La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Tag Archives: katolicy

Drobiazgi

12 Piątek List 2021

Posted by Juan in Inne, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

dobry przykład, katolicy, wola Boża, św. Filip Nereusz, św. Klara

Kiedy św. Filip Nereusz, wiedziony żądzą męczeństwa, chciał się udać do Indyj, zaszedł mu drogę poważny starzec, a wskazując na Rzym, rzeki: „lndje twoje są tam.” Podobnie i do ciebie, jeżeli pragniesz rzeczy wielkich, mówi niejako Bóg: Indje twoje są tam, gdzie cię wola moja postawiła, tam się masz uświęcić.

Św. Klara podczas oblężenia klasztoru swojego przez dzikich pohańców, kazała się zanieść do furty, bo była wówczas chorą, a wraz z sobą puszkę z Przenajświętszym Sakramentem, i tak się modliła: „Nie wydawaj, Panie w ręce dzikich zwierząt dusz wyznających Ciebie i strzeż służebnic Twoich, któreś drogą Krwią Twój odkupił.” A gdy się tak modliła, dał się słyszeć głos z puszki: „Ja was zawsze strzec będę.“ I w tej chwili Saraceni będący na murze, olśnieni światłością, jaka wychodziła z Przenajśw. Sakramentu, pospadali na ziemię, a reszta w jak największym nieładzie poszła w rozsypkę, jakby pobita na głowę. Jeżeli i na ciebie uderzą pokusy, spiesz wtenczas po obronę do Najświętszego Sakramentu.

Wspaniałe hasło. Na grobie sławnego pułkownika francuskiego a dzielnego katolika, Paquerona, wypisano: „Żołnierz Chrystusowy“. Był nim w istocie, powtarzając ustawicznie: Nie walczmy słowami, tylko żyjmy dobrze! Oby to i naszem hasłem było!

Dzwonek Marji marzec 1924, R. 4, Z. 3, str. 81

Czemu źle na świecie?

11 Środa Sier 2021

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cierpienie, cierpliwość, grzech, katolicy, Krzyż, wola Boża, zło

Pismo św. upomina wyraźnie: Nie mów, co mniemasz za przyczyna jest, że dawniejsze czasy lepsze były, niżeli teraz są? bo głupie jest takowe pytanie. Nie wmawiajmyż w siebie, że dawniej nigdy nie było tak źle, jak jest teraz za czasów naszych; bo zawsze tak bywało, że bieda będzie ustępowała, co jedna szczęśliwie minęła, druga czasem gorsza, czasem lżejsza na jej miejsce przychodziła, a ziemia, wyjąwszy oną krótką chwilę po stworzeniu, nigdy rajem nie była. Nie możemy nawet powiedzieć, żebyśmy obecnie przechodzili jakie nowe, nigdy przedtem nie bywałe ciężkości; bo dobrze mówi Pismo św.: Nic niemasz nowego pod słońcem i nie może nikt mówić: oto jest co nowe; już bowiem uprzedziło w wiekach, które były przed nami. Niemasz pamięci pierwszych rzeczy; ale ani tych, które potem będą, nie będzie pamiątki u tych, którzy na końcu będą. Jeżeli tedy dziś jest tyle ludzi wiecznie narzekających i na wszystko i wszystkich wciąż a wciąż wygadujących, a nieraz nawet przeklinających i złorzeczących, to pochodzi to nie stąd, jakoby było rzeczywiście już tak źle, że trudno wytrzymać, ale stąd, że wielom zabrakło świętej cierpliwości i wielu ich zaraziło się oną chorobą wstrętu do cierpienia i krzyża. Na tę chorobę zaś dwa tylko są lekarstwa: pierwsze, nauczyć się cierpliwości, a drugie, samowolnie cierpienia sobie nie przyczyniać.

Chceszli nauczyć się cierpliwości, tej świętej cierpliwości, o której mówi Paweł św.: cierpliwość wam jest potrzebna, sam zaś Pan Jezus obiecuje: w cierpliwości waszej otrzymacie dusze wasze, oto kilka następujących ci na to podaję sposobów:

  1. Bądź pewnym tego, że bez woli i dopuszczenia Bożego ani włos z głowy twojej nie zginie, to znaczy, że nie spotka cię nawet tak maleńka przykrość, jaką bywa wyrwanie jednego włosa z głowy. P. Bóg zaś jest nam Ojcem najlepszym; kocha nas i dba o dobro nasze więcej i lepiej, niżby potrafił własny rodzony ojciec; jest też potężniejszy od wszystkich ojców ziemskich, ktorzyby nieraz radzi dzieci swoje ochronić od złego, ale nie stać ich na to. Więc ilekroć przypadnie na ciebie jakiekolwiek cierpienie lub przykrość nieunikniona, powinieneś rozumieć, że przyczyną tego nie jakiś przypadek nieszczęśliwy, ani złość ludzka, ale że tak zrządził Ojciec niebieski, a zrządził tak dla twego dobra. Czy jakiekolwiek złe spotka ciebie osobiście, czy kogo z twoich umiłowanych, czy ono przygniata ciebie jednego, czy też wielu, albo może nawet kraj cały, zawsze prawdą zostaje to co mówi prorok: aza będzie złe w mieście, któregoby Pan nie uczynił? Każde tedy cierpienie, jak małe tak i wielkie, przyjmuj z ręki Bożej; przyjmuj je z wiarą, że taka jest wola Boża; przyjmuj je z ufnością, że P. Bóg widzi utrapienie twoje, więc prędko też pospieszy z pomocą i pociechą, abyś mógł wytrwać, i byleś wytrwał, rychło też smutek twój w radość ci obróci; przyjmuj je z miłością i wdzięcznością, bo dobrze mówi nasze przysłowie, że kogo P. Bóg miłuje, tego nawiedza; przyjmuj je wreszcie z poddaniem się, bo chociażbyś zapomniał o tem co codzień powtarzasz: Bądź Wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi, to jeszcze sam rozum ci mówi, że P. Bogu oprzeć się nie zdołasz i daremne wszelkie twoje przeciw Niemu szamotanie się.

