylko przedmiotów zakonnych na Nowicjacie i klasy tak przerabiał, ale nas już starszych: etyki, filozofii i języka greckiego. Nike wiadomo zaiste, czemu się bardziej dziwić: czy pracy czy zdolnościom!

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XV.

30 Czwartek Mar 2017

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, o. Wenanty, pokora

Przy całej wartości, wzbudzającej podziw: co za głęboka u O. Wenantego pokora! On tę cnotę posiadał.

BUDUJE I POCIĄGA PRZYKŁADEM.

 

Na niewieleby się zdała cała praca O. Wenantego jako Magistra Nowicjatu, gdyby nie towarzyszył jej budujący, pociągający przykład.

– W celi swej – powtórzę najprzód za św. p. O. Henrykiem Górczanym – nie miał nic, coby tchnęło choćby lekką próżnością lub zamiłowaniem wygody. Wiem – dodaje – bo w niej przebywałem i nocowałem podczas zastępstwa.

I powiada dalej:

– Buty nosił zawsze ciężkie z cholewami i wogóle jaki strój zakonny dostał podczas obłóczyn, taki zawsze nosił. Nic nie zmienił swoją wolą, ani kieszonki, ani obojczyka – aż do końca życia.

Prawda to szczera! Pamiętam, co to było za zdziwienie, gdy nas O. Magister, zawsze obywający się jeszcze habitem kleryckim, przywdział habit nowy! Stało się to na wyraźny rozkaz ówczesnego Prowincjała O. Marjana Sobolewskiego.

A praktyki i umartwienia wszelkie, stosowane na klerykacie, zachowywał zawsze z jednakową wiernością. Jak nas wzruszył tem siedzeniem bez oparcia w czasie medytacji i rachunków sumienia! Albo swojem skupieniem głębokiem w Chórze!

Byśmy również odmawianiem Brewiarza przejmować się potrafili, przerabiał z nami dokładnie treść poszczególnych psalmów: zdawać to musieliśmy.

A gdy odprawiał Mszę św.: z jakiemże namaszczeniem zawsze to czynił! Niejednokrotnie okazywały się wtedy na licu jego rumieńce: tak się tą sprawą przejmował…

– Uderzało – są słowa jego wychowanka – obecnie kapłana – jego zachowanie poważne; każde słowo i znak cechowało skupienie, nigdy nie trafiał się zbytni pośpiech czy niedokładność: owszem, każde słowo wymówione z wyrazem, skrupulatnie, według przepisów ceremoniałów. Gotując się do Mszy św. już w odpowiednim był nastroju, to też wkładając szaty święte w zakrystji nabożnie odmawiał zawsze wskazane modlitwy, obcy innym myślom.

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XIV.

29 Poniedziałek Sier 2016

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

o. Wenanty, posłuszeństwo

    GARSTKA WYDARZEŃo. wenanty.

      Zaczniemy od sprawy kapeluszowej.

Czwartkowe popołudnie: wybieramy się na przechadzkę. Każdy z kapeluszem w ręku stoi na korytarzu czekając tylko na O. Magistra, którego ukazanie się było znakiem, że furta nowicjacka ma się otworzyć i klerykówka wypłynie przez ulice miasta na świeże, zamiejskie powietrze.

Ale tu kłopocik jeden nowoobleczony kleryczek nie ma jeszcze kapelusze – z opuszczonemi bezradnie rękami stoi. Dziekan nic nie poradzi: wyszukał skądsiś co prawda jakieś stare, odwieczne kapelusisko, ale nie zda się to na nic choćby dlatego, że na uszy nieboraczkowi zapada – za duże pudło! Czekamy tedy na O. Magistra.

Ten, gdy wyszedł i dowiedział się o naszym wspólnym kłopocie – bo braterstwo kazało nam wszystko za wspólne uważać! – wydał taką komendę:

– Ponakrywajcie wszyscy głowy kapeluszami!

Zdziwienie: na korytarzu? gdzie święte obrazy?

A gdy mimo to ponakrywali, on począł tak na oko kapelusze z głowy na głowę przekładać, włączając odrazu i ten dotychczas nieużywany, a nie pomijając również głowy nowoobleczonego nowicjusza. Po dość mozolnem dopasowywaniu uznał O. Magister, że już jest dobrze, więc zawołał:

– Odtąd niech każdy ten kapelusz nosi, jaki ma obecnie na głowie. Pozdejmujcie je z głowy!

 

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XIII.

