La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Category Archives: Rodzina i wychowanie

Bp. D. Sanborn – Rodzina katolicka przeciw naturalistycznej

28 Czwartek Maj 2020

Posted by Juan in kazania, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti, Bp Donald J. Sanborn, katolicy, kazania, naturalizm, Novus Ordo, rodzina, szkoła, życie nadprzyrodzone

agnolo-di-cosimo-bronzino-holy-family-with-st-anne-and-the-infant-st-john-ca-1545-46-khm-viennaW imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Rodzina jest maleńkim społeczeństwem jednostek, które łączy ze sobą małżeństwo i naturalne pokolenia. Rodzina jest oczywiście stworzona przez Boga, ponieważ wszystkie jej elementy składowe są stworzone przez Boga. Powinien to być mężczyzna i kobieta. Powinni zawrzeć małżeństwo na całe życie. Powinni rodzić i wychowywać dzieci. Ta ciasno zwarta jednostka nie jest jedynie zlepkiem ludzi jak kupa kamieni, lecz uporządkowanym społeczeństwem, w którym obowiązuje prawo i posłuszeństwo. Ojciec i mąż jest głową rodziny, a pozostali członkowie podlegają mu i są mu posłuszni. Obowiązkiem ojca jest doprowadzenie rodziny do właściwych celów, zarówno tego naturalnego, którym jest utrzymanie, jak i nadprzyrodzonego, którym jest życie wieczne i wszystko, co jest z nim związane.

To, co do tej pory powiedziałem o rodzinie, odnosi się do jej czysto naturalnego aspektu. Kiedy dodamy do tego łaskę odkupienia, ta niewielka jednostka społeczna zostaje podniesiona do poziomu nadprzyrodzonego i staje się jednostką nadprzyrodzoną, w tym sensie Świętą Rodziną. Jest to przede wszystkim nadprzyrodzona jednostka społeczna:
– Po pierwsze dlatego, że opiera się na świętych więzach sakramentu małżeństwa. Nasz Pan podniósł czysto naturalny kontrakt małżeński do rangi sakramentu. Czyniąc to, uczynił z miłości męża i żony obraz własnej miłości do Kościoła. Św. Paweł wyraźnie o tym mówi w Liście do Efezjan.
– Po drugie, ponieważ jest utrzymywana razem głównie przez nadprzyrodzone więzi wiary, nadziei i miłości, podczas gdy naturalną rodzinę trzymają razem tylko więzi naturalnego pokolenia i naturalnej miłości. Rodzinę katolicką trzymają razem głównie więzi nadprzyrodzone. Z pewnością istnieją w niej więzi naturalnej miłości, ale główną więzią jest więź cnót nadprzyrodzonych.
– Po trzecie, ponieważ ma naturalny cel. Celem lub przeznaczeniem rodziny katolickiej jest nie tylko naturalne dobro poszczególnych osób, ale dobro nadprzyrodzone.
W związku z tym rodzina katolicka zajmuje się przede wszystkim zbawieniem swoich członków i wszystkim, co się z tym wiąże.

Przeciwieństwem rodziny katolickiej jest rodzina naturalistyczna. Kiedy istoty ludzkie powołane do rzeczy nadprzyrodzonych celowo je odrzucają wraz z ich nadprzyrodzonym celem, którym jest wizja uszczęśliwiająca w niebie, dążą tylko do naturalnych celów. Stają się nie tylko naturalni, lecz także naturalistyczni. Przez naturalizm rozumiemy zatem grzeszne odrzucenie naszego nadprzyrodzonego życia i celu, co od Renesansu jest stałym tematem społecznym. Od pięciuset lat ludzkość dąży do apostazji, w której powraca do pogaństwa, przez co dąży tylko do naturalnych celów, jakby to było szczęściem człowieka. Nastąpiło stopniowe, lecz konsekwentne odrzucanie nadprzyrodzonych celów człowieka. Natura oczywiście uwielbia wyniesienie przez Boga do nadprzyrodzonego porządku. Jest to dla niej awans. Natura cieszyłaby się ze wzniesienia do nadprzyrodzonego poziomu, ale pycha tego nienawidzi, a głupio intronizować naturę jako boga. Dokładnie to zrobili poganie. Powodem, dla którego Grecy, Rzymianie, Egipcjanie i inni mieli swoich bogów było czczenie natury. Intronizowali naturę, widzieli w niej bogów. Uważali to za wielką cnotę. To jest pogaństwo, które wróciło do nas dzisiaj.

Ponieważ ludzka natura jest skażona grzechem pierworodnym, człowiek bez łaski długo nie może przestrzegać nawet prawa naturalnego. Potwierdza to historia ludzkości. Bez łaski człowiek popada w zdziczenie, rozpustę, morderstwa, nieuczciwość i inne potworności grzechu, czego jesteśmy świadkami w obecnym społeczeństwie, które kiedyś było chrześcijańskie. Niegdyś zakorzenione w wierze katolickiej, powoli od niej odpadało poprzez Reformację oraz inne wydarzenia i nieszczęścia, które miały miejsce w ciągu ostatnich pięciu wieków.

