La gloria de la Santisima Virgen

~ Na cześć Najświętszej Dziewicy Maryi i ku odnowie moralnej Narodu Polskiego

La gloria de la Santisima Virgen

Category Archives: Etyka i moralność

Czemu źle na świecie?

11 Środa Sier 2021

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cierpienie, cierpliwość, grzech, katolicy, Krzyż, wola Boża, zło

Pismo św. upomina wyraźnie: Nie mów, co mniemasz za przyczyna jest, że dawniejsze czasy lepsze były, niżeli teraz są? bo głupie jest takowe pytanie. Nie wmawiajmyż w siebie, że dawniej nigdy nie było tak źle, jak jest teraz za czasów naszych; bo zawsze tak bywało, że bieda będzie ustępowała, co jedna szczęśliwie minęła, druga czasem gorsza, czasem lżejsza na jej miejsce przychodziła, a ziemia, wyjąwszy oną krótką chwilę po stworzeniu, nigdy rajem nie była. Nie możemy nawet powiedzieć, żebyśmy obecnie przechodzili jakie nowe, nigdy przedtem nie bywałe ciężkości; bo dobrze mówi Pismo św.: Nic niemasz nowego pod słońcem i nie może nikt mówić: oto jest co nowe; już bowiem uprzedziło w wiekach, które były przed nami. Niemasz pamięci pierwszych rzeczy; ale ani tych, które potem będą, nie będzie pamiątki u tych, którzy na końcu będą. Jeżeli tedy dziś jest tyle ludzi wiecznie narzekających i na wszystko i wszystkich wciąż a wciąż wygadujących, a nieraz nawet przeklinających i złorzeczących, to pochodzi to nie stąd, jakoby było rzeczywiście już tak źle, że trudno wytrzymać, ale stąd, że wielom zabrakło świętej cierpliwości i wielu ich zaraziło się oną chorobą wstrętu do cierpienia i krzyża. Na tę chorobę zaś dwa tylko są lekarstwa: pierwsze, nauczyć się cierpliwości, a drugie, samowolnie cierpienia sobie nie przyczyniać.

Chceszli nauczyć się cierpliwości, tej świętej cierpliwości, o której mówi Paweł św.: cierpliwość wam jest potrzebna, sam zaś Pan Jezus obiecuje: w cierpliwości waszej otrzymacie dusze wasze, oto kilka następujących ci na to podaję sposobów:

  1. Bądź pewnym tego, że bez woli i dopuszczenia Bożego ani włos z głowy twojej nie zginie, to znaczy, że nie spotka cię nawet tak maleńka przykrość, jaką bywa wyrwanie jednego włosa z głowy. P. Bóg zaś jest nam Ojcem najlepszym; kocha nas i dba o dobro nasze więcej i lepiej, niżby potrafił własny rodzony ojciec; jest też potężniejszy od wszystkich ojców ziemskich, ktorzyby nieraz radzi dzieci swoje ochronić od złego, ale nie stać ich na to. Więc ilekroć przypadnie na ciebie jakiekolwiek cierpienie lub przykrość nieunikniona, powinieneś rozumieć, że przyczyną tego nie jakiś przypadek nieszczęśliwy, ani złość ludzka, ale że tak zrządził Ojciec niebieski, a zrządził tak dla twego dobra. Czy jakiekolwiek złe spotka ciebie osobiście, czy kogo z twoich umiłowanych, czy ono przygniata ciebie jednego, czy też wielu, albo może nawet kraj cały, zawsze prawdą zostaje to co mówi prorok: aza będzie złe w mieście, któregoby Pan nie uczynił? Każde tedy cierpienie, jak małe tak i wielkie, przyjmuj z ręki Bożej; przyjmuj je z wiarą, że taka jest wola Boża; przyjmuj je z ufnością, że P. Bóg widzi utrapienie twoje, więc prędko też pospieszy z pomocą i pociechą, abyś mógł wytrwać, i byleś wytrwał, rychło też smutek twój w radość ci obróci; przyjmuj je z miłością i wdzięcznością, bo dobrze mówi nasze przysłowie, że kogo P. Bóg miłuje, tego nawiedza; przyjmuj je wreszcie z poddaniem się, bo chociażbyś zapomniał o tem co codzień powtarzasz: Bądź Wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi, to jeszcze sam rozum ci mówi, że P. Bogu oprzeć się nie zdołasz i daremne wszelkie twoje przeciw Niemu szamotanie się.