30 Czwartek Czer 2016

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

młodzież, o. Wenanty, wychowanie, zakonnik

Kto miał sposobność i szczęście zetknąć się znim i bliżej go poznać, musiał stwierdzić, że to kapłan według Serca Bożego, że to kandydat na świętego.

– Dla błędów podwładnych – mówi – zasadniczo nie miał zbytniej pobłażliwości. Karał, ale jak ojciec, nigdy z gwałtownością i uniesieniem, bo i surowości używał tylko dla dobra

WYCHOWAWCA ZAKONNEJ MŁODZIEŻY

 

Więc dobiłem do tego rozdziału, który pisać radbym nie piórem i atramentem, ale sercem i łzami wdzięczności.

Ojciec Wenanty został naszym magistrem.

Pamiętam, że rozpoczął pełnienie tego obowiązku od przemówienia i… cukierków. Jeszcze przed obłóczynami, zgromadziwszy swoich przyszłych kleryków, tak serdecznie i po bratersku przemówił, że każdy chyba ze słuchających przylgnął do niego zupełnie. Wmawiał w nas więcej dobroci i cnoty, aniżeli czuliśmy w sobie: tejże chwili więc postanowiliśmy sobie koniecznie odpowiedzieć temu niezasłużonemu zaufaniu. Siebie zaś przedstawił jako młodego i niedoświadczonego: rozumie i odczuwa trudność swego obowiązku, skoro mimo swej nieudolności musi przerabiać nas w zakonników, oddanych Panu Bogu w zupełności. Rozumie trudność czekającego go zadania, ale ufając łasce Bożej i naszej dobrej woli, przystąpi odważnie do sprawowania zleconego mu przez święte posłuszeństwo obowiązku. – Tak szczera była to pokora, żeśmy w duchu przyznawali mu słuszność i cieszyli się nieco, że teraz nabierze przy nas brakującego mu dotychczas doświadczenia!…

Nastąpiło rozdanie cukierków: tak zwyczajnych, jak i to przemówienie: pamiętam, były to landrynki w blaszanem pudełku. – Tak się to jakoś wszystko ładnie zestroiło, żeśmy naprawdę czuli się spokojni, bezpieczni i szczęśliwi.

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XII.

08 Niedziela Maj 2016

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, kapłan, o. Maksymilian Kolbe, o. Wenanty

Kto miał sposobność i szczęście zetknąć się znim i bliżej go poznać, musiał stwierdzić, że to kapłan według Serca Bożego, że to kandydat na świętego.

Kto miał sposobność i szczęście zetknąć się znim i bliżej go poznać, musiał stwierdzić, że to kapłan według Serca Bożego, że to kandydat na świętego.

WIKARJUSZ W CZYSZKACH.

 

Powrotem O. Wenantego najbardziej ucieszył się O. Gwardjan lwowski: właśnie wskutek zawieruchy wojennej opustoszał powierzony jego pieczy klasztor, a najwięcej kłopotu miał z obsadzeniem parafji czyszeckiej, należącej również do tego konwentu.

Tam też, do Czyszek, rychło po swym powrocie do Lwowa, przydzielony został O. Wenanty.

Najwierniej zobrazuje ten okres z życia młodego naszego kapłana dość obszerny list ówczesnego proboszcza w Czyszkach O. Karola Olbrychta. Żyli razem i pracowali razem.

…Dnia 21 września 1914 roku rozpoczynał O. Wenanty już swą zbożną pracę na niwie duszpasterskiej w Czyszkach. Pole do pracy obszerne, prócz bowiem Czyszek, liczących 2500 dusz, należy jeszcze do parafji sześć wsi: 1) Czyżyków z osobną kaplicą, w której co drugą niedzielę odprawia się nabożeństwo parafialne, 2) Dmytrowice, 3) Gaje, 4) Głuchowice z kaplicą filjalną, do której dojeżdża się z nabożeństwem też co drugą niedzielę, 5) Horosławice i 6) czysto polska wieś Winniczki – razem 3600 dusz obrządku łacińskiego.

 

Wenantemu przypadła do gustu ta praca parafjalna: oddał się też jej z całem zamiłowaniem, ku pełnemu zadowoleniu tak parafian, jak i obu Ojców obsługujących z nim parafję czyszecką.