Rodzina naturalistyczna jest rodziną grzechu i jest przeciwieństwem rodziny katolickiej, która jest obrazem Świętej Rodziny. Diabeł, aby zbudować to, co św. Augustyn nazywa miastem człowieka, organizacją tych, którzy są przeciwni Chrystusowi Odkupicielowi i Chrystusowi Królowi, musi zniszczyć rodzinę katolicką i zastąpić ją rodziną grzechu. Dlatego tak jest, ponieważ rodzina skuteczniej niż Kościół, skuteczniej niż dobry przykład, skuteczniej niż krewni, skuteczniej niż jakikolwiek inny organ przekazuje wiarę, dyscyplinę, posłuszeństwo przykazaniom, ma większy wpływ na dziecko niż ktokolwiek inny.

Każde społeczeństwo, nawet zwierząt czy owadów, troszczy się o najmłodszych. Jeśli naruszysz mrowisko, zobaczysz, że mrówki wychodzą z niego z jajami, aby nie niepokoić najmłodszych, ponieważ cały świat zwierząt zajmuje się ochroną gatunku. Gatunek zawsze musi trwać i to jest dane od Boga. Także ludzie chcą, aby młodzież miała wpojoną moralność, kulturę oraz zasady współżycia społecznego. Zwierzęta polegają na instynkcie umieszczonym w nich przez Boga tak, jak programuje się komputer, ale ludzie polegają na swoich umysłach przekazując wiedzę i ucząc zachowań. Konsekwentnie, budowa miasta człowieka, organizacja naturalizmu, wymaga kultywowania naturalistycznej i grzesznej rodziny i to właśnie krok po kroku zrobiono rodzinom, które w przeszłości przestrzegały przynajmniej prawa naturalnego. Miały naturalną przyzwoitość. Wszystko to zostało zniszczone, szczególnie po I wojnie światowej, a jeszcze bardziej po II wojnie światowej. W ciągu ostatnich 50 – 75 lat miał miejsce upadek moralności społeczeństwa do tego stopnia, że obecnie jest już całkowicie poza kontrolą. Wszystko to dzieje się w rodzinach. Wiele wynika oczywiście z postaw, ale także z mediów, które promują zniszczenie rodziny, miłość do pornografii i wszystkiego, co obraża nawet naturalną przyzwoitość.

Społeczeństwo to tylko odbicie, powiększenie rodziny. Jak budynek jest zbudowany z cegieł, tak społeczeństwo składa się z rodzin. Moralność społeczeństwa, jego postawy, wiara lub jej brak, cnoty lub przywary, dobre i złe prawa są jedynie odbiciem jego rodzin. Ostatecznym celem szatana jest cofnięcie odkupienia dokonanego przez Chrystusa. Od momentu, gdy został raz na zawsze pokonany przez Krew Chrystusa na Kalwarii, jest wciąż otwarty na fakt, że niektórzy ludzie poprzez pychę odwrócą się od Zbawiciela i pokochają grzech.

Prawdą jest, że nasz Pan, umierając na krzyżu uczynił doskonałe zadośćuczynienie pokonując szatana, dając nam możliwość uwolnienia się od niego, ale zadaniem Kościoła jest zastosować to odkupienie do każdej duszy, począwszy od czasów Chrystusa, aż do końca świata. Podobnie nie wystarczy mieć jedzenia w puszce. Trzeba mieć sposób na jej otwarcie i zjedzenie go. Także odkupienie Chrystusa, zasługi Chrystusa muszą być zastosowane i to jest zadaniem księży i Kościoła. Jednak jesteś wolny i w wyniku błędu możesz dobrowolnie odrzucić wszystko, co Kościół oferuje i czego uczy, przyjmując piekło. Masz niestety wolność, aby to zrobić. W niebie nie będziesz już miał tej wolności z powodu wizji uszczęśliwiającej, ale tutaj, w tym miejscu sprawdzającym naszą miłość do Boga, jest taka możliwość, a więc diabeł nieustannie pracuje, aby odwrócić uwagę od Chwały Boga, zdobywając dusze dla siebie. Wielbienie Boga w tym życiu polega na uświęceniu własnej duszy. Sposobem, w jaki szatan mści się na okropnym w jego oczach akcie odkupienia rodzaju ludzkiego jest przyciąganie dusz do siebie. Dlatego jego zemsta ma zapobiec efektowi odkupienia poprzez odwrócenie ludzi od Odkupiciela i nadprzyrodzonych celów. Zatem zniszczenie rodziny katolickiej, a nawet przestrzegania naturalnych cnót, jest jednym z głównych celów szatana i odniósł on na tym polu bardzo duży sukces, szczególnie w ciągu ostatnich 50 – 75 lat.

Tak więc, podczas gdy rodzina katolicka jest utrzymywana razem przez nadprzyrodzone więzi wiary i miłości naturalnej rodziny, naturalistyczna rodzina jest utrzymywana razem przez czysto naturalne więzi miłości i dlatego tak często się rozpada. Ponieważ ludzka miłość, bez względu na to, jak byłaby silna, jest prawie zawsze połączona z egoizmem i z tego powodu nie jest tak silna jak Miłość Boska. Jest kapryśna, słaba i dlatego oko wędruje w stronę innej kobiety lub innego mężczyzny. Z powodu naszego egoizmu, który hamuje i osłabia naturalne więzi małżeńskie. Dlatego są rozwody. Ponieważ jesteśmy samolubni. Natomiast nadprzyrodzone więzi trzymają nas znacznie silniej, ponieważ z natury są tak silne, jak miłość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Z natury to znaczy, jeśli osiągną doskonałość, która nie ma domieszki miłości własnej, ale jest to miłość, która przenika do naszych dusz, a zatem nadprzyrodzone więzi rodzinne są znacznie silniejsze, a rodzina katolicka jest zorientowana na nadprzyrodzony cel.