W Krakowie od niejakiegoś czasu spora kupka terminatorów, za przykładem swoich pp. Majstrów, poczęła się gorliwie garnąć do P. Boga, zbierają się oni raz po raz około któregoś z księży, który przylgnął do nich, a oni nawzajem przylgnęli do niego. Otóż razu jednego przyplątał się do nich i prosił o przyjęcie do ich grona chłopczyna, którego niektórzy, nie wiem dlaczego, uważali za żydka, i jako chłopcy pełni życia i prostoty zaraz poczęli wołać do księdza: nie przyjąć, nie przyjąć, bo to żydek. Równocześnie kilku innych obstąpiło go z naleganiem: jeżeliś katolik, to przeżegnaj się. Chłopczyna nowo przybyły pochodził rzeczywiście z uczciwych rodziców katolickich i chociaż go o to posądzenie łzy dławić poczynały, przecież zaraz przeżegnał się należycie, a przeżegnał oczywiście znakiem Krzyża świętego. Widzisz, i on i wszyscy oni młodzi chłopcy doskonale wiedzą, że Krzyż św. jest godłem wszystkich nas katolików, wiedzą też, że Panem Bogiem i Zbawicielem naszym jest Jezus Chrystus, a to ukrzyżowany. Każdy z nas doskonale to wie, i dzięki Bogu za to; ale w tem bieda, że, jak owi uczniowie idący do Emaus, nic nie rozumiemy, i mianowicie czasu cierpienia rozumieć nie chcemy: iż było potrzeba, aby to był cierpiał Chrystus i tak wszedł do chwały swojej. Nie rozumiemy i nie  chcemy rozumieć, że nie może być uczeń nad mistrza, ani sługa nad pana swego, i ze ponieważ Chrystus Pan przez Krzyż i Mękę swoja odkupił świat, zatem też przez wiele ucisków trzeba i nam wnijść do królestwa Bożego.

Jak znak Krzyża św. jest godłem, tak hasłem katolików jest ono słowo: Przez krzyż do nieba! A jest to hasło tak prawdziwe, że bez cierpienia żaden bogacz nie uniknie onego strasznego biada wam bogaczom!, ubogim zaś jedynie dlatego, że są spracowani i obciążeni powiedziano: błogosławieni ubodzy duchem, albowiem ich jest królestwo niebieskie; ktokolwiek zgrzeszył nie usprawiedliwi się P. Bogu, jeżeli nie odcierpi w tem życiu albo w czyścu za grzechy swoje; ale żaden też Święty nie został świętym, jeno pod tym warunkiem, o którym wspomina Apostoł mówiąc: jeśli jednak z Chrystusem spół cierpimy, abyśmy też spół byli uwielbieni. Dlatego to św. Jakób apostoł poczyna list swój powszechny od tych słów: Za wszelką radość poczytajcie, bracia moi, gdy w rozmaite pokusy wpadniecie, wiedząc iż doświadczenie wiary waszej sprawuje cierpliwość; a cierpliwość ma doskonały uczynek. A jeżeli nie umiesz jeszcze zdobyć się na wesele w wszelkim ucisku, to zachowaj przynajmniej tyle, co inny upomina Apostoł: iżbyście się nie smucili, jako i drudzy, którzy nadziei nie mają. Pierwszy tedy sposób nabywania cierpliwości jest ten: w cierpieniu i przeciwnościach nie trać nadziei, wiary, miłości, wdzięczności i pokornego poddania się pod Wolę Bożą, ale przeciwnie na nich przedewszystkiem się opieraj.

2. Drugi zaś sposób nabywania cierpliwości jest: w niepowodzeniach i dolegliwościach twoich nie trać głowy, ale miej rozum. Kto traci głowę, temu się zdaje, że już wszystko stracone, i że już nie ma co robić. Przeciwnie kto ma rozum w głowie i głowę na karku, ten spokojnie i rozważnie rozgląda się w swojem położeniu, wszystkie szczegóły należycie rozpatrywa i ostatecznie decyduje, że w tem a tem można i potrzeba złemu zaradzić, a w czem zaradzić nie można, do tego trzeba się jakkolwiek uczciwie zastosować. Stracił kto dziecko ukochane, albo matkę lub ojca; nie mówię ci, że nie masz płakać, albo być na tę stratę obojętnym; mówię ci tylko: nie trać głowy, i miej rozum. Setki i tysiące ludzi codziennie przez podobne smutki przechodzą; skądże tobie pretensya, żeby ciebie nigdy nikt nie odumarł? Już tego nie zmienisz, z grobu umarłego nie wskrzesisz; więc trzeba się zastosować, t. zn. zamiast narzekać na P. Boga i lekarzy, podziękować należy P. Bogu, że przynajmniej przez tyle czasu pozwolił ci się cieszyć tymi, których teraz straciłeś, a następnie próżnię, jaką śmierć około ciebie uczyniła, czemkolwiek uczciwie zastąpić. Złe języki szarpnęły dobre imię twoje; przyznaję, że to przykra i bolesna jest rzecz; ale dlatego jeszcze nie trać głowy, a miej rozum. Pomyśl, gdyby ludzie wiedzieli i rozgłosili po świecie wszystko, w czemeś kiedykolwiek zawinił, czyby nie było jeszcze gorzej niż teraz, kiedy o jeden lub dwa szczegóły przeciw tobie powstają? Czyż rzeczywiście tak wielka krzywda ci się stała? Albo czyż potrafisz zamknąć ludziom usta? A ty nawzajem innych nigdy nie sądziłeś, nie krytykowałeś? I ostatecznie cóż ci się stało wielkiego? korona ci z głowy spadła, boś i tak jej nie miał; a tem, że ludzie cię ganią albo chwalą, ani gorszym, ani lepszym się nie stałeś, ale jesteś takim, jakim cię P. Bóg być sądzi. Zresztą wiesz dobrze, że się jeszcze ten nie narodził, coby każdemu dogodził; więc cóż za wielkie nieszczęście, żeś i ty komuś nie dogodził, i że ten ktoś w niecierpliwości, podobniusieńkiej do twojej, rozpuścił przeciw tobie swój język? Tylko, proszę cię, nie trać głowy, t. zn. nie przeceniaj całej sprawy ani przykrości, jaką ci wyrządzono. Ale miej rozum: jeżeli dobre imię jest ci miłem li tylko dla ciebie samego i dla najbliższych twoich, najrozumniej będzie puścić całą rzecz w zapomnienie; ty zapomnij, a i ludzie prędko zapomną, bo nie mają czasu na to, żeby tobą długo się zajmować. Z potwarcami, obmowcami i plotkarzami trzeba tak robić, jak z psami. Przechodzi ktoś obcy przez wieś, i poczyna na niego ujadać jeden, drugi i dziesiąty pies; jeżeli ten przechodni jest człowiekiem bywałym, to na to ujadanie nie zwraca uwagi i spokojnie dalej idzie swoją drogą, a kundle jeden po drugim się uspokajają; jeżeli zaś na nich wciąż się bojaźliwie ogląda, albo po junacku im się kijem lub kamieniem odgraża, to gotowe go dobrze potargać; nie gniewaj się, nie odgrażaj się plotkarzom, a sprzykrzy im się darmo psuć sobie gardło. Jeżeli dobre imię twoje potrzebne jest nie tyle tobie, co uczciwej sprawie, której służysz, poradź się dwóch lub więcej prawych i rozumnych ludzi, a skoro oni tak osądzą, pociągnij potwarcę do odpowiedzialności naprzód przed gronem kilku ludzi poważnych, a w najgorszym razie i przed sądem. Ale i w takim jeszcze razie miej rozum t. zn. nie gryź się, ani też nie odgryzaj się.