W Krakowie od niejakiegoś czasu spora kupka terminatorów, za przykładem swoich pp. Majstrów, poczęła się gorliwie garnąć do P. Boga, zbierają się oni raz po raz około któregoś z księży, który przylgnął do nich, a oni nawzajem przylgnęli do niego. Otóż razu jednego przyplątał się do nich i prosił o przyjęcie do ich grona chłopczyna, którego niektórzy, nie wiem dlaczego, uważali za żydka, i jako chłopcy pełni życia i prostoty zaraz poczęli wołać do księdza: nie przyjąć, nie przyjąć, bo to żydek. Równocześnie kilku innych obstąpiło go z naleganiem: jeżeliś katolik, to przeżegnaj się. Chłopczyna nowo przybyły pochodził rzeczywiście z uczciwych rodziców katolickich i chociaż go o to posądzenie łzy dławić poczynały, przecież zaraz przeżegnał się należycie, a przeżegnał oczywiście znakiem Krzyża świętego. Widzisz, i on i wszyscy oni młodzi chłopcy doskonale wiedzą, że Krzyż św. jest godłem wszystkich nas katolików, wiedzą też, że Panem Bogiem i Zbawicielem naszym jest Jezus Chrystus, a to ukrzyżowany. Każdy z nas doskonale to wie, i dzięki Bogu za to; ale w tem bieda, że, jak owi uczniowie idący do Emaus, nic nie rozumiemy, i mianowicie czasu cierpienia rozumieć nie chcemy: iż było potrzeba, aby to był cierpiał Chrystus i tak wszedł do chwały swojej. Nie rozumiemy i nie  chcemy rozumieć, że nie może być uczeń nad mistrza, ani sługa nad pana swego, i ze ponieważ Chrystus Pan przez Krzyż i Mękę swoja odkupił świat, zatem też przez wiele ucisków trzeba i nam wnijść do królestwa Bożego.

Jak znak Krzyża św. jest godłem, tak hasłem katolików jest ono słowo: Przez krzyż do nieba! A jest to hasło tak prawdziwe, że bez cierpienia żaden bogacz nie uniknie onego strasznego biada wam bogaczom!, ubogim zaś jedynie dlatego, że są spracowani i obciążeni powiedziano: błogosławieni ubodzy duchem, albowiem ich jest królestwo niebieskie; ktokolwiek zgrzeszył nie usprawiedliwi się P. Bogu, jeżeli nie odcierpi w tem życiu albo w czyścu za grzechy swoje; ale żaden też Święty nie został świętym, jeno pod tym warunkiem, o którym wspomina Apostoł mówiąc: jeśli jednak z Chrystusem spół cierpimy, abyśmy też spół byli uwielbieni. Dlatego to św. Jakób apostoł poczyna list swój powszechny od tych słów: Za wszelką radość poczytajcie, bracia moi, gdy w rozmaite pokusy wpadniecie, wiedząc iż doświadczenie wiary waszej sprawuje cierpliwość; a cierpliwość ma doskonały uczynek. A jeżeli nie umiesz jeszcze zdobyć się na wesele w wszelkim ucisku, to zachowaj przynajmniej tyle, co inny upomina Apostoł: iżbyście się nie smucili, jako i drudzy, którzy nadziei nie mają. Pierwszy tedy sposób nabywania cierpliwości jest ten: w cierpieniu i przeciwnościach nie trać nadziei, wiary, miłości, wdzięczności i pokornego poddania się pod Wolę Bożą, ale przeciwnie na nich przedewszystkiem się opieraj.

2. Drugi zaś sposób nabywania cierpliwości jest: w niepowodzeniach i dolegliwościach twoich nie trać głowy, ale miej rozum. Kto traci głowę, temu się zdaje, że już wszystko stracone, i że już nie ma co robić. Przeciwnie kto ma rozum w głowie i głowę na karku, ten spokojnie i rozważnie rozgląda się w swojem położeniu, wszystkie szczegóły należycie rozpatrywa i ostatecznie decyduje, że w tem a tem można i potrzeba złemu zaradzić, a w czem zaradzić nie można, do tego trzeba się jakkolwiek uczciwie zastosować. Stracił kto dziecko ukochane, albo matkę lub ojca; nie mówię ci, że nie masz płakać, albo być na tę stratę obojętnym; mówię ci tylko: nie trać głowy, i miej rozum. Setki i tysiące ludzi codziennie przez podobne smutki przechodzą; skądże tobie pretensya, żeby ciebie nigdy nikt nie odumarł? Już tego nie zmienisz, z grobu umarłego nie wskrzesisz; więc trzeba się zastosować, t. zn. zamiast narzekać na P. Boga i lekarzy, podziękować należy P. Bogu, że przynajmniej przez tyle czasu pozwolił ci się cieszyć tymi, których teraz straciłeś, a następnie próżnię, jaką śmierć około ciebie uczyniła, czemkolwiek uczciwie zastąpić. Złe języki szarpnęły dobre imię twoje; przyznaję, że to przykra i bolesna jest rzecz; ale dlatego jeszcze nie trać głowy, a miej rozum. Pomyśl, gdyby ludzie wiedzieli i rozgłosili po świecie wszystko, w czemeś kiedykolwiek zawinił, czyby nie było jeszcze gorzej niż teraz, kiedy o jeden lub dwa szczegóły przeciw tobie powstają? Czyż rzeczywiście tak wielka krzywda ci się stała? Albo czyż potrafisz zamknąć ludziom usta? A ty nawzajem innych nigdy nie sądziłeś, nie krytykowałeś? I ostatecznie cóż ci się stało wielkiego? korona ci z głowy spadła, boś i tak jej nie miał; a tem, że ludzie cię ganią albo chwalą, ani gorszym, ani lepszym się nie stałeś, ale jesteś takim, jakim cię P. Bóg być sądzi. Zresztą wiesz dobrze, że się jeszcze ten nie narodził, coby każdemu dogodził; więc cóż za wielkie nieszczęście, żeś i ty komuś nie dogodził, i że ten ktoś w niecierpliwości, podobniusieńkiej do twojej, rozpuścił przeciw tobie swój język? Tylko, proszę cię, nie trać głowy, t. zn. nie przeceniaj całej sprawy ani przykrości, jaką ci wyrządzono. Ale miej rozum: jeżeli dobre imię jest ci miłem li tylko dla ciebie samego i dla najbliższych twoich, najrozumniej będzie puścić całą rzecz w zapomnienie; ty zapomnij, a i ludzie prędko zapomną, bo nie mają czasu na to, żeby tobą długo się zajmować. Z potwarcami, obmowcami i plotkarzami trzeba tak robić, jak z psami. Przechodzi ktoś obcy przez wieś, i poczyna na niego ujadać jeden, drugi i dziesiąty pies; jeżeli ten przechodni jest człowiekiem bywałym, to na to ujadanie nie zwraca uwagi i spokojnie dalej idzie swoją drogą, a kundle jeden po drugim się uspokajają; jeżeli zaś na nich wciąż się bojaźliwie ogląda, albo po junacku im się kijem lub kamieniem odgraża, to gotowe go dobrze potargać; nie gniewaj się, nie odgrażaj się plotkarzom, a sprzykrzy im się darmo psuć sobie gardło. Jeżeli dobre imię twoje potrzebne jest nie tyle tobie, co uczciwej sprawie, której służysz, poradź się dwóch lub więcej prawych i rozumnych ludzi, a skoro oni tak osądzą, pociągnij potwarcę do odpowiedzialności naprzód przed gronem kilku ludzi poważnych, a w najgorszym razie i przed sądem. Ale i w takim jeszcze razie miej rozum t. zn. nie gryź się, ani też nie odgryzaj się.