Naturalistyczna rodzina idzie w kierunku naturalnego celu, którym jest czerpanie radości z życia tak mocno, jak tylko jest to możliwe. Podczas gdy hasłem rodziny katolickiej jest zasługa, hasłem rodziny naturalistycznej jest przyjemność. Podczas gdy katolicka rodzina ma nadprzyrodzone środki, by osiągać nadprzyrodzony cel, którym jest Święty Krzyż, naturalistyczna rodzina robi użytek ze stworzonych, przemijających dóbr doczesnych, nawet niegodziwych, by osiągnąć swój cel, którym zazwyczaj są pieniądze, nieczystość, obżarstwo, rozrywka i samorealizacja. Podczas gdy rodzina katolicka jest uporządkowana pod zwierzchnictwem ojca, który jest obrazem Boga Ojca, naturalistyczna rodzina jest zlepkiem jednostek mieszkających w tym samym domu bez żadnego autorytetu widzianego w kimkolwiek, przynajmniej w praktyce. Żony nie okazują szacunku i są nieposłuszne swoim mężom. Dzieci nie okazują szacunku i są nieposłuszne rodzicom, niegrzecznie im odpowiadają, są pozbawione dyscypliny, nie rozumieją, jaki jest ich cel i obowiązki. Podczas gdy w rodzinie katolickiej dzieci są wychowywane w katolickiej wierze w celu osiągnięcia wiecznego zbawienia, w rodzinie naturalistycznej dzieci wychowuje się w naturalistycznym wyznaniu wiary, jakim jest ewolucjonizm, z natury ateistyczny i to szkoły publiczne wbijają do głów młodym ludziom – ewolucjonizm, który zaprzecza Bogu jako Stwórcy! Jeśli zaprzeczasz Bogu jako Stwórcy, zaprzeczasz religii! Pierwszą zasadą całej religii jest to, że zostaliśmy stworzeni przez Boga. Także hedonizm, który głosi, że jeśli coś jest przyjemne, jest dobre, że jedyną miarą dobroci jest przyjemność, jest bardzo silnie zakorzeniony w dzisiejszym społeczeństwie.

Podczas gdy w katolickiej rodzinie małżeństwo jest nierozerwalne, a ciężary małżeństwa i krzyże muszą być cierpliwie niesione, w naturalistycznej rodzinie małżeństwo jest nietrwałe i może zostać rozwiązane, dzięki czemu można „cieszyć się życiem”. Po co żyć z trudnym małżonkiem, kiedy można odejść i związać się z kimś innym? Ciesz się życiem! Zakończ to! Kończ to małżeństwo! Obecnie w Novus Ordo ludzie, którzy dopuścili się tego podłego czynu przeciwko sakramentowi małżeństwa są zapraszani do balasek, aby przyjąć to co oni nazywają „Komunią świętą” lub stojąc, przyjąć ją do rąk, co jest absolutnym pogwałceniem całej katolickiej dyscypliny, a pośrednio katolickiej doktryny. Albo mówią, że nie ma nic złego w cudzołóstwie, albo twierdzą, że dozwolone jest przyjmowanie Najświętszej Eucharystii w stanie grzechu śmiertelnego. Tak czy inaczej, działają oni i przemawiają przeciwko całej doktrynie katolickiej i wszelkiej katolickiej praktyce, ale to jest Novus Ordo.

Podczas gdy w rodzinie katolickiej nie ma ani aborcji, ani sztucznej kontroli urodzeń, ponieważ jest to sprzeczne z prawem Bożym, w naturalistycznej rodzinie aborcji i sztucznej kontroli urodzeń jest mnóstwo. Katolicy Novus Ordo w wieku rozrodczym praktykują sztuczną kontrolę urodzeń, jak gdyby była niczym złym. Około 85 procent z nich uważa, że jest to całkowicie w porządku i praktykuje to. Można to zwykle powiedzieć po tym, ile dzieci jest w rodzinie, choć nie zawsze, ponieważ czasami zdarzają się naturalne trudności związane z posiadaniem dzieci. Jednak widzisz przykład ludzi, którzy nazywają siebie katolikami, a mają tylko dwoje dzieci, podczas gdy w latach pięćdziesiątych i czterdziestych mieliby ośmioro. Zaczynasz zastanawiać się nad tym, co oni robią, i słusznie, ponieważ Novus Ordo pomimo tego, co mówi, oficjalnie błogosławi sztuczną kontrolę urodzeń i pozwala na nią. Wszyscy wiedzą, że ci, którzy nazywają siebie katolikami, praktykują to, ale nikt nic nie mówi i nic nie robi.