Złodziej lub oszust przyprawił cię o dotkliwą stratę, lub jakiekolwiek inne spotkało cię niepowodzenie; wolno ci w uczciwy sposób dochodzić swojej szkody; ale tem, że się gryziesz, albo że na krzywdziciela się gniewasz, ani grosza nie odzyskasz, ani zmartwienia sobie nie ujmiesz. Podobnież we wszelkich innych różnego rodzaju cierpieniach miej rozum, i nie trać głowy.

Posłaniec Serca Jezusowego, sierpień 1898, str. 240-247.

” to osądzi historia” – luźne przemyślenia

17 Poniedziałek Sier 2020

Posted by Juan in Inne

≈ 3 Komentarze

Tagi

historia, katolicy, Naród, polityka, Polska

Gniezno-scena-Chrztu-Mieszka-I-750x400„Historia …” czy może „historycy” ze strony podającej się za integralnie katolicką?

Oczywiste, że katolicy pragnęliby powrotu Polski do cywilizacji łacińskiej i oczywiste, że wielu chciałoby Polski niepodległej i potężnej jak w przeszłości. Trzeba jednak pamiętać, że katolicy nie byli marzycielami ale mocno stąpali po ziemi. Przyjmowali wszystko jako dopust Boży i nie gniewali się na rzeczywistość ani nie skreślali wszystkiego co nie było tak jak może by chcieli. To właśnie odróżnia normalnych katolików od fanatyków katolickich, którzy lubują się w etykietach, frazesach, zmiennych deklaracjach i gdyby tylko mogli rzucaliby na wszystkich anatemę.

Polska jagiellońska to nie ideał, choć owszem była państwem potężnym. Zaszkodziło jej zbytnie kierowanie się na Wschód (w przeciwieństwie do Polski Piastów). Główne jej grzechy to asymilacja z wrogimi cywilizacjami Wschodu oraz stopniowe przyjmowanie na grunt łaciński prądów oświeceniowych co doprowadziło do pogrzebania swej państwowości. II Rzeczpospolita to też nie ideał by tak nachalnie się do niego odwoływać. Jednak ustrój jej pokazuje, że o niepodległości nie decyduje ustrój (nawet gdyby to był socjalizm). Po II wojnie światowej przyszło polskiemu Narodowi żyć w takiej a nie innej rzeczywistości (narzuconej odgórnie i nie tylko przez Sowietów ale przy takim samym współudziale naszych anglosaskich „sojuszników” ). Wtedy kiedy jedni marzyciele chcący za wszelką cenę Polski sanacyjnej biegali po lasach a inni dąsali się na rzeczywistość będąc w Londynie inni świadomi sytuacji próbowali w takich okolicznościach dążyć do dobra Narodu. W pierwszej kolejności świadomi swego obowiązku przed Bogiem odbudowywali państwo polskie ze zniszczeń pozostawionych przez Niemców. W drugiej kolejności dbali o odbudowę biologiczną Narodu. I mimo przeciwnych okoliczności komunizmu i polityki maltuzjanizmu Polska stała się narodem około 40 milionowym. Można nie lubić PRL-u ale cnota sprawiedliwości domaga się obiektywnej oceny. Tę ocenę dokonuje się przez porównanie PRL z III RP. Wtedy otrzymamy wynik następujący: Naród polski będący pod okupacją amerykańsko-żydowską, pozbawiony przede wszystkim świadomości narodowej (będący kosmopolityczną masą), pozbawiony swoich złóż i bogactw naturalnych, skłócony sam ze sobą i  stopniowo wyludniający się i na ostatek w dużym stopniu wyzuty z resztek świadomości Prawa naturalnego. I na nic się zda zaklinanie, że wtedy była inna okupacja kiedy pozostałe aspekty były siłą Narodu. Niestety adresaci, do których kieruję swe słowa jakby nie rozumieli pojęcia dobra wspólnego i tego co jest dobrem narodowym (podobnie jak nie rozumieją tezy z cassiciacum?).

W okresie zaborów dominowali szaleńcy insurekcyjni, którzy hasłami patriotycznymi podburzali Naród, wymachując szabelką napuszczali jednych na drugich. Podobnie i dziś nie brakuje spadkobierców tego myślenia. Tych współczesnych charakteryzuje poczucie, że tylko oni jedynie mają monopol na prawdę, tylko oni jedynie są arcykatoliccy i pro patriotyczni i na wszystkim znają się najlepiej. Tymczasem prawda może być zupełnie inna.

Juan Arecharaleta

Katolicy w czerwcu

16 Wtorek Czer 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti, grzech, kapłan, katolicy, kobieta, miesiąc czerwiec, mężczyzna, Najświętsze Serce Boże, Polska, Rycerz Niepokalanej

3e05777d70e903dbda01120a35db1b78Czytelnicy „Rycerza” odczuwają żywo, że Bóg to nasz Ojciec, a Jezus to nasz największy Przyjaciel, którego Serce mamy radować, zwłaszcza w czerwcu, poświęconym czci Serca Jezusowego.

Jezus patrzy na nasz naród i boleśnie odczuwa, gdy dziś takie mnóstwo Polaków nie postępuje jak dzieci Boże, gdy trzeba ich za grzechy karać. Od iluż klęsk można by uchronić Polskę, gdyby choć milion Polaków postępowało zawsze zdecydowanie po katolicku? Czyżbyście więc, Czytelnicy i Czytelniczki, urabiani w duchu Niepokalanej, nie zechcieli należeć do tego miliona, na który, gdy patrzy Bóg, to powstrzymuje klęski od Polski, a darzy błogosławieństwem?

Lecz co robić? – spytacie.

Przede wszystkim nie plamić grzechem ciężkim honoru swej duszy, okupionej krwią Serca Jezusowego. Bo Bóg ma każdorazowo tyle dzieci w Polsce, ile ma osób w stanie łaski uświęcającej. Kto więc ma grzech ciężki, kto zapomniał o wielkanocnej spowiedzi, niech dopełni tego obowiązku zaraz na początku miesiąca.

Czytaj dalej →

Czy to jest prawdą? – luźne spostrzeżenia

07 Niedziela Czer 2020

Posted by Juan in Inne

≈ 5 Komentarzy

Tagi

historia, katolicy, polityka, prawda

smartW czasach „wolnych opinii” można wszystko powiedzieć nie licząc się z tym czy to jest prawdą czy nie. Opinie kreują dziś rzeczywistość. Nie są od tego wolne praktycznie żadne media. To czasy także w których głos ma pokolenie Y i Z. To czasy niestety barbarzyńskie dla prawdy, w których niemalże wszystko jest wywrócone do góry nogami. Tu każdy jest nauczycielem innych. Nie ma znaczenia dziś wykształcenie, dorobek pokoleń, tradycja itd. Ten duch subiektywizmu nie omija nikogo, nawet katolików.

