b) Aby mieć tę cierpliwość, trzeba dalej często i gorąco o nią P. Boga prosić. Bez łaski i pomocy Boskiej nic, więc i tej cierpliwości bez pomocy Boskiej nie nabędziesz; więc trzeba o nią prosić codzień i często, krótkiemi choć westchnieniami, mówiąc n. p. do P. Boga: >>Bożej, daj mi cierpliwość!<< lub: >>Jezus cichy, serca pokornego, uczyń serce moje, podobne do Twego!<< Naucza tego Psalmista Pański (61. 6). >>Bogu bądź poddana duszo moja, bo od Niego cierpliwość moja, bo On Bogiem moim, Zbawcą moim, wspomożycielem moim!<< – I w Ps.70.2, woła Psalmista: >>Boże, tyś cierpliwością moją!<<
c) Pamiętaj dalej, że niecierpliwością swoją zwykle P. Boga gniewasz i obrażasz i P. Bóg cię za nią albo tu, albo po śmierci w czyścu karać będzie. Dlatego woła Eklezjastyk Pański (2.21), że >>ci, co się Boga boją cierpliwość mieć będą<<. Bo ta miłość wzajemna i cierpliwość z niej pochodząca nie są prostą radą tylko, prośbą i zachętą, – ale rozkazem na wielu miejscach Pisma św. nam objawionym. Św. Paweł n. p. pisze do Efezów: >> ze wszelaką pokorą i cichością i cierpliwością znosząc jeden drugiego w miłości, starając się, abyście zachowali jedność ducha w związce pokoju<<. A do Kolossan (3.12): >>Przyobleczcież się tedy jako wybrani Boży, święci i umiłowani, we wnętrzności miłosierdzia, w dobrotliwość, pokorę i cichość i cierpliwość, jedni drugich znosząc i odpuszczając sobie…Jako Pan odpuścił wam, tak i wy. A nadto wszystko miejcie miłość, która jest związką doskonałości. A pokój Chrystusowy niech obfituje w sercach waszych<<. P. Jezus sam mówi: >>W cierpliwości waszej posiądziecie dusze wasze<< (Łuk. 21), czyli innemi słowy: bez cierpliwości zgubicie dusze wasze! – I do Żydów (10.36) pisze św. Paweł: <<albowiem cierpliwość wam jest potrzebna, abyście czyniąc wolę Bożą, odnieśli obietnicę<<. – A św. Jakób, pisząc do wiernych swoich list, tak go zaczyna: >>Za wszelką radość poczytajcie, bracia moi, gdy w rozmaite pokusy (cierpienia) wpadniecie, wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawuje cierpliwość, cierpliwość ma doskonały uczynek<<.
d) Wreszcie dla zachęty do cierpliwości pamiętaj na nagrodę cierpliwości obiecaną, jak pisze św. Paweł do Koryntjan (II. 4. 17): >>Albowiem to, które jest teraz prędziutko przemijające, lekkie nasze utrapienie, nader wielką na wysokości wagę chwały wiekuistej w nas sprawuje!
Przeminie rozkosz, i boleść przeminie,
Bo wszystko przemija na tym marnym świecie,
Rozkosz przeżyta – dla wieczności zginie,
A z kolców cierpień wian w niebie się splecie!
Dziwny przykład tej cierpliwości małżeńskiej dał nam, choć pogański, mędrzec Sokrates, który miał żonę wielką złośnice, Ksantypę, tak, że imię jej weszło już w przysłowie i każdą niewiastę złośnicę nazywają Ksantypą. Kiedy go żona obsypywała gradem obelżywych słów, to on tak mało z tego sobie robił, jak gdyby słyszał tylko turkot wozu. Kiedy raz ten mędrzec nauczał swych uczniów na podwórzu, pod oknami swego domu, żona poczęła się z nim kłócić i słowami obelżywemi znieważać. Sokrates nic sobie z tego nie robił i dalej wykładał. Tego już złośnicy było za wiele, porwała garnek z wodą i przez okno wylała na niego. Sokrates z zimną krwią i z uśmiechem rzecz całą w żart obrócił i tak się odezwał do uczniów swoich: >>to nic dziwnego, bo po grzmotach zwyczajnie bywa ulewny deszcz<<. Jeśli wiec pogański mędrzec, oparty li tylko na rozumie, potrafił do takiej dojść cierpliwości, o ileż więcej przykładów takiej cierpliwości dają nam Święci, wpatrujący się w naukę i przykład Pana Jezusa, a więc i ty mój Bracie, powinieneś się starać o tę cierpliwość!