Podczas gdy w rodzinie katolickiej nienaturalne występki są uważane za poważnie grzeszne, w naturalistycznej rodzinie zdominowanej przez hedonizm, te nienaturalne występki są akceptowane, a nawet chwalone. Dlatego z powodu hedonizmu, jeśli jest to przyjemne, to kontynuuj, bo jest tylko jedno prawo przyjemności, a jeśli jest to przyjemne dla ciebie, powinieneś to zrobić. Nie wierzą w nic innego oprócz przyjemności, dlatego rodzina katolicka i rodzina naturalistyczna są przeciwko sobie, jak Miasto Boga i miasto człowieka, Rodzina Boga i rodzina człowieka. W naszym społeczeństwie prawie wszystkie rodziny są zdeprawowane przez diabła i przyjęły naturalistyczny, grzeszny rodzinny plan. W konsekwencji wywierana jest ogromna presja ze strony naturalistycznych i pogańskich krewnych, aby dostosować nasze rodziny katolickie do norm naturalistycznych. Cały czas jesteś pod tą presją i musisz się jej absolutnie opierać. W przeciwnym razie pójdziesz w dół, ściekiem do piekła, tak jak wszyscy inni.

Tak wielu rodziców przychodzi do nas, gdy są w średnim lub późniejszym wieku i mówią, że wszystkie moje dzieci zbłądziły, co zrobiłem źle? W wielu przypadkach popełnili błąd, idąc na kompromis z naturalistycznymi zasadami w swoich rodzinach, dając swoim dzieciom zły przykład, rzeczywiście wpuszczając diabła swoich domów. To właśnie zrobili źle i jest już za późno. Jedyną rzeczą, jaką mogą teraz zrobić dla swoich dzieci, jest modlić się za nich. Módlcie się, aby Bóg w swoim miłosierdziu przywrócił ich do pokuty i wiary. Nie jest to prawdą w każdym przypadku. Możesz założyć rodzinę ze wszystkimi właściwymi cnotami i wszelką właściwą dyscypliną, a twoje dzieci mogą zbłądzić. Zostaniesz osądzony za to co ty zrobiłeś, nie one. Ponieważ mają wolną wolę, mogą wybrać niewłaściwą drogę, poddać się wpływom złych przyjaciół i zła – sami decydują. Pytanie od Boga: „co zrobiłeś?” Czy zrobiłeś coś złego, aby wpłynąć na nie w złym kierunku? Więc niekoniecznie jest prawdą, że jeśli ktoś zbłądzi, to musi być coś nie tak z rodziną. To niekoniecznie musi być prawdą, ale często prawdą jest taka, że z domu nie wynieśli tego, co powinni. Presja pojawia się przede wszystkim w postaci akceptacji rozwodu i ponownego małżeństwa oraz podróbki i elementów Novus Ordo. Po drugie, chodzi o akceptację utraty wiary lub publicznego grzechu ciężkiego wśród członków rodziny, ludzi żyjących w cudzołóstwie. Po trzecie akceptacji sztucznej kontroli urodzeń lub aborcji. Promocja naturalnych celów dzieci w taki sposób, aby wyprzeć cele nadprzyrodzone. Widzieliśmy nawet jak tradycyjni katolicy potrafią pominąć niedzielną Mszę Świętą, aby zabrać dzieci na basen lub mecz piłki nożnej itp., aby ich dzieci mogły osiągnąć pełną samorealizację, a rodzice samozadowolenie z patrzenia, jak inne dzieci oklaskują ich dzieci, jak stają się gwiazdami podczas niektórych wydarzeń sportowych. To jest naturalizm. To pochodzi od diabła! Niedziela jest Dniem Pańskim, cały dzień jest Dniem Pańskim, 24 godziny niedzieli to Dzień Pański. Kiedy dorastałem, w niedzielę nie można było nic kupić, a na ulicy słychać było dźwięk upadającej szpilki, bo ludzie obchodzili Dzień Pański. Nie muszę wam mówić, co jest teraz. Chodzi o szukanie naturalnych celów ponad celami nadprzyrodzonymi, pragnąc sukcesu dziecka ponad jego wiecznym zbawieniem w rodzinach inaczej pobożnych, zainfekowanych. O tym dziś mówię.

Największą trudnością, przed którą stoi dziś kapłan, jest wyeliminowanie wpływu naturalizmu w rodzinach katolickich. Często nasze katolickie szkoły mają niewielki wpływ, przynajmniej na niektórych uczniów, ponieważ rodziny są tak nasycone naturalistycznymi zasadami, kulturą, dyscypliną, porządkiem i szacunkiem do naturalizmu, że tak naprawdę nie chcą katolickiej nauki i dyscypliny dla swoich dzieci. Chcą naturalistycznego podejścia, chcą braku szacunku, nie chcą posłuszeństwa, a szkoła katolicka nie może nic dla nich zrobić, ponieważ codziennie wracają do domu i uczą się od nowa tego, co przyniosłoby im pomoc. Katolicy muszą zrozumieć, że rodzina jest najbardziej skutecznym nauczycielem dzieci. Atmosfera domu ukształtuje twoje dziecko na całe życie. Więcej niż szkoła, kazanie, więcej niż dobry przykład kapłanów czy sióstr zakonnych, a nawet więcej niż dobry przykład samych siebie jako rodziców lub dziadków. Rodzina ma główny wpływ na wiarę i cnoty dziecka. Jest to szkoła wszystkich tych rzeczy, a rodzice powinni zrozumieć poważny obowiązek uczynienia z domu szkoły katolickiej dyscypliny i pobożności, a nie posterunku zemsty szatana na Chrystusie.

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Tłumaczył: Dariusz Kot

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti nr. 2/2020, str. 8-14.