Złodziej lub oszust przyprawił cię o dotkliwą stratę, lub jakiekolwiek inne spotkało cię niepowodzenie; wolno ci w uczciwy sposób dochodzić swojej szkody; ale tem, że się gryziesz, albo że na krzywdziciela się gniewasz, ani grosza nie odzyskasz, ani zmartwienia sobie nie ujmiesz. Podobnież we wszelkich innych różnego rodzaju cierpieniach miej rozum, i nie trać głowy.

Posłaniec Serca Jezusowego, sierpień 1898, str. 240-247.

Walka o Polskę widziana przez pryzmat „Protokołów Mędrców Sjonu” – cz. II

26 Niedziela Lip 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

kościół, masoneria, młodzież, opinia publiczna, prasa, Pro Christo, Protokoły Mędrców Syjonu, rodzina, sport, szkoła

Protokoły_mędrców_Syjonu

Programy nauczania narzucane przez MEN są wedle zamysłów masonerii. I pomyśleć, że tego się uczą nasze dzieci.

Podstawa przyszłości każdego społeczeństwa to młodzież. „Taka będzie przyszłość narodu, jakie jego młodzieży chowanie” — oto słowa, zawierające w sobie wielką prawdę. A wartość młodzieży umieją oceniać także nasi wrogowie, bo całą siłą dążą do posiadania młodego pokolenia, do urobie­nia go według modły żydowsko-masońskiej. Wolnomularstwo zdaje sobie dokładnie sprawę z tego, że walkę z Kościołem katol. rozpocząć należy od urobienia sobie w pożądanym kierunku młodzieży. „Dopóki nie wychowamy młodzieży w za­sadach nowych wiar przejściowych, a następnie — naszej, nie zaczepimy jawnie Kościoła istniejącego, który będziemy zwal­czali przez krytykę, wywołującą schyzmy”. (Prot. XVII). W Polsce mamy cały szereg organizacyj młodzieży, będących bądź otwartą ekspozyturą masonerji, bądź też stojących pod silnym wpływem wolnomularstwa. Grasują one wśród mło­dzieży wszelkich odcieni; należą do nich i akademicy i ucznio­wie gimnazjalni, i młodzież miejska pozaszkolna i ci ze wsi. O niektórych tych organizacjach wśród młodzieży studjującej mówiliśmy już dawniej (por. Pro Christo, 1927, nr. 8).