Napozór nie wyróżniał się niczym od nas obu współpracowników – świadczył dalej O. Karol – Czyto Mszę św. odprawiał, czy spowiedzi słuchał, czy słowo Boże głosił, czy spełniał inne czynności parafialne, jak chrzty, wywody, śluby, zaopatrywanie chorych, pogrzeby: był zawsze zupełnie normalnym kapłanem. Nikt nigdy nie dopatrzył się u niego czegoś, coby mogło zadziwiać, razić, lub tchnąć jakąś śmiesznostką czy przesadą – a przecież czarował wszystkich swoją skromnością, skupieniem, pogodą umysłu i mimowoli zdradzał na każdym kroku wysoką świątobliwość.

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. XI.

04 Poniedziałek Sty 2016

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

kapłan, Msza św., o. Maksymilian Kolbe, o. Wenanty, zagrożenia

jeśli przyjdą i zobaczą nas na modlitwie w kaplicy, to i sami się pomodlą i się jeszcze pospowiadają – mówił z pewnością w głosie.

jeśli przyjdą i zobaczą nas na modlitwie w kaplicy, to i sami się pomodlą i się jeszcze pospowiadają – mówił z pewnością w głosie.

ANIOŁ POCIESZYCIEL LUDU.

Uroczyste śluby zakonne złożył Wenanty w uroczystość Niepokalanego Poczęcia N. M. P. roku 1912, a święcenia kapłańskie otrzymał dnia 2 czerwca 1914 roku. Pierwszą Mszę św. odprawił dnia następnego w kaplicy Matki Bożej Bolesnej „Smętnej Dobrodziejki” przed cudownym Jej obrazem.

– Mam przyjąć święcenia kapłańskie – pisał do rodziny na pół roku przedtem. – Obym je przyjął jak najgodniej! Proście ze mną o to Pana Boga, żebym, jeżeli mam zostać kapłanem, był dobrym i świątobliwym kapłanem.

Jakoż od pierwszej chwili do ostatniej w życiu swojem kapłańskiem był naprawdę kapłanem dobrym i świątobliwym.

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. X.

02 Poniedziałek List 2015

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

kapłan, o. Wenanty, wierność przepisom, zakonnik

 

Niepokalaną jak miłował i jak dalece do Jej miłowania brać zakonną pobudzał, niech świadczą choćby obszerne wypracowania, z serca miłością przepełnionego płynące

Niepokalaną jak miłował i jak dalece do Jej miłowania brać zakonną pobudzał, niech świadczą choćby obszerne wypracowania, z serca miłością przepełnionego płynące

U WRÓT CHRYSTUSOWEGO KAPŁAŃSTWA.

 

Im bardziej zbliżała się chwila, w której Wenanty miał wyjść z ukrycia i stanąć w szeregach kapłanów dla toczenia walk o dobro wieczne dusz ludzkich, tem bardziej doskonalił umysł i serce swoje i dorobkiem zdobytym chętnie też z bliźnimi się dzielił. Nie tylko w nauce, nie tylko w zapale, ale także i głównie przodował w cnocie i wpływem swoim w otoczenie ją wszczepiał.

 
Rozumiejąc, że siła chrześcijanina, a osobliwie siła zakonnika-kapłana płynie może nie tyle z wielkiej wiedzy, ile ze serdecznej miłości dla Jezusa eucharystycznego, zachęcał gorąco współbraci, by się wpisywali do Arcybractwa Adoracji Najświętszego Sakramentu, do którego sam już oddawna należał. Jakoż z wiedzą O. Magistra pociągnął wszystkich prawie i legitymacje sam im posprowadzał. Dzięki czemu adorujących Jezusa-Miłość było wciąż więcej – ku niewypowiedzianej radości jego gorącego serca…

 

 

 

 

Czytaj dalej →

Ułomki z życia O. Wenantego Katarzyńca franciszkanina cz. IX.

05 Poniedziałek Paźdź 2015

Posted by Juan in Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnoty, kapłan, o. Maksymilian Kolbe, o. Wenanty

o. wenantyJEDEN Z POŚRÓD WIELU

        Jak się ułożyło współżycie Wenantego z profesorami, już widzieliśmy.
A z Magistrem, który miał pieczę nad klerykami?
– Mogłem się mu bliżej przypatrzeć – świadczy tenże.
– Jakoż przekonałem się, że świętość jego jest prawdziwa.
– Czystość jaśniała na jego twarzy – opowiada jeszcze.
– Patrząc na br. Wenantego, chciało się powtórzyć słowa, które Alensis miał wyrzec o św. Bonawenturze, że nie było chyba w nim grzechu pierworodnego.

 

Czytaj dalej →

← Older posts

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...