Bp. D. Sanborn – Św. Józef i czystość

28 Wtorek Kwi 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Bp Donald J. Sanborn, cnota czystości, cnoty, grzech, kazania, kobieta, modlitwa, mężczyzna, opieka, św. Józef

st josephW imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Pismo Święte mówi nam, że Święty Józef był sprawiedliwym człowiekiem – to wszystko, co mówi. Ta zwięzła, ale znacząca fraza oznacza, że Święty Józef miał wszystkie cnoty i nie grzeszył przeciwko Bogu. Tylko nasza Błogosławiona Pani była wolna od wszelkich grzechów powszednich. Bez szczególnej łaski nie możemy uniknąć grzechu powszedniego. Bez szczególnej łaski, którą miała tylko Matka Boża! Nawet wielcy Święci codziennie popełniali grzechy powszednie. Są one znane jako grzechy słabości, co znaczy, że nie umartwiliśmy dostatecznie naszych skłonności do grzechu i zwykle pojawiają się niewielkie oznaki gniewu lub niecierpliwości i inne, których nasza Pani nie miała, więc Święty Józef popełniał pewne grzechy powszednie. Jeśli zastanowimy się trochę nad tym stwierdzeniem i rozważymy stopień czystości, jakiego Bóg wymagał od Najświętszej Maryi Panny, aby stała się Jego świętym miejscem zamieszkania na ziemi, możemy zbudować obraz cnót tego cichego, ale wielkiego człowieka, którym był Święty Józef, ponieważ miał on wszystkie cnoty.

Czytaj dalej →

O przygotowaniu do małżeństwa – Ks. Dr. Tihamér Tóth

23 Czwartek Kwi 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, kazania, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, cnoty, dzieci, małżeństwo, mąż, nażeczeni, rodzina, Tihamer Toth, wola, żona

toth-tihamerKochani Bracia w Chrystusie!

Przysłowie powiada: „Małe dziecko – mały kłopot, duże dziecko – duży kłopot”. Szkoda, że to przysłowie nie mówi jeszcze, że największym kłopotem rodziców jest – kiedy duże dziecko staje się młodzieńcem, dorosłą panną, i są u wylotu z domu rodzinnego przez założeniem nowego ogniska domowego. Wtenczas rodzice mają największe zmartwienie: czy szczęśliwe będzie małżeństwo syna, albo córki, której ślub niedługo ma się odbyć.

Wszyscy rodzice martwią się o losy swoich dzieci w małżeństwie, ale – niestety – wielu jest takich, którzy poprzestają na zmartwieniach, a oddają się na los szczęścia, zamiast, żeby rozumem, planowem wychowywaniem starać się zapewnić swoim dzieciom szczęśliwe pożycie małżeńskie.

Chcąc zapewnić swoim dzieciom szczęśliwe małżeństwo, trzeba je do tego przygotować, a tego właśnie wielu rodziców nie czyni. Uczy się dzieci zasad grzeczności, towarzyskości, elegancji, żeby się potrafiły znaleźć w towarzystwie, na ulicy, uczy się ich sportu, tańców, języków, muzyki, ale nie przygotowuje do rzeczy najważniejszej: jak trzeba żyć, żeby być szczęśliwym w małżeństwie. Nie zapominajmy, że są: I. dalsze, i II. bliższe przygotowania do szczęśliwego małżeństwa; w dzisiejszym kazaniu podam pobieżnie ogólne zasady przygotowania młodzieży do dobrego małżeństwa; mam nadzieję, że rodzice skorzystają z tego i zastosują te wskazówki – dla dobra swoich dzieci w przyszłości.

Dalsze przygotowanie do małżeństwa

Z pośród dalszych przygotowań do dobrego małżeństwa wskażę trzy niezbędne sprawy, jeśli rodzice chcą zapewnić dzieciom szczęśliwe pożycie małżeńskie. Są to: panowanie nad sobą, prostota i czystość duszy. Wszystkie trzy są tak ważnymi cnotami, że bez nich nie można sobie wyobrazić szczęśliwego małżeństwa.

A) Przede wszystkim twierdzę, że rodzice przygotowują swoje dzieci do szczęśliwego małżeństwa, jeśli uczą ich panowania nad sobą. Sądzę, że nie potrzeba tego udowadniać.

Czym jest małżeństwo? Wspólnym życiem. Wspólnego życia nie można sobie wyobrazić bez panowania nad sobą, bez przebaczania i wyrozumiałości. O, tak. wspólne życia wymaga ustawicznego przebaczania i panowania nad sobą. Istotną przyczyną tragedii wielu małżeństw jest fakt, że małżonków w dzieciństwie nie przyzwyczajano do panowania nad sobą i do poszanowania cudzej woli. Nie potrzeba udowadniać, że to niebezpieczeństwo grozi przede wszystkim jedynakom i jedynaczkom, które nie mają braci ani sióstr, którym we wszystkim i zawsze dogadzano.

Czytaj dalej →

Miłosierne wejrzenie

14 Wtorek Kwi 2020

Posted by Juan in Inne, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cierpienie, kościół, miłosierdzie, modlitwa, mąż, Najświętsze Serce Boże, nawrócenie, rodzina, żal za grzechy, żona

Sacred-Heart-Beauty1-770x439_cWłaśnie rozpoczęła się Msza św., kiedy do kościoła weszła młoda niewiasta. Na twarzy jej malował się smutek bezbrzeżny, z szeroko otwartych oczu wyzierała rozpacz. Przyszła szukać tu ukojenia, ulgi w cierpieniach życiowych.