Przedewszystkiem zaś stara się wolnomularstwo o zupeł­ne opanowanie szkolnictwa , ażeby przez takie ognisko wy­chowania i wykształcenia, jakiem jest szkoła, siać swoje zgu­bne dla chrześcijaństwa prądy. „Wtrąciliśmy się do jurysdykcji, do systemu wyborczego, do pracy, do wolności osobistej, a przedewszystkiem do wykształcenia i wychowania, jako do kamieni węgielnych wolnego bytowania” (Prot. IX). Dlatego też masonerja, gdzie tylko dojdzie do władzy, przedewszyst­kiem obsadza swoimi ludźmi ministerstwo oświaty, co wy­raźnie podkreślił ks, kardyn. Prymas Hlond w swem prze­mówieniu, poświęconem w całości masonerji, dnia 27 paź­dziernika 1929 roku na zakończenie „Dnia Katolickiego” w Poznaniu. Nie bezpodstawne były też z pewnością krążące swego czasu, na krótko po zamachu majowym, wieści o włącze­niu budżetu departamentu wyznań religijnych do działu wy­datków prezydjum rady ministrów, co równałoby się formal­nemu zamachowi na depart. Wyznań Religijnych. A nie kto inny, jak tylko minister W. R. i O. P. zapowiedział „po maju”, że „wkrótce dojdzie do utarczek z Kościołem Kat.”. Pamię­tamy też dobrze p. min. Dobruckiego i jego stosunek do szko­ły i religji. Także obecny minister Wyzn. Relig. i Oświeć. Publ., p, Czerwiński okazał się wykonawcą programów loży w prześladowaniu szkolnictwa katolickiego (exempli gratia: pozbawienie praw państwowych gimnazjów żeńskich katol., prowadzonych przez zakonnice we Lwowie (Urszulanki), w Przemyślu (Benedyktynki), w Jarosławiu (Boromeuszki), w Staniątkach (Benedyktynki). Zaś obok walki z „klerykali­zmem” szło jeszcze tolerowanie takich nor deprawacji jak sławetne kursy „spasowiaków”. Gdy się do tego weźmie je­szcze działalność Związku Pol. Nauczycieli Szkół Powsz i t. zw. „Ogniska” oraz całą galerję punktów zwalczania Kościoła w szkole — to możnaby niejedną „ciekawą” usnuć piosenkę na temat wpływów żydowsko-masońskich w szkolnictwie polskiem. Ale wróg nie tylko działa przemocą, dekretami i rozkazami; skrzętnie stara się on także o przerobienie metody nauczania i programu szkolnego (począwszy dla zamydlenia nam oczu od przedmiotów świeckich) na sposób, lepiej nadający się do uprzystępnienia szkół i młodzieży ideom wolnomularskim. Mo­że zaciekawi Sz. Czytelników ustęp z „Protokółów” mówiący o usunięciu z programu naukowego — klasycyzmu, sprawy u nas w Polsce dzisiaj bardzo aktualnej. „Klasycyzm, oraz wszelkie studja nad historją starożytną, zawierającą więcej złych, niż dobrych przykładów, zastąpimy przez studja nad programem przyszłości. Wykreślimy z pamięci ludzi wszystkie fakty z wie­ków minionych, niepożądane dla nas, pozostawiając tylko te, które uwydatniają wszelkie omyłki rządów gojów. Nauka życia praktycznego, ustroju obowiązującego, stosunków wzajemnych między ludźmi, unikania złych przykładów egoistycznych, sie­jących zarazę zła, oraz wszelkie podobne kwestje o charakte­rze wychowawczym, będą stały na czele programu wykładów, ułożonego według specjalnego planu dla stanu każdego. Na­uczanie w każdym razie nie będzie uogólniane. Podobne po­stawienie sprawy jest szczególnie ważne” (Prot. XVI). A więc podkopanie w nauczaniu i w wykształceniu fundamentu, na którem nasza cała cywilizacja zachodnia się opiera, czyli kul­tury starożytnych Greków i Rzymian. W naszych programach gimnazjalnych widać już wyraźny odwrót od tego fundamentu, od klasycyzmu; zaczyna się już sprawy starożytne traktować jako drugo- lub trzeciorzędne, poświęcając więcej czasu spra­wom „życia praktycznego”, a przedewszystkiem sportowi, któ­ry niejednokrotnie przechodzi już wszelkie granice wartości pedagogicznej.

Czytaj dalej →

Walka o Polskę widziana przez pryzmat „ Protokołów Mędrców Syjonu”

13 Poniedziałek Lip 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

konstytucja, masoneria, policja, polityka, Polska, prezydent, Pro Christo, Protokoły Mędrców Syjonu, republika, sanacja, sejm, senat, sądy, ustrój, władza

Protokoły_mędrców_Syjonu

Jakże aktualne w obecnej sytuacji w Polsce. Przydatne dla tych, którzy sądzą, że wybory to rzekoma demokracja.

II.

 

Przejdziemy do samej polityki wewnętrznej, przepisa­nej przez „Mędrców”. Przyjrzyjmy się ustrojowi wewnętrznemu państwa masońskiego. Zanim poruszymy jednakże wszystkie takie kwestje, jak konstytucja, władza prezydenta, wybory, administracja, wojsko, policja it. d. musimy przytoczyć zdanie autorów „Protokółów” o różnych stadjach rzeczypospolitej, o ustroju, odpowiadającym najlepiej dążeniom masonerji, o drogach jakimi masonerja do władzy dochodzi it. p. wstępne, że się tak wyrazimy, wiadomości.

