Stare podanie mówi, że węże, okrutni wrogowie ludzi, nienawidzą więcej kobietę od mężczyzny, i dlatego częściej ją napadają i zabijają swym jadem. Jeśli wśród wielu mężczyzn znajdzie się choćby jedna tylko kobieta, to wąż w nią właśnie skieruje swój jad. Zapatrywanie to może mieć uzasadnienie przyrodnicze, lub nie, w każdym razie ma ono tło religijne. Diabeł, wróg rodu ludzkiego, tę samą żywi zawziętość – tajemniczą i uderzającą, dla niewiasty.
Walka szatana o kobietę występuje już na pierwszej stronie Pisma św. jako jasny i dobitny fakt historyczny. Rzekł bowiem Pan do węża: „Położę nieprzyjaźń między tobą, a między niewiastą, i między nasieniem twoim, a nasieniem jej; ona zetrze głowę twoją, a ty chyhać będziesz na piętę jej” (Gen. 3, 15).
Walka o kobietę łączy się nierozerwalnie z wielkim sporem w niebie, ze sporem o Boga – człowieka; wykazuje charakter wybitnie chrystocentryczny. Walka ta odnosi się do kobiety, jako do piastunki Chrystusa. I szatan przez kobietę chce ugodzić Boga-Człowieka.
Historyczna ta walka szatana o niewiastę jest też najgłębszą treścią modlitw różańcowych. Modlitwa różańcowa, to nie tylko sprawa osobista, prywatna; odmawianie różańca, to współudział we wielkim światowym boju, w którego środku walczą kobieta i smok. O królestwo Chrystusa-Króla idzie ten bój, a trzy jego etapy to walka o Ewę, walka o Marię i walka o Kościół – matkę naszą.