„Odpuść nam nasze winy, jako i my…” mimowoli szeptały usta, ale serce buntowało się całą mocą urażonej dumy niewieściej.

Nabożeństwo skończyło się dawno, kościół opustoszał zupełnie, a ona klęczała jeszcze z twarzą ukrytą w dłoniach, z zamarłą – zda się – duszą.

Miała znów przebaczyć?! – Nie, to nie możliwe! Tyle razy to czyniła, a mąż niewdzięcznik znów do swojego towarzystwa, do swoich kart powracał. Teraz przebrała się już miarka. Zabierze dzieci i pojedzie z niemi do swojej rodziny, aby przynajmniej te młode serca od złego wpływu ojca uchronić. Po raz ostatni wstąpiła jeszcze do tego kościoła, do którego tak bardzo chodzić lubiła.

Miała silne postanowienie, dziwne tylko, że to postanowienie nie przywróciło spokoju jej sercu; coraz cięższe chmury smutku gromadziły się w duszy.

Nagle, jakby zmuszona niewidzialną siłą zwraca głowę w bok i spostrzega, że patrzy na nią dwoje dziwnie łagodnych, miłosiernych oczu… Chce odwrócić wzrok, nie może…

„Boskie Serce Jezusa, przebacz, ach przebacz!” – błagalny jęk wyrywa się z udręczonej duszy. – „Jakże mogłam zapomnieć o tobie!”

Oczy utkwione w obraz Serca Jezusowego jaśniejszego nabierają wyrazu, promień nadziei spływa do jej serca. Jakże dobrze znała ten obraz! Ile razy w tem Sercu Bożem składała swój ból i smutek i wracała do domu pokrzepiona i gotowa na wszystkie ofiary. Ale dziś wezbrane fale smutku i goryczy tak zatopiły jej duszę, że zapomniała o wszystkiem, zdało się jej, że nigdzie niema dla niej ratunku.

Ale miłosierny Zbawca widział ciężką walkę umiłowanego dziecka i powstrzymał je przed nierozważnym krokiem.

Niewiasta czuła to i dlatego tak była wzruszona. Zdawało się jej, że słyszy łagodny głos: „Zaufaj mi, powiedz mi, co cię tak boli; złóż serce twoje głęboko w mojem, połącz twoje cierpienia z mojemi. Pomyśl tylko, jak wiele Ja wycierpiałem, jak straszne wyrządzono mi krzywdy, na jakie zniewagi ciągle jeszcze narażony jestem, jaką niewdzięcznością i lekceważeniem płacą mi ludzie za miłość moją! A jednak nie rozgoryczam się do nich. Zawsze gotów jestem przebaczyć i zapomnieć, ilekroć mnie kto o to prosi. Czy nie mogłabyś postąpić podobnie? Czy pozostaniesz nieczułą na miłość moją i nie zechcesz przebaczyć wyrządzonej ci przykrości? Czy, widząc moją dobroć i cierpliwość, potrafisz jeszcze odepchnąć swego męża i ojca swych dzieci i wtrącić go w przepaść zepsucia? Tak to dotrzymujesz złożonej kiedyś u stóp ołtarza przysięgi? Zawróć, póki czas jeszcze. Bądź względem niego cierpliwa i wyrozumiała, postępuj z nim rozumnie i z miłością. Wesprę cię łaską moją, zechciej tylko z nią współpracować, a możesz być pewna zwycięstwa”.

Czytaj dalej →

Przykre ale konieczne…

22 Niedziela Mar 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, Jasna Góra, kobieta, moda, młodzież, O. Przeździecki, Rycerz Niepokalanej

SM0_1-R-533a-2

Poświęcenie kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej przeznaczonej do kościoła w Karwinie. Członkowie delegacji na Jasnej Górze. Widoczni m.in.:  generał Zakonu Paulinów o. Pius Przeździecki (siedzi 3. z lewej), malarka Stefania Łazarska (stoi 2. z lewej).

Gościłem niedawno u OO. Paulinów na Jasnej Górze. Rozmowa toczyła się na tematy poważne, a dotknęła również wielkiej bolączki naszych powojennych stosunków: mody. Właściwie nie tyle mody, ile bezczelnie rozpanoszonej w ubiorze niewiast golizny. Tak, iż młodzież niewinna, skromna — swobodnie przejść ulicą miasta w porze letniej już nie może. Zaraza ta wysoce niepokojąca, boć podkopuje ona zdrowie moralne naszego społeczeństwa, wtargnęła i do wsi: tę wieś polską, złotą — rujnuje.

I dowiedziałem się — z niewymownym smutkiem dowiedziałem się — że to miejsce najświętsze dla serca katolickiego i polskiego, Częstochowa, gdzie Niepokalana tron miłosierdzia sobie założyła, bynajmniej od nieszczęścia tego nie jest wolna. „Owszem — świadczył mi zasłużony Paulin O. Pius Przeździecki — może nigdzie na ziemiach polskich nie występuje w tak gorszący sposób nagość, jako tutaj, u stóp Cudownej Matki Bożej, a lud nasz, przybywający na Jasną Górę, nieraz zamiast duchowego pożytku, wynosi stąd zgorszenie… – Toż rozpoczęliśmy akcję — mówił dalej O. Pius —stworzyliśmy „Komitet Obrony Etyki Chrześcijańsko- Katolikiej” i przyjmując do swego grona same jeno osobistości czynne i dzielne, toczymy ze złem walkę bezwzględną, pod opieką Jasnogórskiej Pani.” — I prosił mnie O. Pius, bym w „Rycerzu” tę ważną sprawę też poruszył. Obiecałem.