Nie tak dawno czytałem coś i nasunęła mi się cała seria pytań…

Czy prawdą jest, że nie ma niepodległej Polski od 80 lat? Czy rzeczywiście rok 1945 był dla Polaków pogrzebem Polski? Czy to prawda, że dawne ziemie piastowskie to tereny należące do Niemiec? Czy aby na pewno godzi się nominować morderców i bandytów mianem żołnierzy niezłomnych? Czy Polakowi wypada głosić teorie germanofilskie? Czy można wyrażać się na tematy historyczne w duchu ex-cathedra? Czy to, że w Polsce panował jakiś ustrój polityczny (dajmy na to socjalizm) pozbawia istnienia danego narodu? Czy można przekreślać i mówić niemalże z pogardą o tych, którzy odbudowywali ten kraj ze zniszczeń wojennych? Czy kwestie granic z Niemcami nie zostały już uregulowane, że trzeba zrobić to na nowo? I czy naprawdę godzi się na portalu katolickim przedstawiać treści wątpliwe jakby były to dogmaty?

Pytań byłoby dużo więcej, czy jednak trzeba je zadawać?

Juan Arecharaleta

Bp. D. Sanborn – Rodzina katolicka przeciw naturalistycznej

28 Czwartek Maj 2020

Posted by Juan in kazania, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti, Bp Donald J. Sanborn, katolicy, kazania, naturalizm, Novus Ordo, rodzina, szkoła, życie nadprzyrodzone

agnolo-di-cosimo-bronzino-holy-family-with-st-anne-and-the-infant-st-john-ca-1545-46-khm-viennaW imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Rodzina jest maleńkim społeczeństwem jednostek, które łączy ze sobą małżeństwo i naturalne pokolenia. Rodzina jest oczywiście stworzona przez Boga, ponieważ wszystkie jej elementy składowe są stworzone przez Boga. Powinien to być mężczyzna i kobieta. Powinni zawrzeć małżeństwo na całe życie. Powinni rodzić i wychowywać dzieci. Ta ciasno zwarta jednostka nie jest jedynie zlepkiem ludzi jak kupa kamieni, lecz uporządkowanym społeczeństwem, w którym obowiązuje prawo i posłuszeństwo. Ojciec i mąż jest głową rodziny, a pozostali członkowie podlegają mu i są mu posłuszni. Obowiązkiem ojca jest doprowadzenie rodziny do właściwych celów, zarówno tego naturalnego, którym jest utrzymanie, jak i nadprzyrodzonego, którym jest życie wieczne i wszystko, co jest z nim związane.

To, co do tej pory powiedziałem o rodzinie, odnosi się do jej czysto naturalnego aspektu. Kiedy dodamy do tego łaskę odkupienia, ta niewielka jednostka społeczna zostaje podniesiona do poziomu nadprzyrodzonego i staje się jednostką nadprzyrodzoną, w tym sensie Świętą Rodziną. Jest to przede wszystkim nadprzyrodzona jednostka społeczna:
– Po pierwsze dlatego, że opiera się na świętych więzach sakramentu małżeństwa. Nasz Pan podniósł czysto naturalny kontrakt małżeński do rangi sakramentu. Czyniąc to, uczynił z miłości męża i żony obraz własnej miłości do Kościoła. Św. Paweł wyraźnie o tym mówi w Liście do Efezjan.
– Po drugie, ponieważ jest utrzymywana razem głównie przez nadprzyrodzone więzi wiary, nadziei i miłości, podczas gdy naturalną rodzinę trzymają razem tylko więzi naturalnego pokolenia i naturalnej miłości. Rodzinę katolicką trzymają razem głównie więzi nadprzyrodzone. Z pewnością istnieją w niej więzi naturalnej miłości, ale główną więzią jest więź cnót nadprzyrodzonych.
– Po trzecie, ponieważ ma naturalny cel. Celem lub przeznaczeniem rodziny katolickiej jest nie tylko naturalne dobro poszczególnych osób, ale dobro nadprzyrodzone.
W związku z tym rodzina katolicka zajmuje się przede wszystkim zbawieniem swoich członków i wszystkim, co się z tym wiąże.

Przeciwieństwem rodziny katolickiej jest rodzina naturalistyczna. Kiedy istoty ludzkie powołane do rzeczy nadprzyrodzonych celowo je odrzucają wraz z ich nadprzyrodzonym celem, którym jest wizja uszczęśliwiająca w niebie, dążą tylko do naturalnych celów. Stają się nie tylko naturalni, lecz także naturalistyczni. Przez naturalizm rozumiemy zatem grzeszne odrzucenie naszego nadprzyrodzonego życia i celu, co od Renesansu jest stałym tematem społecznym. Od pięciuset lat ludzkość dąży do apostazji, w której powraca do pogaństwa, przez co dąży tylko do naturalnych celów, jakby to było szczęściem człowieka. Nastąpiło stopniowe, lecz konsekwentne odrzucanie nadprzyrodzonych celów człowieka. Natura oczywiście uwielbia wyniesienie przez Boga do nadprzyrodzonego porządku. Jest to dla niej awans. Natura cieszyłaby się ze wzniesienia do nadprzyrodzonego poziomu, ale pycha tego nienawidzi, a głupio intronizować naturę jako boga. Dokładnie to zrobili poganie. Powodem, dla którego Grecy, Rzymianie, Egipcjanie i inni mieli swoich bogów było czczenie natury. Intronizowali naturę, widzieli w niej bogów. Uważali to za wielką cnotę. To jest pogaństwo, które wróciło do nas dzisiaj.

Ponieważ ludzka natura jest skażona grzechem pierworodnym, człowiek bez łaski długo nie może przestrzegać nawet prawa naturalnego. Potwierdza to historia ludzkości. Bez łaski człowiek popada w zdziczenie, rozpustę, morderstwa, nieuczciwość i inne potworności grzechu, czego jesteśmy świadkami w obecnym społeczeństwie, które kiedyś było chrześcijańskie. Niegdyś zakorzenione w wierze katolickiej, powoli od niej odpadało poprzez Reformację oraz inne wydarzenia i nieszczęścia, które miały miejsce w ciągu ostatnich pięciu wieków.