„Każda rzeczpospolita piszą—„Mędrcy” — przechodzi kilka stadjów; pierwsze z nich stanowią pierwsze dni szału ślepca, miota­jącego się na wszystkie strony, drugie — demagogja, rodząca anarchję, która bezwzględnie prowadzi do despotyzmu, lecz nie do jawnego, uprawnionego, a więc tem samem odpowiedzialnego, ale do niewidzialnego i niewiadomego, niemniej jednak dotkliwego de­spotyzmu jakiejkolwiek organizacji tajnej, działającej tem bez­względniej, bo z ukrycia, z za pleców różnych ajentów, których zmienianie nie tylko nie szkodzi, lecz nawet dopomaga do rozwoju siły tajemnej, pozbywającej się wskutek tego koniecz­ności wydatków na zapłacenie ajentów za długotrwałą pracę”- (Prot. IV).

Czytaj dalej →

Znaczenie Orędzia fatimskiego*

03 Piątek Lip 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Fatima, I piątki miesiąca, Krzyż, modlitwa, Najświętsza Maryja Panna, Niepokalane Serce Maryi, obowiązki, Pierwsze soboty miesiąca, pokuta, poświęcenie, Poświęcenie świata N. S. M., różaniec, wynagrodzenie, Łaska Uświęcająca

NSM2Obok wezwania do pokuty, poświęcenie jest kluczowym składnikiem Orędzia fatimskiego. Tak o tym pisze siostra Łucja:

„Nasz dobry Pan pozwoli się obłaskawić, ale z żalem i goryczą skarży się na niewielką liczbę dusz w Jego łasce, które są chętne wyrzec się tego, czego wymaga od nich stosowanie się do Jego Prawa.”

W 1943 roku w okresie Wielkiego Postu siostra Łucja tak pisała do biskupa Gurzy:

„Oto pokuta, o jaką prosi teraz nasz dobry Pan: są nią zwykłe wyrzeczenia, do których powołany jest każdy, kto chce zachowywać przykazania i prowadzić życie sprawiedliwe. Jezus prosi, by wszyscy zostali o tym powiadomieni, gdyż wielu myśli, że słowo pokuta oznacza wielką surowość i, nie odnajdując w sobie siły czy gotowości, traci odwagę i popada w letniość i grzech. W miniony czwartek, o północy, gdy za zgodą moich zwierzchników przebywałam w kaplicy, nasz Pan powiedział do mnie: Wyrzeczenia, o jakie wszystkich proszę, to wypełnianie obowiązków stanu i zachowywanie moich przykazań. Oto pokuta, jakiej oczekuję i wymagam.”

Czytaj dalej →

Katolicy w czerwcu

16 Wtorek Czer 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti, grzech, kapłan, katolicy, kobieta, miesiąc czerwiec, mężczyzna, Najświętsze Serce Boże, Polska, Rycerz Niepokalanej

3e05777d70e903dbda01120a35db1b78Czytelnicy „Rycerza” odczuwają żywo, że Bóg to nasz Ojciec, a Jezus to nasz największy Przyjaciel, którego Serce mamy radować, zwłaszcza w czerwcu, poświęconym czci Serca Jezusowego.

Jezus patrzy na nasz naród i boleśnie odczuwa, gdy dziś takie mnóstwo Polaków nie postępuje jak dzieci Boże, gdy trzeba ich za grzechy karać. Od iluż klęsk można by uchronić Polskę, gdyby choć milion Polaków postępowało zawsze zdecydowanie po katolicku? Czyżbyście więc, Czytelnicy i Czytelniczki, urabiani w duchu Niepokalanej, nie zechcieli należeć do tego miliona, na który, gdy patrzy Bóg, to powstrzymuje klęski od Polski, a darzy błogosławieństwem?

Lecz co robić? – spytacie.

Przede wszystkim nie plamić grzechem ciężkim honoru swej duszy, okupionej krwią Serca Jezusowego. Bo Bóg ma każdorazowo tyle dzieci w Polsce, ile ma osób w stanie łaski uświęcającej. Kto więc ma grzech ciężki, kto zapomniał o wielkanocnej spowiedzi, niech dopełni tego obowiązku zaraz na początku miesiąca.

Czytaj dalej →

Pierwsza sobota miesiąca – wynagradzanie pięciu bluźnierstw przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi*

01 Piątek Maj 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Na cześć Maryi

≈ Dodaj komentarz

Tagi

bluźnierstwa, Boże Macierzyństwo, dogmat, Dziewictwo, Fatima, katolicy, nabożeństwo, Niepokalane Poczęcie, Niepokalane Serce Maryi, Pierwsze soboty miesiąca, prawosławie, protestant, wynagrodzenie

a_may_1317(…)

Później, gdy siostra Łucja przebywała w klasztorze w Tuy, jej spowiednik, ksiądz José Bernardo Goncalves SJ napisał do niej z prośbą o wyjaśnienie powodów, dla których nowe nabożeństwo miało zostać ustanowione. Dlaczego nie dziewięć albo piętnaście sobót, skoro takie formy już istniały? Podczas Godziny świętej spędzonej przed Przenajświętszym Sakramentem, siostra Łucja tak mu odpisała pewnego czwartkowego wieczora: „gdy nocą z 29 na 30 maja 1930 roku byłam w kaplicy w obecności naszego Pana i rozmawiałam z Nim o pytaniu czwartym i piątym, nagle poczułam, że szczególnie owładnęła mną Boża Obecność. Jeśli się nie mylę, oto co zostało mi wówczas objawione:

– Moja córko, uzasadnienie pięciu pierwszych sobót jest proste. Istnieje pięć rodzajów obelg i bluźnierstw, przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi. Pierwsze: bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu. Drugie: przeciwko Jej Dziewictwu. Trzecie: przeciwko Bożemu Macierzyństwu, gdy uznaje się Ją wyłącznie za Matkę człowieka. Czwarte: bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do Niepokalanej Matki. Piąte: bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach. Oto, droga córko, powód, który poruszył mnie by wezwać do tego niewielkiego aktu wynagradzającego Niepokalanemu Sercu Maryi oraz by pobudzić moje Miłosierdzie, by przebaczyło duszom, które miały nieszczęście Ją obrazić. Co do ciebie, zabiegaj nieustannie swymi modlitwami i ofiarami, by nakłonić mnie do okazania tym biednym duszom miłosierdzia”.

Ksiądz Joaqiun Alonso, który przez 16 lat, aż do swej śmierci w 1981 roku, był oficjalnym archiwistą Fatimy, przedstawił fascynujący komentarz do powodów ustanowienia Nabożeństwa oraz do tego, jak bezpośrednio nawiązują one do czasów obecnych.

Pierwsze bluźnierstwo: przeciw Niepokalanemu Poczęciu

Ksiądz Alonso pyta, kimże są ci, którzy w ten sposób bluźnią przeciw Niepokalanemu Sercu Maryi? I odpowiada, „po pierwsze, ogólnie rzecz ujmując, to sekty protestanckie, które odmawiają przyjęcia dogmatu zdefiniowanego przez papieża Piusa IX, i które twierdzą nie tylko, że Błogosławiona Dziewica była poczęta ze zmazą grzechu pierworodnego, ale i że nie była wolna od grzechów własnych. To samo rzec można o odszczepieńczych chrześcijanach wschodnich, którzy, po mimo ich wielkiego nabożeństwa Maryjnego, odmawiają przyjęcia tego dogmatu.

Czytaj dalej →

Bp. D. Sanborn – Św. Józef i czystość

28 Wtorek Kwi 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Rodzina i wychowanie, Święci Pańscy

≈ Dodaj komentarz

Tagi

Bp Donald J. Sanborn, cnota czystości, cnoty, grzech, kazania, kobieta, modlitwa, mężczyzna, opieka, św. Józef

st josephW imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Pismo Święte mówi nam, że Święty Józef był sprawiedliwym człowiekiem – to wszystko, co mówi. Ta zwięzła, ale znacząca fraza oznacza, że Święty Józef miał wszystkie cnoty i nie grzeszył przeciwko Bogu. Tylko nasza Błogosławiona Pani była wolna od wszelkich grzechów powszednich. Bez szczególnej łaski nie możemy uniknąć grzechu powszedniego. Bez szczególnej łaski, którą miała tylko Matka Boża! Nawet wielcy Święci codziennie popełniali grzechy powszednie. Są one znane jako grzechy słabości, co znaczy, że nie umartwiliśmy dostatecznie naszych skłonności do grzechu i zwykle pojawiają się niewielkie oznaki gniewu lub niecierpliwości i inne, których nasza Pani nie miała, więc Święty Józef popełniał pewne grzechy powszednie. Jeśli zastanowimy się trochę nad tym stwierdzeniem i rozważymy stopień czystości, jakiego Bóg wymagał od Najświętszej Maryi Panny, aby stała się Jego świętym miejscem zamieszkania na ziemi, możemy zbudować obraz cnót tego cichego, ale wielkiego człowieka, którym był Święty Józef, ponieważ miał on wszystkie cnoty.

Czytaj dalej →

Krótkie sukienki i tańce powodem gruźlicy – Rycerz Niepokalanej

26 Niedziela Kwi 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, Inne

≈ Dodaj komentarz

Tagi

choroba, cnota czystości, kobieta, moda, Rycerz Niepokalanej

unnamedW Stanach Zjednoczonych stwierdzono znaczne powiększenie się liczby zgonów wskutek gruźlicy wśród młodych kobiet pomiędzy 16-ym a 26-ym rokiem życia. Zjawisko to omawiane było obecnie przez licznych lekarzy na odbywającym się właśnie w Nowym Jorku zebraniu stowarzyszenia „Wisconsin Tuberculosis Association”.

Jeden z mówców, dr. Dearholt, oświadczył, że wzmożenie się gruźlicy wśród kobiet należy przypisać sukienkom krótkim i lekkim, narzuconym przez modę, oraz nieodżywianiu się przez kobiety, pragnące mieć postać szczupłą i wysmukłą.

Dr. John A. Smith dodał do powyższych wywodów swego kolegi, że nietylko lekkie sukienki i złe odżywianie są przyczynami wzmożenia się gruźlicy wśród kobiet, ale także jazzbandy.