Czytaj dalej →

Podstawy życia rodzinnego – bp Kaczmarek cz. III

08 Niedziela Mar 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Bp Kaczmarek, dzieci, matka, małżeństwo, Naród, ojciec, Pius XII, rodzina, Sakramenty, wychowanie

holy-family-of-jesus-christ-500x500II

Matka i Ojciec

Ojciec św. Pius XII często przyjmuje na posłuchaniu nowożeńców nawet w czasie wojny. Na jednym z tych przyjęć, w czasie oktawy Trzech Króli w r. 1940 powiedział:

„Magowie ofiarowali Dzieciątku Jezus złoto, kadzidło i mirrę. Wy także macie w małżeństwie chrześcijańskim trzy cenne dobra, które wylicza św. Augustyn: wierność małżeńską, łaskę sakramentalną i misję rozmnażania się; te trzy dary z waszej strony powinniście ofiarować Bogu.

Wierność małżeńska jest złotem waszej ofiary, a raczej jest ona skarbem przewyższającym wszystko złoto świata. Sakrament małżeństwa daje wam możność posiadania, a nawet pomnażania tego skarbu. Ofiarujcie go Bogu, aby wam pomógł jak najlepiej go zachować. Łaska nadprzyrodzona, która wam przez sakrament małżeństwa specjalnie udzielona została wraz z nową pomocą, odpowiadającą waszym nowym obowiązkom, jest kadzidłem niewidzialnym, ale rzeczywistym. Łaska ta daje waszemu życiu naturalnemu aromat niebieski, czyniąc was uczestnikami życia Boskiego (II. Piotr. 1, 4).

Mirra jest symbolem trzeciego doba, jakie daje chrześcijański węzeł małżeński, a którym jest obowiązek i honor potomstwa. Wasze dzieci są żywym obrazem i niejako odrodzeniem przodków, którzy poprzez obecne pokolenie wyciągają rękę ku następnemu. Ta łączność zachowuje, utrwala i nieustannie odnawia życie rodziny i w tym sensie może być porównana z mirrą, którą się starożytni posługiwali, aby zachować ziemskie resztki tych, których kochali”.

Czytaj dalej →

Podstawy życia rodzinnego – bp Kaczmarek cz. II

29 Sobota Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Bp Kaczmarek, dzieci, jedność, matka, małżeństwo, miłość małżeńska, Naród, narzeczeństwo, nierozerwalność małżeństwa, odpowiedzialność, ojciec, Pius XII, rodzina, Sakramenty, wiara, wierność, wychowanie

holy-family-of-jesus-christ-500x500I

Małżeństwo chrześcijańskie

Podstawą, kamieniem węgielnym rodziny katolickiej jest małżeństwo sakramentalne, ustanowione przez Chrystusa.

Małżonkowie katoliccy mogą być dumni ze swojego wyróżnienia gdyż Boski nasz Nauczyciel, Pan Jezus, tylko dwa stany uświęcił sakramentalne: stan kapłański i małżeński.

Istotnymi cechami małżeństwa są: jedność i nierozerwalność; stają one na straży dobra rodzinnego i społecznego i przypominają człowiekowi podstawową prawdę: nie dla siebie tylko żyjemy!

Fundamentem małżeństwa to: wolność decyzji, bez której związek małżeński staje się nieważny i miłość, która jest rękojmią szczęścia rodzinnego.

Małżonków sam Bóg łączy i jednoczy aż do śmierci, używając im szczególniejszej pomocy.

„Jeżeli nowożeńcy szczerym sercem do ołtarza przystępują – otwierają sobie skarbnicę łask, z której czerpią siły nadprzyrodzone do wiernego, świętego i wytrwałego wykonania obowiązków i zadań swych aż do śmierci. Sakrament małżeństwa bowiem nie tylko pomnaża w tych, którzy łasce nie stawiają przeszkody, czynnik trwały życia nadprzyrodzonego, to jest łaskę uświęcającą, lecz osobne jeszcze dodaje dary, dobre natchnienia, zarodki łaski, pomnaża i doskonali siły przyrodzone, tak, że małżonkowie nie tylko rozumieją całą doniosłość stanu małżeńskiego, jego obowiązki i jego cele, lecz skosztowawszy w duszy ich słodyczy, szczerze się do nich skłonią, skutecznie ich zapragną i w czyn obrócą, zwłaszcza, że Sakrament daje im prawo do wzmocnienia się przez łaskę uczynkową, którą uzyskać mogą, ilekroć potrzebować jej będą do wykonania obowiązków swego stanu.”[1]

Czytaj dalej →

Podstawy życia rodzinnego – bp Kaczmarek cz. I

22 Sobota Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ 1 komentarz

Tagi

Bp Kaczmarek, dzieci, rodzina, wychowanie

holy-family-of-jesus-christ-500x500Słowo wstępne

 

Pięknie powiedział św. Franciszek Salezy: „Każda chwila przychodzi do nas brzemienna w jaki rozkaz Boży, po czem w wieczność odchodzi, aby nas zawsze już taką pozostać, jaką my ją uczynimy”.