Rodzina naturalistyczna jest rodziną grzechu i jest przeciwieństwem rodziny katolickiej, która jest obrazem Świętej Rodziny. Diabeł, aby zbudować to, co św. Augustyn nazywa miastem człowieka, organizacją tych, którzy są przeciwni Chrystusowi Odkupicielowi i Chrystusowi Królowi, musi zniszczyć rodzinę katolicką i zastąpić ją rodziną grzechu. Dlatego tak jest, ponieważ rodzina skuteczniej niż Kościół, skuteczniej niż dobry przykład, skuteczniej niż krewni, skuteczniej niż jakikolwiek inny organ przekazuje wiarę, dyscyplinę, posłuszeństwo przykazaniom, ma większy wpływ na dziecko niż ktokolwiek inny.

Każde społeczeństwo, nawet zwierząt czy owadów, troszczy się o najmłodszych. Jeśli naruszysz mrowisko, zobaczysz, że mrówki wychodzą z niego z jajami, aby nie niepokoić najmłodszych, ponieważ cały świat zwierząt zajmuje się ochroną gatunku. Gatunek zawsze musi trwać i to jest dane od Boga. Także ludzie chcą, aby młodzież miała wpojoną moralność, kulturę oraz zasady współżycia społecznego. Zwierzęta polegają na instynkcie umieszczonym w nich przez Boga tak, jak programuje się komputer, ale ludzie polegają na swoich umysłach przekazując wiedzę i ucząc zachowań. Konsekwentnie, budowa miasta człowieka, organizacja naturalizmu, wymaga kultywowania naturalistycznej i grzesznej rodziny i to właśnie krok po kroku zrobiono rodzinom, które w przeszłości przestrzegały przynajmniej prawa naturalnego. Miały naturalną przyzwoitość. Wszystko to zostało zniszczone, szczególnie po I wojnie światowej, a jeszcze bardziej po II wojnie światowej. W ciągu ostatnich 50 – 75 lat miał miejsce upadek moralności społeczeństwa do tego stopnia, że obecnie jest już całkowicie poza kontrolą. Wszystko to dzieje się w rodzinach. Wiele wynika oczywiście z postaw, ale także z mediów, które promują zniszczenie rodziny, miłość do pornografii i wszystkiego, co obraża nawet naturalną przyzwoitość.

Społeczeństwo to tylko odbicie, powiększenie rodziny. Jak budynek jest zbudowany z cegieł, tak społeczeństwo składa się z rodzin. Moralność społeczeństwa, jego postawy, wiara lub jej brak, cnoty lub przywary, dobre i złe prawa są jedynie odbiciem jego rodzin. Ostatecznym celem szatana jest cofnięcie odkupienia dokonanego przez Chrystusa. Od momentu, gdy został raz na zawsze pokonany przez Krew Chrystusa na Kalwarii, jest wciąż otwarty na fakt, że niektórzy ludzie poprzez pychę odwrócą się od Zbawiciela i pokochają grzech.

Prawdą jest, że nasz Pan, umierając na krzyżu uczynił doskonałe zadośćuczynienie pokonując szatana, dając nam możliwość uwolnienia się od niego, ale zadaniem Kościoła jest zastosować to odkupienie do każdej duszy, począwszy od czasów Chrystusa, aż do końca świata. Podobnie nie wystarczy mieć jedzenia w puszce. Trzeba mieć sposób na jej otwarcie i zjedzenie go. Także odkupienie Chrystusa, zasługi Chrystusa muszą być zastosowane i to jest zadaniem księży i Kościoła. Jednak jesteś wolny i w wyniku błędu możesz dobrowolnie odrzucić wszystko, co Kościół oferuje i czego uczy, przyjmując piekło. Masz niestety wolność, aby to zrobić. W niebie nie będziesz już miał tej wolności z powodu wizji uszczęśliwiającej, ale tutaj, w tym miejscu sprawdzającym naszą miłość do Boga, jest taka możliwość, a więc diabeł nieustannie pracuje, aby odwrócić uwagę od Chwały Boga, zdobywając dusze dla siebie. Wielbienie Boga w tym życiu polega na uświęceniu własnej duszy. Sposobem, w jaki szatan mści się na okropnym w jego oczach akcie odkupienia rodzaju ludzkiego jest przyciąganie dusz do siebie. Dlatego jego zemsta ma zapobiec efektowi odkupienia poprzez odwrócenie ludzi od Odkupiciela i nadprzyrodzonych celów. Zatem zniszczenie rodziny katolickiej, a nawet przestrzegania naturalnych cnót, jest jednym z głównych celów szatana i odniósł on na tym polu bardzo duży sukces, szczególnie w ciągu ostatnich 50 – 75 lat.

Tak więc, podczas gdy rodzina katolicka jest utrzymywana razem przez nadprzyrodzone więzi wiary i miłości naturalnej rodziny, naturalistyczna rodzina jest utrzymywana razem przez czysto naturalne więzi miłości i dlatego tak często się rozpada. Ponieważ ludzka miłość, bez względu na to, jak byłaby silna, jest prawie zawsze połączona z egoizmem i z tego powodu nie jest tak silna jak Miłość Boska. Jest kapryśna, słaba i dlatego oko wędruje w stronę innej kobiety lub innego mężczyzny. Z powodu naszego egoizmu, który hamuje i osłabia naturalne więzi małżeńskie. Dlatego są rozwody. Ponieważ jesteśmy samolubni. Natomiast nadprzyrodzone więzi trzymają nas znacznie silniej, ponieważ z natury są tak silne, jak miłość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z natury to znaczy, jeśli osiągną doskonałość, która nie ma domieszki miłości własnej, ale jest to miłość, która przenika do naszych dusz, a zatem nadprzyrodzone więzi rodzinne są znacznie silniejsze, a rodzina katolicka jest zorientowana na nadprzyrodzony cel.

Naturalistyczna rodzina idzie w kierunku naturalnego celu, którym jest czerpanie radości z życia tak mocno, jak tylko jest to możliwe. Podczas gdy hasłem rodziny katolickiej jest zasługa, hasłem rodziny naturalistycznej jest przyjemność. Podczas gdy katolicka rodzina ma nadprzyrodzone środki, by osiągać nadprzyrodzony cel, którym jest Święty Krzyż, naturalistyczna rodzina robi użytek ze stworzonych, przemijających dóbr doczesnych, nawet niegodziwych, by osiągnąć swój cel, którym zazwyczaj są pieniądze, nieczystość, obżarstwo, rozrywka i samorealizacja. Podczas gdy rodzina katolicka jest uporządkowana pod zwierzchnictwem ojca, który jest obrazem Boga Ojca, naturalistyczna rodzina jest zlepkiem jednostek mieszkających w tym samym domu bez żadnego autorytetu widzianego w kimkolwiek, przynajmniej w praktyce. Żony nie okazują szacunku i są nieposłuszne swoim mężom. Dzieci nie okazują szacunku i są nieposłuszne rodzicom, niegrzecznie im odpowiadają, są pozbawione dyscypliny, nie rozumieją, jaki jest ich cel i obowiązki. Podczas gdy w rodzinie katolickiej dzieci są wychowywane w katolickiej wierze w celu osiągnięcia wiecznego zbawienia, w rodzinie naturalistycznej dzieci wychowuje się w naturalistycznym wyznaniu wiary, jakim jest ewolucjonizm, z natury ateistyczny i to szkoły publiczne wbijają do głów młodym ludziom – ewolucjonizm, który zaprzecza Bogu jako Stwórcy! Jeśli zaprzeczasz Bogu jako Stwórcy, zaprzeczasz religii! Pierwszą zasadą całej religii jest to, że zostaliśmy stworzeni przez Boga. Także hedonizm, który głosi, że jeśli coś jest przyjemne, jest dobre, że jedyną miarą dobroci jest przyjemność, jest bardzo silnie zakorzeniony w dzisiejszym społeczeństwie.