Uzdrowiska amerykańskie — mówił — przepełniły teraz młode panny, dotknięte straszną chorobą wskutek namiętności do krótkich, lekkich sukienek i tańców.

Na dowód słuszności swego twierdzenia, dr. Smith przytoczył okropne dane statystyczne z których wynika, że gdy w 1915 r. umierało w Stanach Zjednoczonych wskutek gruźlicy o 3.8 proc. więcej kobiet, niż mężczyzn, to obecnie gruźlica porywa o 49. wyraźnie czterdzieści dziewięć proc. więcej kobiet, niż mężczyzn!

Jakże wymowny argument przeciwko dzisiejszej modzie!

Rycerz Niepokalanej, marzec 1928, rok VII, nr 3, str. 78.

O przygotowaniu do małżeństwa – Ks. Dr. Tihamér Tóth

23 Czwartek Kwi 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, kazania, Rodzina i wychowanie

≈ Dodaj komentarz

Tagi

cnota czystości, cnoty, dzieci, małżeństwo, mąż, nażeczeni, rodzina, Tihamer Toth, wola, żona

toth-tihamerKochani Bracia w Chrystusie!

Przysłowie powiada: „Małe dziecko – mały kłopot, duże dziecko – duży kłopot”. Szkoda, że to przysłowie nie mówi jeszcze, że największym kłopotem rodziców jest – kiedy duże dziecko staje się młodzieńcem, dorosłą panną, i są u wylotu z domu rodzinnego przez założeniem nowego ogniska domowego. Wtenczas rodzice mają największe zmartwienie: czy szczęśliwe będzie małżeństwo syna, albo córki, której ślub niedługo ma się odbyć.

Wszyscy rodzice martwią się o losy swoich dzieci w małżeństwie, ale – niestety – wielu jest takich, którzy poprzestają na zmartwieniach, a oddają się na los szczęścia, zamiast, żeby rozumem, planowem wychowywaniem starać się zapewnić swoim dzieciom szczęśliwe pożycie małżeńskie.

Chcąc zapewnić swoim dzieciom szczęśliwe małżeństwo, trzeba je do tego przygotować, a tego właśnie wielu rodziców nie czyni. Uczy się dzieci zasad grzeczności, towarzyskości, elegancji, żeby się potrafiły znaleźć w towarzystwie, na ulicy, uczy się ich sportu, tańców, języków, muzyki, ale nie przygotowuje do rzeczy najważniejszej: jak trzeba żyć, żeby być szczęśliwym w małżeństwie. Nie zapominajmy, że są: I. dalsze, i II. bliższe przygotowania do szczęśliwego małżeństwa; w dzisiejszym kazaniu podam pobieżnie ogólne zasady przygotowania młodzieży do dobrego małżeństwa; mam nadzieję, że rodzice skorzystają z tego i zastosują te wskazówki – dla dobra swoich dzieci w przyszłości.

Dalsze przygotowanie do małżeństwa

Z pośród dalszych przygotowań do dobrego małżeństwa wskażę trzy niezbędne sprawy, jeśli rodzice chcą zapewnić dzieciom szczęśliwe pożycie małżeńskie. Są to: panowanie nad sobą, prostota i czystość duszy. Wszystkie trzy są tak ważnymi cnotami, że bez nich nie można sobie wyobrazić szczęśliwego małżeństwa.

A) Przede wszystkim twierdzę, że rodzice przygotowują swoje dzieci do szczęśliwego małżeństwa, jeśli uczą ich panowania nad sobą. Sądzę, że nie potrzeba tego udowadniać.

Czym jest małżeństwo? Wspólnym życiem. Wspólnego życia nie można sobie wyobrazić bez panowania nad sobą, bez przebaczania i wyrozumiałości. O, tak. wspólne życia wymaga ustawicznego przebaczania i panowania nad sobą. Istotną przyczyną tragedii wielu małżeństw jest fakt, że małżonków w dzieciństwie nie przyzwyczajano do panowania nad sobą i do poszanowania cudzej woli. Nie potrzeba udowadniać, że to niebezpieczeństwo grozi przede wszystkim jedynakom i jedynaczkom, które nie mają braci ani sióstr, którym we wszystkim i zawsze dogadzano.

Czytaj dalej →

Biskup Donald J. Sanborn – Musicie się odciąć od Novus Ordo

28 Sobota Mar 2020

Posted by Juan in Etyka i moralność, kazania

≈ 2 Komentarze

Tagi

Bp Donald J. Sanborn, błędy, dogmat, ekumenizm, herezja, Jan Paweł II, kościół, modernizm, Msza św., nieomylność Kościoła, nieomylność papieska, Novus Ordo, papież, prawda, protestant, wiara, Znamiona Kościoła

Bp. SanbornTytuł mojego dzisiejszego kazania brzmi „Musicie się odciąć od Novus Ordo”. Powód, dla którego je wygłaszam tuż po dwóch innych kazaniach o polemicznych i apologetycznych sprawach w Kościele, co jest naszą obroną Wiary Katolickiej przed modernistycznym błędem, jest fakt, że czasami spotykam się ze zrozumieniem ze strony osób, które nie odcięły się wystarczająco od Novus Ordo. Przychodzą tutaj regularnie na Mszę Świętą, ale ciągle maczają palce w kościele Novus Ordo i uważają go za Kościół Katolicki. Muszę więc do was skierować te zagadnienia.