Życie składa się z chwil. Są chwile krótkie, błyskawiczne, przynoszące nakazy poszczególnym jednostkom, ale są i chwile dziejowe, decydujące o losach całych pokoleń i narodów.

Przed taką właśnie chwilą, chwilą przełomową w dziejach świata, a brzemienną w niezmiernej wagi nakazy i zadania stanęliśmy dzisiaj my, pokolenie XX-go wieku. Każdy człowiek głębiej myślący rozumie i czuje, że wybiła godzina, w której zakończyła się pewna epoka, a nowe rozpoczyna się życie. Z chaosu i mgławicy, znamionujących każdy okres stawania się – wyłaniają się nowe formy, a te formy muszą być napełnione nową treścią. Tworzy się nowe życie, które będzie takim, jakim my je uczynimy.

I jak zawsze przy akcie twórczym – twórcy są przejęci powagą i ważnością chwili, czują na sobie ciążącą odpowiedzialność, pragną jak najlepiej wykonać swe dzieło; wkrada się gorączka i niepokój. Bez wątpienia są w trudnym, nad wyraz odpowiedzialnym położeniu. Ale my katolicy mamy to zadanie znacznie uproszczone, dla nas istnieją już pewne wytyczne i właściwie głównym naszym zadaniem jest zrozumieć, jakie nakazy Boże chwila obecna z sobą przynosi. Nie jest to rzeczą tak trudną, Bóg nie wymaga od ludzi rzeczy niemożliwych. Rozum oświecony wiarą, zdrowy rozsądek, prawe sumienie – to pewne drogowskazy. One wskażą nam i dzisiejsze nasze obowiązki.

Czytaj dalej →

Książka, którą napisał biskup

18 Wtorek Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Bp Kaczmarek, dzieci, książka, młodzież, rodzina, Rycerz Niepokalanej, wychowanie

bartolomc3a9_esteban_perez_murillo_008 Z myślą o rodzinach szczerze pragnących dobrze wychować swoje dzieci, książka o której mowa w poniższym artykule zostanie częściami opublikowana. Zapraszam zatem do odwiedzania bloga i udostępniania rodzinom oraz tym, którzy rodzinę założyć planują. Ponadto polecam inne artykuły i kazania dotyczące wychowania i rodzin chrześcijańskich. 

Juan Arecharaleta

 

„Teraz dzieci są mądre!”

Za wsią obok siebie stały dwa gospodarstwa. Jedno było Grzelaków, drugie dopiero od kilku tygodni prowadził Jaroma.

W niedzielę, o zmroku, zajrzał Jaroma do sąsiadów i zastał piekło. Grzelak bił i klął synów wyrostków, za to, że go kradną, aby mieć pieniądze na hulanki. Ledwie synalkowie wyrwali się ojcu i trzasnęli drzwiami, a natychmiast rozpoczęło się co innego: wystrojona jak lalka córka Grzelaków – Lodka – chciała iść na całą noc na zabawę, matka zaś krzyczała w niebogłosy:

– Nie pójdziesz! Waruj w domu! Dosyć mam wstydu z Marynką! Też tak biegała po „ tańcówkach” i co z tego wyszło: że żyje „ na wiarę” z jakimś przybłędą, jak ta ostatnia! Zresztą, idź, ale niech cię moje oczy więcej nie widzą! I żebyś nogi połamała, ty latawico!

– Nie pójdę nigdzie! Nie wrzeszczcie! – burczała wystrojona panna. I zaczęła płakać, a wśród szlochów wyrzekała. – Ale co tu będę w domu wieczorem robiła? Powiedzcie, co?

– Ano jużci, że wieczorem w niedzielę nie ma co w chałupie robić – przyznawała na głos matka i widać było, że zmiękła widząc płacz córki.

– Niech idzie! – machnął ręką ojciec. – Ja już nie mam dzieci! Jeszcze tych dwoje małych: Janek i Jadwisia – słuchają mnie, bo się boją bicia. Ale jak dorosną, to też pozamieniają się na szatanów.

Czytaj dalej →

Takiej młodzieży nam potrzeba. Bronił swej cnoty.

07 Piątek Lu 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, młodzież, Rycerz Niepokalanej, wojna

The_Vocation_of_Saint_Aloysius_Gonzaga

Było to w koncentracyjnym obozie w Dachau. W piękny czerwcowy dzień 1943 r., u wylotu ulicy blokowej natknąłem się na skromnie ubranego, bez czapki stojącego chłopca. Po oznakach doszedłem do przekonania, że to Polak.

– Chłopcze, dlaczego tutaj stoisz?

Czy może kogo szukasz? – zapytałem go grzecznie i z uśmiechem.

– Głodny jestem. Dziś jeszcze nic nie jadłem! – odpowiedział.

Żal mi się zrobiło tego młodzieniaszka o lnianych włosach, marnującego się na wygnaniu. Wziąłem go do siebie, nakarmiłem i zapewniłem, że zajmę się nim w przyszłości. Serdecznie się uśmiechnął.

– Dlaczego dostałeś się do obozu?

– spytałem go jeszcze.

Żachnął się nieco, popatrzył mi w oczy a potem rzewnie zaczął.

Czytaj dalej →

← Older posts

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...