Podczas gdy w katolickiej rodzinie małżeństwo jest nierozerwalne, a ciężary małżeństwa i krzyże muszą być cierpliwie niesione, w naturalistycznej rodzinie małżeństwo jest nietrwałe i może zostać rozwiązane, dzięki czemu można „cieszyć się życiem”. Po co żyć z trudnym małżonkiem, kiedy można odejść i związać się z kimś innym? Ciesz się życiem! Zakończ to! Kończ to małżeństwo! Obecnie w Novus Ordo ludzie, którzy dopuścili się tego podłego czynu przeciwko sakramentowi małżeństwa są zapraszani do balasek, aby przyjąć to co oni nazywają „Komunią świętą” lub stojąc, przyjąć ją do rąk, co jest absolutnym pogwałceniem całej katolickiej dyscypliny, a pośrednio katolickiej doktryny. Albo mówią, że nie ma nic złego w cudzołóstwie, albo twierdzą, że dozwolone jest przyjmowanie Najświętszej Eucharystii w stanie grzechu śmiertelnego. Tak czy inaczej, działają oni i przemawiają przeciwko całej doktrynie katolickiej i wszelkiej katolickiej praktyce, ale to jest Novus Ordo.

Podczas gdy w rodzinie katolickiej nie ma ani aborcji, ani sztucznej kontroli urodzeń, ponieważ jest to sprzeczne z prawem Bożym, w naturalistycznej rodzinie aborcji i sztucznej kontroli urodzeń jest mnóstwo. Katolicy Novus Ordo w wieku rozrodczym praktykują sztuczną kontrolę urodzeń, jak gdyby była niczym złym. Około 85 procent z nich uważa, że jest to całkowicie w porządku i praktykuje to. Można to zwykle powiedzieć po tym, ile dzieci jest w rodzinie, choć nie zawsze, ponieważ czasami zdarzają się naturalne trudności związane z posiadaniem dzieci. Jednak widzisz przykład ludzi, którzy nazywają siebie katolikami, a mają tylko dwoje dzieci, podczas gdy w latach pięćdziesiątych i czterdziestych mieliby ośmioro. Zaczynasz zastanawiać się nad tym, co oni robią, i słusznie, ponieważ Novus Ordo pomimo tego, co mówi, oficjalnie błogosławi sztuczną kontrolę urodzeń i pozwala na nią. Wszyscy wiedzą, że ci, którzy nazywają siebie katolikami, praktykują to, ale nikt nic nie mówi i nic nie robi.

Podczas gdy w rodzinie katolickiej nienaturalne występki są uważane za poważnie grzeszne, w naturalistycznej rodzinie zdominowanej przez hedonizm, te nienaturalne występki są akceptowane, a nawet chwalone. Dlatego z powodu hedonizmu, jeśli jest to przyjemne, to kontynuuj, bo jest tylko jedno prawo przyjemności, a jeśli jest to przyjemne dla ciebie, powinieneś to zrobić. Nie wierzą w nic innego oprócz przyjemności, dlatego rodzina katolicka i rodzina naturalistyczna są przeciwko sobie, jak Miasto Boga i miasto człowieka, Rodzina Boga i rodzina człowieka. W naszym społeczeństwie prawie wszystkie rodziny są zdeprawowane przez diabła i przyjęły naturalistyczny, grzeszny rodzinny plan. W konsekwencji wywierana jest ogromna presja ze strony naturalistycznych i pogańskich krewnych, aby dostosować nasze rodziny katolickie do norm naturalistycznych. Cały czas jesteś pod tą presją i musisz się jej absolutnie opierać. W przeciwnym razie pójdziesz w dół, ściekiem do piekła, tak jak wszyscy inni.

Tak wielu rodziców przychodzi do nas, gdy są w średnim lub późniejszym wieku i mówią, że wszystkie moje dzieci zbłądziły, co zrobiłem źle? W wielu przypadkach popełnili błąd, idąc na kompromis z naturalistycznymi zasadami w swoich rodzinach, dając swoim dzieciom zły przykład, rzeczywiście wpuszczając diabła swoich domów. To właśnie zrobili źle i jest już za późno. Jedyną rzeczą, jaką mogą teraz zrobić dla swoich dzieci, jest modlić się za nich. Módlcie się, aby Bóg w swoim miłosierdziu przywrócił ich do pokuty i wiary. Nie jest to prawdą w każdym przypadku. Możesz założyć rodzinę ze wszystkimi właściwymi cnotami i wszelką właściwą dyscypliną, a twoje dzieci mogą zbłądzić. Zostaniesz osądzony za to co ty zrobiłeś, nie one. Ponieważ mają wolną wolę, mogą wybrać niewłaściwą drogę, poddać się wpływom złych przyjaciół i zła – sami decydują. Pytanie od Boga: „co zrobiłeś?” Czy zrobiłeś coś złego, aby wpłynąć na nie w złym kierunku? Więc niekoniecznie jest prawdą, że jeśli ktoś zbłądzi, to musi być coś nie tak z rodziną. To niekoniecznie musi być prawdą, ale często prawdą jest taka, że z domu nie wynieśli tego, co powinni. Presja pojawia się przede wszystkim w postaci akceptacji rozwodu i ponownego małżeństwa oraz podróbki i elementów Novus Ordo. Po drugie, chodzi o akceptację utraty wiary lub publicznego grzechu ciężkiego wśród członków rodziny, ludzi żyjących w cudzołóstwie. Po trzecie akceptacji sztucznej kontroli urodzeń lub aborcji. Promocja naturalnych celów dzieci w taki sposób, aby wyprzeć cele nadprzyrodzone. Widzieliśmy nawet jak tradycyjni katolicy potrafią pominąć niedzielną Mszę Świętą, aby zabrać dzieci na basen lub mecz piłki nożnej itp., aby ich dzieci mogły osiągnąć pełną samorealizację, a rodzice samozadowolenie z patrzenia, jak inne dzieci oklaskują ich dzieci, jak stają się gwiazdami podczas niektórych wydarzeń sportowych. To jest naturalizm. To pochodzi od diabła! Niedziela jest Dniem Pańskim, cały dzień jest Dniem Pańskim, 24 godziny niedzieli to Dzień Pański. Kiedy dorastałem, w niedzielę nie można było nic kupić, a na ulicy słychać było dźwięk upadającej szpilki, bo ludzie obchodzili Dzień Pański. Nie muszę wam mówić, co jest teraz. Chodzi o szukanie naturalnych celów ponad celami nadprzyrodzonymi, pragnąc sukcesu dziecka ponad jego wiecznym zbawieniem w rodzinach inaczej pobożnych, zainfekowanych. O tym dziś mówię.

