W naszych potrzebach nie udawajmy się tylko do ludzi, bo ino często nic dać nie mogą, a nieraz jeszcze zaszkodzą; lecz zwracajmy się przedewszystkiem do Pana Boga, błagając Go przez przyczynę Najśw. Marji P. i św. Józefa, którzy nam wszystko wyjednać zdołają. Posłuchajmy na dowód tego, co opisuje o sobie pewien czciciel św. Józefa.
„Pragnę tu opisać łaskę, którą odebrałem za przyczyną św. Józefa, pod względem pracy w niedziele i święta. Prawda, pracowałem w niedziele i święta, źle czyniłem, zgrzeszyłem, alem pełen nadziei, że Bóg mi grzechy odpuści. Będąc w nauce u majstra innowiercy, byłem niejako zmuszony pracować w niedziele i święta (co się wcale nie da uniewinnić). Z tą myślą czy ja koniecznie muszę pracować w niedziele i święta, chodziłem długo, czułem w sercu, że nie dobrze robię, wynurzałem się nieraz przed ludźmi, ależ oni mi na to: nu, widzisz, uczeń to już musi robić w święta. Jakto, myślałem, musi? Kto mnie zmusi, jak ja nie będę chciał pracować? Przyszły mi na myśl czasy pierwszych chrześcijan. Oni też pewnie musieli kłaść ofiarę bałwanom, a przecież woleli męki ponosić, jak to uczynić.