Czytamy w dzisiejszej Ewangelii, że Duch Święty jest Duchem Prawdy. Jest Duchem Prawdy, ponieważ wzbudza w nas nadprzyrodzoną cnotę wiary, ponieważ inspiruje proroków i ewangelistów, ponieważ kieruje papieżem i biskupami odnośnie nieomylności w sprawach wiary, ponieważ jest duszą Kościoła Katolickiego. Tak jak światło i ciemność są sobie przeciwne, tak Duch Święty i kłamstwo są sobie przeciwne i właśnie z tego powodu konieczne jest odcięcie się od Novus Ordo, ponieważ jest to fałszywy kościół. Powody, dla których jest to fałszywy kościół wyjaśniłem wam szczegółowo w innych kazaniach, a teraz je szybko omówię.

kościół Novus Ordo naucza błędów i uderza w katolickie dogmaty

Po pierwsze oficjalnie naucza doktryn sprzecznych z nauczaniem Kościoła Rzymskokatolickiego dotyczących samego Kościoła. Nie utożsamia Kościoła Katolickiego z jedynym, prawdziwym Kościołem Chrystusowym. Uczy herezji dotyczącej wolności religijnej, uczy dokładnie tego, co zostało potępione przez papieża Piusa IX z jego apostolskim autorytetem, przez papieża Grzegorza XVI i papieża Leona XIII. Uczy tego, co zostało potępione! Uczy herezji i błędu dotyczącego niezbędności Kościoła Katolickiego do zbawienia duszy. Mówi, że inne religie są środkami do zbawienia, co jest herezją, jawną herezją. W prefacji nowej mszy uczy herezji dotyczącej Najświętszej Ofiary Mszy Świętej, że jest ona tylko zgromadzeniem. Po drugie, jest to fałszywy kościół, ponieważ ma fałszywe prawa, w szczególności nową mszę, która nie odzwierciedla prawd Katolickiej Wiary. Jest jak luterańskie lub anglikańskie nabożeństwo i wiemy z małej książki napisanej przez Ojca Cekadę, że nastąpiło w niej celowe stłumienie Prawd Katolickich. Wzięli modlitwy z tradycyjnej Mszy Świętej, przeszły one przez ich pióra. Uderzyli w tych modlitwach w Katolickie Prawdy, takie jak Czyściec i inne dogmaty naszej wiary. Następnie umieścili je w nowej mszy, która jest oczywistym znakiem heretyka, kogoś kto w niej uczestniczy. Po trzecie, jest to fałszywy kościół, ponieważ ma złe zasady, które nie sprzyjają wiecznemu zbawieniu tylko piekłu, jak na przykład interkomunia z protestantami. Jak powiedziałem wcześniej, wyjaśniłem wam szczegółowo te rzeczy w innych kazaniach. Dziś zrobiłem tylko ich krótki przegląd.

Czytaj dalej →

← Older posts

Tematyka

  • Całkowite oddanie się Najświętszej i Niepokalanej Dziewicy Maryi
  • Cel bloga
  • Etyka i moralność
  • Inne
  • kazania
  • Na cześć Maryi
  • Rodzina i wychowanie
  • Święci Pańscy

Polecane strony

  • pelagiusasturiensis
  • sedevacante
  • ultramontes

Archiwum

  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Szukaj

Kontakt

juanarecharaleta@gmail.com

Tagi

Biuletyn czcicieli św. Marii Goretti Bp Donald J. Sanborn choroba cierpienie cnota czystości cnoty cuda Cudowny Medalik dogmat dzieci grzech herezja Jadwiga Zamoyska Jezus Chrystus Kalisz kapłan katolicy kobieta kościół ks. A. Kotarski Ks. Feliks Cozel Kuźniczanka Leon XIII masoneria małżeństwo miłość miłość małżeńska modlitwa Msza św. Męka Pańska młodzież nabożeństwo Najświętsza Maryja Panna Najświętsze Serce Boże Najświętszy Sakrament nawrócenie nieomylność Kościoła Niepokalane Poczęcie Niepokalane Serce Maryi o. Jerzy M. Wierdak o. Maksymilian Kolbe o. Wenanty O. Woroniecki obowiązki obrazy Świętych odpusty Ojcowie Kościoła Pius X Pius XI pokora pokuta posłuszeństwo Pośrednictwo NMP prawda Pro Christo rodzina Rycerz Niepokalanej różaniec Sakramenty ufność wiara Wniebowzięcie Współodkupicielka wychowanie zagrożenia łaska śmierć św. Alfons św. Antoni Padewski św. Bernard św. Jan Vianney św. Józef św. Ludwik Maria Grignion de Montfort Żydzi żona życie nadprzyrodzone

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • La gloria de la Santisima Virgen
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...