Największą trudnością, przed którą stoi dziś kapłan, jest wyeliminowanie wpływu naturalizmu w rodzinach katolickich. Często nasze katolickie szkoły mają niewielki wpływ, przynajmniej na niektórych uczniów, ponieważ rodziny są tak nasycone naturalistycznymi zasadami, kulturą, dyscypliną, porządkiem i szacunkiem do naturalizmu, że tak naprawdę nie chcą katolickiej nauki i dyscypliny dla swoich dzieci. Chcą naturalistycznego podejścia, chcą braku szacunku, nie chcą posłuszeństwa, a szkoła katolicka nie może nic dla nich zrobić, ponieważ codziennie wracają do domu i uczą się od nowa tego, co przyniosłoby im pomoc. Katolicy muszą zrozumieć, że rodzina jest najbardziej skutecznym nauczycielem dzieci. Atmosfera domu ukształtuje twoje dziecko na całe życie. Więcej niż szkoła, kazanie, więcej niż dobry przykład kapłanów czy sióstr zakonnych, a nawet więcej niż dobry przykład samych siebie jako rodziców lub dziadków. Rodzina ma główny wpływ na wiarę i cnoty dziecka. Jest to szkoła wszystkich tych rzeczy, a rodzice powinni zrozumieć poważny obowiązek uczynienia z domu szkoły katolickiej dyscypliny i pobożności, a nie posterunku zemsty szatana na Chrystusie.

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Tłumaczył: Dariusz Kot

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti nr. 2/2020, str. 8-14.

Maryja – Niewiastą mocną

25 Poniedziałek Maj 2020

Posted by Juan in Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti, bluźnierstwa, grzech, katolicy, Najświętsza Maryja Panna, pobożność, Rycerz Niepokalanej

4ef47cc04c44125d40fed26ad3898c8a--blessed-mother-mary-blessed-virgin-maryPobożność ogółu polskich katolików do Matki Chrystusowej jest wielka, na wiekowej tradycji oparta, ufna, czuła, dziecięca. Ma ona wszelako jeden brak i to bardzo wielki. Sama Maryja wskazała nań raz pewnej zakonnicy. Gdy ta błagała Ją słowami hymnu „Ave maris Stella”: „Pokaż, że jesteś Matką”, Matka Boża odpowiedziała: „Pokaż, że jesteś córką”.

Pobożność dziecięca ma wielką zaletę bezgranicznej ufności. Ale pobożność ta jest ślepa. Nie widzi rozmiaru dobroci Matki, Jej cierpień, wyrzeczeń, wielkości, piękna. Nie stara się Jej coraz pilniej poznawać. Jest samolubna: myśli tylko o korzyściach własnych, a zapomina, że Matce trzeba pomóc swoją własną pracą, cierpieniem, modlitwą, że trzeba Ją pocieszać, a zwłaszcza, że trzeba Jej słuchać.

Otóż nie można być na stałe takim niemowlęciem Matki Bożej. Prawdziwą pobożność do Niej poznaje się po wzroście duchowym. A w miarę tego wzrostu powinniśmy coraz lepiej poznawać to, czego prawie się o Maryi nie mówi, a co jest rzeczą oczywistą, że jest Ona nie tylko najsłodsza, najlepsza, najczulsza z matek. Owszem, to prawda. Gdyby zebrać i dodać do siebie miłość wszystkich matek, jakie były, są i będą na ziemi, do ich dzieci, to jeszcze miłość Matki Najśw. do nas jest bez porównania większa. Ale to jest jedna tylko strona rzeczy. Jest jeszcze i druga. Maria jest niewiastą mocną. Pisał o tym dużo Jej czciciel Leon Bloy, Francuz. Piękny Jej obraz dał również Anglik Chesterton w „Balladzie o białym koniu”, kiedy król Alfred w ostatnim, rozpaczliwym ataku na pogan widzi nad sobą Maryję, która

W swym sercu mieczów siedem,

Lecz w ręku miała ósmy!

Maryja jest niewiastą waleczną, która „wszystkie herezje Sama zniszczyła na całym świecie”, która ma tez zetrzeć głowę zła – szatana. Nie ma waleczniejszych, bardziej odważnych, straszliwszych, zapamiętalszych rycerzy jak matki w obronie dzieci. A jakaż musi być Królowa Męczenników, Matka Odkupiciela, która dała nam jedynego Syna na straszną mękę, żeby nas zbawił?

Czytaj dalej →

Czy rośnie już w siłę przyszłe pokolenie Maryi? Kilka refleksji.

15 Piątek Maj 2020

Posted by Juan in Inne, Na cześć Maryi

≈ 2 Komentarze

Tagi

Juan Arecharaleta, katolicy, Najświętsza Maryja Panna, zagrożenia, św. Ludwik Maria Grignion de Montfort

luca-mombello-immaculata-e-dio-padreWierni katolicy dobrze wiedzą, że ostateczny triumf Pana Jezusa dokona się przez Maryję. To Niepokalana Maryja i tylko Ona zmiażdży głowę diabła. Św. Ludwik Grignion de Montfort przepowiadał, że przed przyjściem Antychrysta, gdy nasilać się będzie zło i zepsucie wzbudzi Pan Bóg pokolenie Maryi. Pokolenie to odegra kluczową rolę w ostatecznym zwycięstwie Najświętszej Maryi Panny nad szatanem. Nie możemy jednoznacznie określić na jakim etapie formowania się tego pokolenia sług Maryi jesteśmy. Obwiane jest to tajemnicą, wchodzimy bowiem tu w sferę duchową. Jak pisał św. Ludwik o sługach Maryi: w oczach świata będą mali i biedni, poniżeni, prześladowani i uciskani, jak pięta w stosunku do innych członków ciała. Ale w zamian za to, będą oni bogaci w łaski Boże, które im Maria rozdawać będzie obficie, będą wielcy i wznosili w świętości przed Bogiem, wyniesieni ponad wszelkie stworzenie przez żywość swej gorliwości, i będą tak potężnie pomocą Bożą wspierani, iż piętą swej pokory wespół z Marią zmiażdżą głowę szatana i staną się sprawcami tryumfu Chrystusowego.

Nie trudno jednak zauważyć pewnych symptomów pogłębiającego się zła, przewagi kłamstwa i niesprawiedliwości. Takie znaki łatwiej dostrzegamy gdyż zło jest bardziej widoczne niż dobro. W ostatnich latach nasiliły się w naszym narodzie jawne i publiczne ataki na osobę Najświętszej Maryi Panny. Już nie tylko bluźni się przeciwko Bogu i Kościołowi ale także przeciw Królowej Korony Polskiej.

Z pewnością są to już znaki apokaliptyczne. Ale to nie wszystko. Zmierzam do czegoś zupełnie innego. Zadaję sobie pytanie: Jakie jest nasze (jako katolików) przywiązanie do Najświętszej Maryi Panny?

Czytaj dalej →

Pierwsza sobota miesiąca – wynagradzanie pięciu bluźnierstw przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi*

01 Piątek Maj 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

bluźnierstwa, Boże Macierzyństwo, dogmat, Dziewictwo, Fatima, katolicy, nabożeństwo, Niepokalane Poczęcie, Niepokalane Serce Maryi, Pierwsze soboty miesiąca, prawosławie, protestant, wynagrodzenie

a_may_1317(…)

Później, gdy siostra Łucja przebywała w klasztorze w Tuy, jej spowiednik, ksiądz José Bernardo Goncalves SJ napisał do niej z prośbą o wyjaśnienie powodów, dla których nowe nabożeństwo miało zostać ustanowione. Dlaczego nie dziewięć albo piętnaście sobót, skoro takie formy już istniały? Podczas Godziny świętej spędzonej przed Przenajświętszym Sakramentem, siostra Łucja tak mu odpisała pewnego czwartkowego wieczora: „gdy nocą z 29 na 30 maja 1930 roku byłam w kaplicy w obecności naszego Pana i rozmawiałam z Nim o pytaniu czwartym i piątym, nagle poczułam, że szczególnie owładnęła mną Boża Obecność. Jeśli się nie mylę, oto co zostało mi wówczas objawione:

– Moja córko, uzasadnienie pięciu pierwszych sobót jest proste. Istnieje pięć rodzajów obelg i bluźnierstw, przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi. Pierwsze: bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu. Drugie: przeciwko Jej Dziewictwu. Trzecie: przeciwko Bożemu Macierzyństwu, gdy uznaje się Ją wyłącznie za Matkę człowieka. Czwarte: bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do Niepokalanej Matki. Piąte: bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach. Oto, droga córko, powód, który poruszył mnie by wezwać do tego niewielkiego aktu wynagradzającego Niepokalanemu Sercu Maryi oraz by pobudzić moje Miłosierdzie, by przebaczyło duszom, które miały nieszczęście Ją obrazić. Co do ciebie, zabiegaj nieustannie swymi modlitwami i ofiarami, by nakłonić mnie do okazania tym biednym duszom miłosierdzia”.

Ksiądz Joaqiun Alonso, który przez 16 lat, aż do swej śmierci w 1981 roku, był oficjalnym archiwistą Fatimy, przedstawił fascynujący komentarz do powodów ustanowienia Nabożeństwa oraz do tego, jak bezpośrednio nawiązują one do czasów obecnych.

Pierwsze bluźnierstwo: przeciw Niepokalanemu Poczęciu

Ksiądz Alonso pyta, kimże są ci, którzy w ten sposób bluźnią przeciw Niepokalanemu Sercu Maryi? I odpowiada, „po pierwsze, ogólnie rzecz ujmując, to sekty protestanckie, które odmawiają przyjęcia dogmatu zdefiniowanego przez papieża Piusa IX, i które twierdzą nie tylko, że Błogosławiona Dziewica była poczęta ze zmazą grzechu pierworodnego, ale i że nie była wolna od grzechów własnych. To samo rzec można o odszczepieńczych chrześcijanach wschodnich, którzy, po mimo ich wielkiego nabożeństwa Maryjnego, odmawiają przyjęcia tego dogmatu.

Czytaj dalej →

Zdrowaśka protestanta

23 Niedziela Lu 2020

Posted by Juan in Inne, Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

"Zdrowaś Maria", dzieci, katolicy, Matka Boża, Najświętsza Maryja Panna, nawrócenie, Pozdrowienie Anielskie, protestant, rodzina, Rycerz Niepokalanej

Ave_Maria;_(1910)_(14803959893)Sześcioletni chłopiec protestancki usłyszał raz, jak odmawiano „Zdrowaś Mario”. Modlitwa ta tak mu się spodobała, że nauczył się jej na pamięć. Wróciwszy do domu, zawołał:

– Mamo, posłuchaj, jaką piękną umiem modlitwę – i zaczął ją recytować.

Matka była wściekła:

– Nie mów nigdy tych słów – to przesąd katolików, którzy z Marii czynią boginię; jest kobietą jak każda inna. – Malec umilkł. Po pewnym czasie znalazł przypadkowo w Biblii Pozdrowienia Anielskie (Łuk. 1, 28). Ucieszony pobiegł do matki:

– Mamo, Zdrowaś Mario jest w Piśmie św., więc nie może być przesądem.

Matka wyrwała mu książkę i zakazała o tym mówić. Lecz chłopiec często już odtąd powtarzał: „Zdrowaś Mario, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami”.

Innego dnia przeczytał piękne słowa z „Magnificat”: „Oto odtąd błogosławiona zwać mię będą wszystkie narody”. Zrozumiał, że Bóg chce, aby wszyscy sławili Marię. Ale nie zwierzył się już z tym swej matce.

Pewnego razu – chłopiec miał już 14 lat – zaczęto w kole rodzinnym rozmawiać o Najśw. Pannie. Twierdzono, że Maria nie miała w sobie nic nadzwyczajnego i była taka sama jak inne matki. Wtedy chłopiec nie wytrzymał i rzekł oburzony:

– Nie, Marii, nie można równać z innymi, którzy są grzesznikami, skoro sam Bóg pozdrowił Ją przez anioła jako „łaski pełną”. Ona jest Matką Jezusa, Matką Bożą. Wciąż znieważacie najświętsze stworzenie! Mówicie, że Biblia jest podstawą religii, a dlaczego mnie spełniacie jej nakazu, aby wszyscy sławili Marię, nazywając Ją błogosławioną?!

Trudno opisać wrażenie, jakie wywołały te słowa.

– Boże, – krzyknęła zrozpaczona matka – mój syn zostanie katolikiem!

Rzeczywiście nawrócił się i stał się znakomitym szermierzem prawdy. A był nim O. Fuckwell, kapłan Towarzystwa Misji Zagranicznych.

 

Rycerz Niepokalanej, rok XXIX, czerwiec 1950, nr 6, str. 177.

← Older posts

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...